Głównym powodem dla, którego przedsiębiorcy zwracają się do inwestorów jest brak środków na rozpoczęcie działalności. Początek jest przeważnie taki sam. Zespół 2-3 osób wpada na pomysł nowego biznesu opartego o Internet.
Przez kilka tygodni lub miesięcy zespół pracuje nad samą koncepcją. Sprawdzanie rynku, konkurencji, przygotowanie opisu produktu. Powstaje z reguły biznes plan. Ten etap jest łatwy - nie wymaga żadnej innej inwestycji poza czasem.
Kolejny etap jest już trudniejszy. Ideę należy przekuć w biznes. W zależności od kompetencji posiadanych przez zespół, możliwości dalszego działania są dwie:
1) jeśli w zespole są osoby techniczne - to pierwsza wersja produktu może powstać bez zewnętrznych kosztów
2) jeśli w zespole nie ma takich osób - aby powstała pierwsza wersja produktu należy zatrudnić zewnętrzną osobę i pojawia się problem finansowania
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że w obu przypadkach jest to moment kiedy zespoły rozpoczynają poszukiwanie inwestora. Tutaj pojawia się pierwszy duży zgrzyt - wyobrażenie o zapotrzebowaniu na kapitał. Większość zespołów ma błędne założenia co do tego ile środków jest potrzebnych na zrealizowanie pierwszego etapu w rozwoju firmy. Często w rozmowach pojawiają się kwoty liczone w setkach tysięcy złotych a niekiedy również w milionach. Oczekiwania zespołów są wielokrotnie nieuzasadnione, ponieważ:
1) 2-3 osoby aby móc pracować nad swoim produktem, nie potrzebują więcej jak 20 000 złotych miesięcznie (tzw. Burn Rate). Dobrze jest aby pierwsze finansowanie startupu wystarczyło na okres 12 miesięcy (tzw. Runway). Mnożąc te dwie liczby ze sobą otrzymujemy wysokość rundy inwestycyjnej 240 000 złotych (tzw. Seed lub Angel Round).
2) koszty budowy produktów internetowych nieustannie spadają. Serwery, oprogramowanie, usługi, etc - każda kategoria kosztów obniża się. Wiele usług jest dzisiaj dostępnym w modelu Freemium - co oznacza, że w pewnym zakresie można z nich korzystać bez opłat.
3) koszty obsługi firmy nie stanowią już dużego obciążenia. W przypadku spółki z o. o. mamy zasadniczo 2 koszty a) wirtualne biuro b) księgowość. Oba koszty mogą zmieścić się w kwocie 400 złotych.
4) jeśli zespół potrzebuje wspólnej przestrzeni ma do dyspozycji coworkingi. Dzisiaj w każdym większym mieście w Polsce można wynająć biurko za około 200-300 złotych miesięcznie. "Biuro" dla trzech osób to mniej niż 1 000 złotych. Takie przestrzenie można na pewno znaleźć w Krakowie (Np. Colab), Warszawie, Trójmieście, Poznaniu, Wrocławiu.
5) największy koszt stanowią wynagrodzenia zespołu. Najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest rozliczanie się ze spółką poprzez własną działalność gospodarczą. Korzystając z obniżonych składek ZUS przez pierwsze dwa lata - jest to bardzo tania forma. Wynagrodzenia w startupie - zwłaszcza na początku są niskie. Bierze się to stąd, że pomniejszone wynagrodzenie jest pewnego rodzaju inwestycją ze strony zespołu założycielskiego. Jest to sytuacja chwilowa gdyż wraz ze wzrostem firmy - będą rosły możliwości zwiększania wynagrodzenia.
W komentarzach prawdopodobnie posypią się "hejty", że te wyliczenia są nierealne. Zachęcam każdego kto się z nimi nie zgadza do rozmowy z zespołami stojącymi za Goldenline, Zadane.pl, Dogry.pl, Notatek.pl, Niania.pl i wiele innych.
W życiu jednak nic nie jest tylko białe lub tylko czarne. Są sytuacje kiedy, zespół potrafi podać racjonalne argumenty dlaczego te liczby w jego przypadku nie zagrają. Przez ostatnie 4 lata słyszałem wiele taki argumentów. Oto niektóre z nich:
1) posiadam już rodzinę i mam większe koszty utrzymania
2) wziąłem kredyt na mieszkanie i muszę go spłacać
3) nie mam żadnych oszczędności
4) muszę zatrudnić drogiego programistę
5) potrzebuję znacznych nakładów na reklamę
6) muszę zainwestować w technologię
7) zarabiam o wiele więcej na etacie
Te argumenty są racjonalne i trudno się z nimi nie zgodzić. Są to jednak doskonałe powody, dla których NIE powinno się w danym momencie startować startupu.
Na samym początku kiedy powstał fundusz Innovation Nest, opracowaliśmy metodologię 4 filarów. Jest to proste podejście do oszacowania aktualnego stanu w jakim znajduje się zespół/firma. Filary, na których według nas należy budować startup to:
1) Kierunek strategiczny
2) Lider i zespół
3) Sprawność operacyjna
4) Kluczowe zasoby
Ostatni filar jest często bagatelizowany przez zespoły założycielskie. Zanim do spółki wejdzie inwestor, firma/zespół powinien posiadać własne "kluczowe zasoby". To pojęcie może być interpretowane bardzo szeroko. Kluczowe zasoby mogą również oznaczać odpowiednią sytuację prywatną, która pozwoli każdej osobie w zespole skupić się na budowie firmy przez wiele miesięcy. To może być również możliwość utrzymania się za mniejsze środki niż rynkowa średnia.
Nieodzownym aspektem wysokości inwestycji jest wycena firmy. Duże oczekiwania dotyczące finansowania wywierają presję po stronie wartości biznesu na moment inwestycji. Celem zespołu jest oddać jak najmniej udziałów firmy za jak największą kwotę. Cele inwestora jest przeciwstawny. Dobra transakcja to taka, gdzie każda ze stron czuje się komfortowo.
Co raz częściej pojawiają się głosy, że Polscy inwestorzy oferują niskie wyceny a w konsekwencji obejmują lwią część udziałów w biznesie. To tylko część prawdy. Tak jak napisałem wycena jest bezpośrednio związana z kwotą inwestycji. Im mniej zostanie zainwestowane na początku tym mniej zostanie oddanych udziałów. Finansowanie startupu to długotrwały proces, który ciągnie się przez wiele lat i rund inwestycyjnych. Optymalna sytuacja to rozpoczynanie tego procesu z małymi inwestycjami, a następnie zwiększanie ich wraz ze wzrostem wartości spółki. Taka mechanika powoduje, że właściciele zachowują duże pakiety udziałów nawet przy większych inwestycjach.
Twierdze stanowczo, że z mniejszym finansowaniem można zrobić znacznie więcej. Ograniczenie kapitału powoduje większe skupienie na tym co jest naprawdę ważne i kluczowe dla rozwoju firmy. Przy obecnym rozwoju polskiego rynku VC, pozyskanie 240 000 złotych jest dostępne dla wielu zespołu. Mają 12 miesięcy i skupiając się wyłącznie na rozwoju biznesu można osiągnąć bardzo wiele. Jeśli ktoś nie zgadza się z moją opinią to zapraszam na Office Hours, które organizuję raz w miesiącu. Każdy ma możliwość spotkać się ze mną i przedstawić swój punkt widzenia.