
Dla konsumenta to też w zasadzie dobra nowina. Nie tak dobra jak brak konieczności oddawania w ogóle pieniędzy, ale dogadanie się z nowym wierzycielem może być bardziej opłacalne niż płacenie dalej rat do Kasy. Być może nowy wierzyciel pójdzie na rękę i umorzy część długu jeśli reszta spłacona będzie jednorazowo? Wtedy i tak konsument „zarobi” bo finalnie odda miej niż to wynikało z umowy. W ostateczności może nowy wierzyciel po prostu się zgodzi na raty mniejsze niż konsument ma obecnie w Kasie?
Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie.
Byle szybko, bo na tę decyzję konsument będzie miał maksymalnie pół roku.