Pozwalam sobie postawić tezę, że nie ma na świecie człowieka, który nie ma problemów. Czasami tylko wydaje się nam, że ludzie sukcesu, celebryci czy milionerzy, wiodący hollywoodzkie życie, są wolni od rozterek życiowych i problemów, że po prostu nie mają żadnych powodów do zmartwień.
Marcin Osman- przedsiębiorca, szkoleniowiec, podróżnik. Autor książki "Biznes Ci ucieka"
Skoro ich świat jest taki idealny, to jak to się dzieje, że część z nich potrafi poradzić sobie ze stresem, presją, trudnościami, a część wręcz przeciwnie, zupełnie sobie z tym nie radzi?
Wyobraźcie sobie, że patrzycie na lustro wody (np. jeziora), które jest idealnie gładkie. W pewnym momencie do jeziora wpada kamień, który całkowicie niszczy tę idealność i wcześniej ustalony porządek. W zależności od wielkości kamienia powierzchnia wody stabilizuje się w kilka sekund lub kilka minut. Tu nasuwają się różne pytania. Skąd w takiej prostej substancji, jaką jest woda, tak duża umiejętność niemal błyskawicznego powrotu do równo-wagi? Co by było, gdyby i człowiek potrafił równie szybko, po silnym wzburzeniu emocjonalnym, spowodowanym na przykład utratą pracy lub przegranym meczem, powrócić do stanu równowagi emocjonalnej nie w trzy miesiące, nie w trzy tygodnie, ale w kilka minut?
Jakże by to było piękne... Mniej stresu, a przede wszystkim skoncentrowanie się na rozwiązaniach i na drodze do przodu, a nie na tym, aby uspokajać rozdygotane nerwy i uśmierzać ból brzucha.
Nie chcę się zagłębiać w sam fakt tego, skąd biorą się problemy, za to poniżej przedstawię kilka sposobów, które według mnie pozwalają na stosunkowo szybki powrót do stanu „zen” – stanu równowagi i harmonii.
1. Bardzo często pomaga uświadomienie sobie tego, że niepokój, strach, obawa, lęk, nie są reakcjami na zaistniałą sytuację, a jedynie na nasze projekcje (wyobrażenia) tego, jakie dane zdarzenie może mieć konsekwencje. Tak naprawdę nie przeraża to, co się wydarzyło, a jedynie coś, co jeszcze nie miało miejsca! Gdy uświadomisz sobie, że zamartwianie się tym, co tak naprawdę się jeszcze nie wydarzyło jest śmieszne, automatycznie poczujesz przynajmniej lekką ulgę.
2. Rozmawiaj! Czasami wystarczy tylko telefon do „człowieka sukcesu”, który wielokrotnie radził już sobie z tym, co Cię w chwili obecnej przeraża i paraliżuje do tego stopnia, iż nie pozwala normalnie funkcjonować. Taka rozmowa dodaje otuchy, wiary, motywacji. Często uświadamia błahość problemu. Warto pamiętać jednak, aby nie nadużywać cierpliwości i czasu takiej osoby.
3. Otocz się właściwymi ludźmi. Kluczowe jest to, kto jest w naszej peer group, czyli grupie, z którą spędzamy najwięcej czasu. Jeżeli są w niej osoby o postawie zwycięzcy, to sam ten fakt wystarczy, aby móc zmieniać własne nastawienie i podejście. W tym przypadku wartościowe jest to, że jesteśmy w gronie osób, które też mają problemy, a jednak są w stanie sobie z nimi radzić i, mimo problemów, nadal tryskać optymizmem! Uświadamiasz sobie, że… nie jesteś sam!
4. Pisz – samo przelanie na papier wewnętrznego dialogu, jaki toczysz w swojej głowie, powinno spowodować ulgę, ponieważ dajemy ujście temu, co przeszkadza umysłowi funkcjonować ze spokojem. Dodatkowo często dopiero wtedy możemy zobaczyć, jak nielogiczne i niespójne bywają te nasze „strachy”.
5. Całkowicie odpuść walkę ze swoimi emocjami.
Z moich obserwacji wynika, że bardzo wielu ludzi przyjmuje postawę atakującą swoje własne myśli.
A efekt jest bardzo prosty: jeśli naciskasz, to z drugiej strony otrzymujesz kontrę, a przynajmniej opór. Nie walcz ze sobą, a jedynie wysłuchaj tego, co sam masz sobie do powiedzenia.
6. W sposób świadomy wyłącz swój umysł na dwie godziny, „zresetuj się”. Najlepszym sposobem na to, w moim przypadku, jest pójście do kina. Wyłączasz telefon, nie sprawdzasz Facebooka, nie gadasz z sąsiadem. Nic Cię nie rozprasza. Wracasz do domu, idziesz spać. Rano wstajesz z innym spojrzeniem. Niektórzy, zamiast wyjścia do kina stosują alkohol, ale efekt tylko na pozór jest podobny. „Zapijanie problemów” jest jedną z gorszych opcji.
7. Przypuszczam, że niemal każdy ma jakiś film, który jest dla niego inspirujący – w trudnych momentach warto do niego wrócić.
8. Czytanie biografii czy świadectw ludzi sukcesu i za-uważanie, że i ich emocjonalność była nie raz wy-stawiana na próbę, a jednak nie zatrzymali się.
9. Notowanie swoich sukcesów – to pozwala stworzyć jasną i czytelną listę dowodów na to, że potrafisz wychodzić z opresji i radzić sobie z trudnościami, więc i z tą sytuacją sobie poradzisz. W chwilach trudności będziesz mógł do tej listy wracać i przypominać sobie, że nie jest z Tobą tak źle, jak właśnie myślisz.
Jeśli jednak żaden powyższy pomysł Ci nie pomoże, odezwij się, chętnie udzielę wsparcia :)