Fot. Graham Oliver/123rf.com

Z czym się kojarzy Wielkanoc? Z zajączkiem, który przynosi prezenty i wyskakuje z jajka…, z pisankami, których szuka się w trawie podczas zorganizowanych zabaw dla dzieci oraz oczekiwaniem na wiosnę. Widać to chociażby po ofercie sprzedażowej w Polsce. To najważniejsze święto chrześcijańskie – przecież Zmartwychwstanie Chrystusa jest kluczowe dla podstaw tego systemu religijnego, okazuje się kolejnym pretekstem do wpadnięcia w wir konsumpcjonizmu i zmian akcentów na świeckie, które dodatkowo nakręca popkultura i przekazy medialne. Oczywiście mowa o popkulturze amerykańskiej – bo to ona dominuje.

REKLAMA
Easter Egg Hunt
Easter Egg Hunt, czyli wielkanocne polowanie na jajka, to bardzo fajna zabawa, o której coraz głośniej na całym świecie. Polega na tym, że dzieci szukają jajek ukrytych w ogrodzie, głównie w trawie, wygrywa to dziecko, które odnajdzie najwięcej. Tak się bawi North West, córka Kim Kardashian i Kanye Westa, której zdjęcia z zabawy obiegły kilka dni temu cały świat. Tak samo bawią się dzieci we Francji, ale również w Polsce. Zwłaszcza że jajko tradycyjne ze święconki zostało wyparte przez te czekoladowe, bardziej atrakcyjne i smaczniejsze, widoczne na co drugiej reklamie na warszawskich przystankach.
Polowanie na jajka organizują już szkoły, parafie, ośrodki kulturalne, zabawa ta przyjęła się także w wąskim gronie rodzinnym. W internecie można znaleźć mnóstwo filmików, instrukcji, relacji w języku polskim. Nie ma w niej nic złego, sam widziałem roześmiane dzieciaki przeszczęśliwe, że mogą się w ten sposób bawić – chcę pokazać jedynie, że jeszcze kilka lat, a będzie to nasza świecka tradycja i punkt obowiązkowy programu każdej Wielkanocy (chyba że na zewnątrz będzie śnieg, co w Polsce jest prawdopodobne).
Tak działa amerykańska popkultura, która napędza konsumpcjonizm. Wielkie korporacje nie odpuszczą zysku, więc poniekąd same narzucają tradycję. Niedowiarkom polecam odwiedziny w amerykańskim Wallmarcie (wystarczą internetowe) – w puli oferty wielkanocnej są nawet łyżeczki do nakładania lodów…
Easter Egg Roll
Easter Egg Roll, czyli wielkanoce toczenie jajek (po trawniku), równie popularne w Stanach Zjednoczonych. W każdy poniedziałek Biały Dom otwiera swoje podwoje dla dzieci, które bawią się w ogrodach. W zabawie uczestniczy sam prezydent USA Barack Obama wraz z małżonką, która tego dnia będzie zachęcała do aktywnego trybu życia (whitehouse.gov). Impreza planowana jest na trzydzieści pięć tysięcy osób. Na stronie Białego Domu można obejrzeć zdjęcia z tego wydarzenia z udziałem pary prezydenckiej i dzieci od początku urzędowania przez Obamę, czyli od 2009 roku. Samo toczenie jajek po trawniku wymaga użycia łyżeczki (jak rozumiem, to ma powodować trudność), ale to kolejna świecka tradycja, choć na razie nie jest popularna w Polsce.
Zajączek, czyli prezenty
A w Polsce? Prezenty od zajączka wielkanocnego. To już dominuje w niemal każdym domu, w którym są dzieci. Szybka sonda telefoniczna obejmująca dziesięciu znajomych rodziców nie pozbawiła mnie złudzeń – Wielkanoc to dobra okazja do wręczania dzieciom prezentów. Może nie są one tak wypasione, jak te bożonarodzeniowe, ale to już kwestia indywidualna. Zwyczaj ten przywędrował do Polski z Niemiec i – jak donoszą źródła – cieszył się powodzeniem na Śląsku i w Wielkopolsce (ja nie znam tego zwyczaju z dzieciństwa, które przypadało na lata 80. XX wieku). Prezentu nie daje się do ręki, skoro przynosi go zajączek, to on sam zostawia go w miejscu, które uzna za stosowne. Zwykle trzeba się trochę naszukać, by mieć z tego dodatkową frajdę.
Śmigus-dyngus
To z kolei polski zwyczaj, którego już nie lubimy. Lany poniedziałek zawsze kojarzył się jako przaśny z uwagi na historię i przemocowy, zwłaszcza gdy ktoś zaatakuje wiadrem z wodą na dworze, kiedy zwykle jest zimno. Nie będę tęsknił za nim, gdy odejdzie do lamusa i nie będzie praktykowany – a wszystko na to wskazuje, ale także jestem przeciwny komercjalizowaniu tradycji i wartości oraz korzystaniu z tych okazji do wciskania ludziom pewnego modelu spędzania świąt i wydawania w tym celu pieniędzy. Popkultura ma to do siebie, że często pozornie pozostawia wybór, zwłaszcza że jest kulturą dominującą, a obok zajączków wyskakujących z czekoladowych jajek nie da się przejść obojętnie, gdy reklamy, billboardy atakują z każdej strony.
Wielkanoc z galerii handlowej
Jednak polskie zwyczaje związane z religijnym charakterem święta mają się dobrze, jak święconka, śniadanie wielkanocne, uderzanie się jajkami ze święconki podczas śniadania. Ale w moim pokoleniu i one będą zmieniały swój charakter na bardziej świecki, co już następuje.
Społeczeństwo się laicyzuje, tego nie da się uniknąć, ale nie chciałbym, aby wartości duchowe zostały wyparte przez konsumpcjonizm, bo to żadna alternatywa dla osób niewierzących lub niepraktykujących, wolałbym, by propagowano ten czas aktywnie, na łonie natury, z szacunkiem dla rodzącej się przyrody niż spędzano w galeriach handlowych.
Wypada powitać nową tradycję i pozwolić dzieciom bawić się w Wielkanoc na świeżym powietrzu oraz cieszyć się z prezentu od zajączka, a tradycje religijne pozostaną sprawami indywidualnymi.