Nie mogę wyjść z podziwu nad skalą naiwności jaką legitymują się Polacy przy nabywaniu usług turystycznych. Kupujemy tanio, pod dyktando coraz bardziej nachalnych promocji i nie zabezpieczamy się na wypadek bankructwa oferenta usług turystycznych czy też lotniczych. Wszyscy, którzy potrafią liczyć wiedzą, że na dłuższą metę żaden biznes się nie utrzyma sprzedając produkty i usługi poniżej kosztów. Nikt natomiast nie ma pomysłu jak zabezpieczyć tych którzy w swojej naiwności podejmują ryzyko nabywania zbyt tanich usług. A może w końcu nauczymy się liczyć i uważać na "promocje"?
Historyk, przedsiębiorcza i początkujący bloger. Współtwórca Ruchu Społecznego NIEPOKONANI 2012
Kupując usługi "wrażliwe" zaopatrzmy się w kalkulator
Ci, którzy choć trochę znają się na branży turystycznej (w tym przewozów pasażerskich) potrafią z wyprzedzeniem powiedzieć, który z aktorów tego sektora usług nie wytrzyma konkurencji i zbankrutuje. Szkoda, że nie ma mechanizmów prawnych, które wyszłyby naprzeciw takim z reguły nagłym zdarzeniom. Dzisiaj do grona tegorocznych bankrutów tej ryzykownej branży dołączyły linie lotnicze OLT EXPRESS oraz warszawskie biuro podróży BLUE REJS. Niewątpliwie kolejne upadki są jeszcze przed nami. Ze wszech miar uprawnionym zatem jest pragnienie podniesienia larum - TURYSTO! Kupując bilet lotniczy lub też wycieczkę zagraniczną sam przelicz czy niezwykle atrakcyjne ceny oferowane przez organizatorów imprez turystycznych lub też linie lotnicze są REALNE i będą w stanie pokryć wszystkie koszty związane z Twoimi wakacjami lub przelotami!?
Tanio = ryzyko!
Każdy klient usług turystycznych MUSI potrafić ocenić czy oferowana cena jest wystarczająca aby pokryć koszty tej imprezy. Rzecz jasna są okresy, w których incydentalnie można stosować obniżone ceny aby uzupełnić braki w wypełnieniu zakontraktowanych hoteli lub też samolotów. Nie może stać się to jednak regułą, która doprowadza do permanentnej straty w wyniku operacyjnym, która w efekcie doprowadza do problemów z płynnością finansową, które to z kolej są przyczyną większości bankructw. Przestańmy zatem polować na promocje, bo one tylko nakręcają spiralę niewypłacalności w jaką wpadła cała branża turystyczna. Dopóki usługi te będą sprzedawane poniżej progu opłacalności, dopóty branża będzie słaba. Organizatorzy turystyki i linie lotnicze powinny systematycznie OGRANICZAĆ swoje programy na rzecz wzrostu opłacalności. krótko mówiąc zachwiana jest fundamentalna proporcja podaży i możliwości nabywczych społeczeństwa, szczególnie w dobie kryzysu z jakim już niewątpliwe mamy do czynienia. Więcej nt. branży w artykule autora pt. "TURYSTYCZNA RÓWNIA POCHYŁA"
Dlaczego turystyka jest branżą "specjalnej troski"?
23 lipca Gazeta Prawna podała, że "ogółem w Polsce działa około 1,8 mln firm. Tymczasem w pierwszym półroczu w sądach oficjalnie ogłoszono upadłość tylko 472 przedsiębiorstw – o 26 proc. więcej niż w I półroczu 2011 r."
W tym roku upadło czterech organizatorów turystyki i ... w zasadzie tylko o tych bankructwach informują ogólnopolskie media, wyszczególniając doniesienia w sposób wyjątkowy na tzw."pasku" - żółtym bądź czerwonym. Z reguły właścicieli tych firm odsądza się od czci i wiary a priori stygmatyzując ich określeniami per "oszust" lub "malwersant". Nie przeczę, że przynajmniej w części tych przypadków są to przypuszczenia w pełni uzasadnione. Niemniej jednak uważam, że zbyt pochopnie dochodzi do publicznego linczu tych osób, skazując ich jednocześnie na ostracyzm.
Zrozumieć stan klęski
Pozwolę sobie na, być może nieuprawnioną, trawestację słów Ryszarda Kapuścińskiego zapisanych w "Wojnie Futbolowej", która odnosiła się do dziewiczego zderzenia człowieka z okrucieństwem wojny. Na tej samej zasadzie można uznać, że nikt kto nie zaznał goryczy, smaku oraz poczucia klęski związanych z bankructwem firmy, którą tworzył z mozołem przez najlepsze lata swojego życia, nie zrozumie tego kto ją właśnie przeżywa.
White Eagle, Air Polonia, OLT EXPRESS ... kto następny?
Branża lotnicza jest naprawdę bardzo trudna, chimeryczna i ryzykowna. Tylko nieliczne projekty się udają i są one dodatkowo zabezpieczone wyjątkowo znaczącym kapitałem założycielskim. Kapitał ten, o ile pochodzi z wiarygodnego źródła, gwarantuje finansowanie w długim okresie wchodzenia linii lotniczej na rynek aż do osiągnięcia progu rentowności. Nie bez znaczenia jest również pomysł biznesowy, który zawiera odpowiednią liczbę przewag konkurencyjnych, dających szansę na wysoką skuteczność wprowadzanej strategii. OLT EXRPESS miał ciekawy pomysł biznesowy, znalazł niszę i do tego zaproponował konkurencyjną alternatywę dla niewydolnych kolei oraz rozgrzebanych dróg i autostrad. Dodatkowo wszedł na rynek w niezwykle korzystnym okresie związanym z EURO2012. W ogóle transport lotniczy w Polsce ma duże perspektywy, do tej pory niewykorzystane. Dlaczego więc OLT się nie udało? Wydaje się, że jednak kryzys plus bardzo tajemnicza i mało transparentna struktura właścicielska oraz zbyt małe kapitały nie dawały trwałych i wiarygodnych podstaw, umożliwiających sukces tego bardzo ciekawego, ambitnego a co najważniejsze potrzebnego projektu. Szkoda, bo teraz kolejni chętni długo się nie pojawią.