Друзі України! Ми з вами! Будьте Непереможний!
We współczesnym świecie tylko ta władza ma szanse skutecznie dbać o interes własnego Państwa, która cieszy się zaufaniem swoich obywateli. Bieżąca sytuacja na Ukrainie pokazuje, że cierpliwość społeczeństwa ma swoje granice. Ma też swoje granice jego akceptacja dla kłamstwa, matactwa i oszustwa władzy.
Historyk, przedsiębiorcza i początkujący bloger. Współtwórca Ruchu Społecznego NIEPOKONANI 2012
Nie ma nic odkrywczego w sformułowaniu, że Ukraińcy zostali oszukani przez ich własnych przedstawicieli, którzy zostali wybrani na zajmowane stanowiska. Uzyskali je nie pod groźbą karabinów a w wyniku mniej lub bardziej rzetelnie przeprowadzonych, demokratycznych wyborów. To sami Ukraińcy wybrali Janukowycza na najwyższy urząd w Państwie. To oni dali mu przyzwolenie na utrzymanie jednego z najdroższych w świecie urzędów prezydenckich. Byli przy tym systematycznie okłamywani w wielu sprawach a społecznie oczekiwane reformy były zaniechane lub opóźniane. Przez cały czas swojej prezydentury Janukowycz zapewniał ukraińskie społeczeństwo, że powinno być przygotowane na jak najszybsze otwarcie ścieżki akcesyjnej do Unii Europejskiej. Czynił to mimo, iż doskonale wiedział, że on do UE Ukrainy prowadzić nie będzie. Janukowycz był, jest i chyba pozostanie wiernym sługą Władimira Putina. Robił zatem wszystko i będzie robił nadal aby uniemożliwić Ukrainie przystąpienie do struktur wolnej Europy. Optymistyczne jest jednak to, że wygląda na to, że zarówno Putin jak i Janukowycz się przeliczyli. Przeliczyli się bo nie wzięli pod uwagę, że społeczeństwo ukraińskie, bez względu na to co my, Polacy o nim myślimy, powiedziało STOP. Stop dla kłamstwa, stop dla obłudy i stop dla bezprawnego działania na szkodę państwa i narodu Ukrainy. Czy Ukraińcy „ruszyli na Majdan” bo cierpieli biedę? Nie! Nie to było powodem ich masowego protestu, choć poziom życia przeciętnego Ukraińca znacznie odbiega od stopy życiowej przeciętnego Europejczyka. Trzeba powtarzać jak mantrę – Ukraińcy chcą odsunąć od władzy Janukowycza i jego akolitów bo ich okłamali, bo nie słuchali własnego społeczeństwa i na koniec sprzeniewierzyli się własnemu narodowi, próbując oddać go w rosyjską w sferę wpływów.
Krótka jest fortuna kłamcy i oszusta
Siedząc dzisiejszy wieczór (czwartek 20.02.2014r.) przed ekranem telewizora i oglądając przekazy z Kijowa, nieustannie zadaję sobie pytanie nad powodami, dla których ludzie są w stanie stanąć na zrobionych przez siebie barykadach i postawić swoje życie na odstrzał snajpera? Co ich doprowadziło do tego, że nie dbając o swoje zdrowie i życie, są w stanie poświęcić wszystko co dla nich najważniejsze? Nie znajduje innej odpowiedzi poza – zniszczonym przez bezwstydne oszustwo, poczuciem własnej, dobrze rozumianej godności obywatelskiej. Społeczeństwo może znieść wiele, nie może jednak znieść wyrachowanego i cynicznego kłamstwa. My Polacy to dobrze wiemy! To właśnie systemowe kłamstwo minionej epoki było przyczyną festiwalu Solidarności i ogólnonarodowego sprzeciwu, który doprowadził do przełomu 1989 roku. A jak jest dzisiaj? Czy dzisiejsza, demokratycznie przecież wybierana klasa polityczna nas nie okłamuje? Czy nasi wybrańcy z ul. Wiejskiej, regularnie co cztery lata nie fundują nam festiwalu hipokryzji, tylko po to aby dorwać się do koryta władzy? Czy przepadkiem nie jest tak, że powiedzą nam w prowadzonych z coraz większy rozmachem kampaniach wyborczych, wszystko co chcemy usłyszeć? Czy nie uważacie, że zrobią to doskonale wiedząc, że swoje wyborcze zobowiązania zamierzają (jeśli w ogóle) zrealizować w zaledwie szczątkowym wymiarze? Czy nasz polski „ciemny lud” (jak nazwał polskie społeczeństwo, w przypływie szczerości, jeden z polityków) dalej będzie bezkrytycznie kupował tą ściemę generowaną przez naszą rodzimą klasę polityczną?
Czy Polsce grozi rodzimy Majdan?
Premier Donald Tusk, podkreślając wyjątkową solidarność wszystkich ugrupowań politycznych, co jest chwilowym (nie miejmy złudzeń) odwrotem od zdziczenia obyczajów politycznych w naszym kraju, powiedział, że władza na Ukrainie reprezentowana przez Janukowycza utraciła swoją wiarygodność. Pełna zgoda z Premierem, który dodał, że stało się tak na skutek notorycznego nie respektowania wcześniej podjętych zobowiązań. Czy zatem Pana Premiera i pozostałych liderów partii politycznych będzie stać również na autorefleksję dotyczącą ich wiarygodności? Czy będzie ich stać na ocenę swojej prawdomówności i szczerości intencji dotyczących szumnie awizowanych planów politycznych? Ja w to wątpię!
Nie wątpię jednak w to, że któregoś dnia społeczeństwo się o to upomni. Oby nie doprowadziło to do naszego, „polskiego Majdanu”!
Dlatego Stowarzyszenie NIEPOKONANI 2012 z uporem i konsekwencją forsuje hasło „DIALOGU zamiast konfrontacji”. Nie jest to łatwe, bo cierpliwość naszych członków i sympatyków wystawiana jest na coraz większą i trudną do przetrwania próbę. Nie wiemy jak długo będzie udawało się nam ich przekonywać, że warto jednak próbować usiąść do rozmowy, w której dominować będzie siła argumentów a nie argumenty siły. Do rozmowy gdzie demagogiczne hasła partyjnych spin doctor’ów zastąpione będą faktami a wzajemna wrogość, chęcią naprawienia szkód, wyrządzonych uczciwym obywatelom przez funkcjonariuszy publicznych. Zapraszamy zatem wszystkich, szczerze pragnących rozwiązywać palące problemy społeczne, na nasz II KONGRES, organizowany pod hasłem „DIALOG zamiast konfrontacji”, do Sali Kongresowej w dniu 13 maja 2014r.