George Cloutier w swojej książce "Zysk nie jest ważny, jest najważniejszy" wysuwa hipotezę, aby nigdy nie płacić dostawcom usług w terminie. Przekonuje, że jeśli chce się przetrwać to trzeba grać na zwłokę. Twierdzi, że dostawcy mogą się awanturować, ale wolą poczekać na spłatę, niż jej wcale nie dostać. Polacy intuicyjnie sami doszli do tych prawd i już od pięciu lat można zaobserwować mniej odpowiedzialne podejście konsumentów do obowiązku zapłaty rachunków.
Badania z lat 2012 i 2013 przeprowadzone przez wywiadownie Dun & Bradstreet oraz Millward Brown SMG/KRC potwierdzają, że świadome i celowe zaleganie z płatnościami stało się sposobem Polaków na oszczędzanie. To, co dla windykatorów wiadome jest od lat, dziś zostało udokumentowane raportami z przeprowadzonych badań rzetelności konsumentów.
Międzynarodowy raport badania zatorów płatniczych w Europie, który w 2012 roku przeprowadzony został przez wywiadownię Dun & Bradstreet wykazuje dwa kluczowe wnioski:
1. W Polsce mniej niż 35% zobowiązań jest płaconych w terminie
2. Najdłużej na spłatę zobowiązania czeka się w Hiszpanii, Polsce oraz Portugalii.
Ponadto przeprowadzone badanie wykazało jak zmieniała się dyscyplina fiskalna polskich dłużników na przestrzeni lat 2008-2011. Okazuje się, że w 2008 roku aż 47% zobowiązań płaconych było terminowo, a tylko 40,1% powyżej 30 dni.
Na przestrzeni kolejnych lat wskaźniki uległy pogorszeniu i tak w 2011 terminowo płaconych było już tylko 34,5% zobowiązań, zaś powyżej 30 dni aż 49,8%. Liczby wyraźnie pokazują trend w moralności płatniczej dłużników.
Dane z roku 2013 nie poprawiają tej sytuacji. Wywiadownia Millward Brown SMG/KRC na zlecenie BillBird S.A. przeprowadziła w dniach 21-28 stycznia 2013 roku badanie typu Omnibus na polskich konsumentach.
Niepłacenie w terminie jako sposób na domowe oszczędności
Badanie to wykazało, że tendencja do niepłacenia rachunków w terminie wynosi w styczniu 2013 roku aż 38%. Ankietowani wskazali swoje priorytety w płatnościach terminowych i tak najmniejsze wskaźnik opóźnienia w płatnościach wskazano za rachunki:
10% - telewizja kablowa/cyfrowa
11% - telefon stacjonarny
14% - internet
21% - gaz
23% - czynsz/wynajem
23% - telefon komórkowy
37% - prąd
Badani wskazali też tendencję do rezygnacji z telefonu stacjonarnego, internetu oraz telewizji kablowej/cyfrowej jako powód szukania oszczędności w domowych budżetach.
Aż 29% oświadczyło, że już zrezygnowało z takiego lub takich luksuów jak telefon stacjonarny, telewizja kablowa/cyfrowa, internet lub telefon komórkowy.
71% nie zrezygnowało w ostatnich miesiącach z żadnych usług.
Dane pokazują, że konsumenci zaczynają oszczędzać.
Doświadczenie windykatora pozwala zdiagnozować sposób zachowania się takich konsumentów. Jedni rezygnując z usług w sposób uczciwy rozliczając się z usługodawcą, pozostali korzystają ich tak długo jak się da, czyli póki sygnał nie zostanie zablokowany, albo całkowicie odcięty, a następnie odmawiają zapłaty powołując się na niskie zarobki i dybiący na nich kryzys. Tylko do 63% zalegających z 2 kolejnymi rachunkami decyduje się na uregulowanie zadłużenia przed 90 dniem opóźnienia, pozostali kategorycznie odmawiają jakiejkolwiek zapłaty.
Podjęcie decyzji, nawet mimo fatalnej sytuacji finansowej usługobiorcy, aby naciągnąć usługodawcę i korzystać z jego oferty dopóki sygnał nie zostanie zablokowany, a umowa wypowiedziana (zazwyczaj z dodatkową grzywną finansową) nie jest mądrym rozwiązaniem i zawsze działa na szkodę dłużnika. Niezapłacenie 2 rachunków sprawi, że łatwiej będzie niepłacić innych, a to niebezpiecznie pierwszy krok do wpadnięcia w pułapkę kredytową, czy jak kto woli spiralę kredytową.
Przeprowadzone badanie wykazuje również procentowy udział konsumentów, którzy zalegają regularnie co miesiąc, a także takich, którym się to zdarza sporadycznie. Ryzyko popełnienia błędu i doprowadzenia do konfliktu z wierzycielem jest wyższe, gdy zaleganie staje się sposobem na oszczędzanie. To rzadko kiedy kończy się dobrze dla konsumenta, ponieważ krok po kroku doprowadza się do katastrofy finansowej, która prędzej czy później zakończy się koniecznością zaciągnięcia chwilówki, a w ostateczności do egzekucji komorniczej.
Ponad połowa konsumentów podejmuje rozsądną decyzję by zacząć regulować zadłużenie za wykorzystane usługi i jest to dobre posunięcie jeśli zamierzają przetrwać kryzys z opinią, mimo wszystko, rzetelnych kosumentów.
Pozostali sami proszą się o kłopoty egzekucyjne, a w dzisiejszych czasach nikt nie czeka zbyt długo aż dłużnik zacznie spłacać dobrowolnie lub wykaże jakąkolwiek wolę zawarcia porozumienia. W czasie kryzysu nie jest rozsądnie prowokować wierzyciela do skierowania zadłużenia na drogę postępowania Sądowego ponieważ są do tego skłonni i zdeterminowani bardziej niż się konsumentom wydaje.
Rodzaje rachunków konsumentów:
Badanie wykazało najbardziej popularne rodzaje rachunków, jakie ankietowani mają do zapłaty:
84% - prąd
60% - gaz
55% - telefon komórkowy
50% - internet
48% - czynsz/wynajem
39% - telewizja cyfrowa/kablowa
30% - telewizja publiczna
26% - telefon stacjonarny
Opłacaniem rachunków w gospodarstwach domowych zajmują się częściej kobiety i ten stan jest niezmienny od lat. Jakkolwiek przeprowadzone badanie wykazało, że w domach kobiety odpowiedzialne są w 57% przypadków za dokonywanie opłat. Mężczyznom pozostało 43%.
Gdzie dokonujemy opłat rachunków?
Przeprowadzone badanie pokazało bardzo ważną kwestię dotyczące udziału Poczty Polskiej, jako pośrednika w dokonywaniu zapłaty rachunków. W 2003 roku udział Poczty wynosił aż 71%, natomiast w 2013 spadł do 47%.
Głównym beneficjentem udziałów Poczty jest internet. W 2013 roku niecałe 30% płatników wybiera przelew internetowy jako sposób zapłaty swoich rachunków. Warto też zwrócić uwagę, że tylko (lub aż) 7% Polaków decyduje się na opłaty rachunków w tanich punktach kasowych, sklepach, czy stacjach benzynowych.
Badanie wykazuje również na całkowitą klęskę metody "zlecenie stałe lub polecenie zapłaty", które w przeciągu ostatnich 10 lat wzrosło tylko i kilka procent i mieści się w granicach błędu statystycznego.
Kwestia e-faktury
Wiele masowych dostawców usług komercyjnych od jakiegoś czasu prowadzi agresywne kampanie rezygnacji z papierowej faktury na rzecz e-faktury. Badanie wykazało, że aż 80% ankietowanych w dalszym ciągu preferuje tradycyjną fakturę przysyłaną pocztą, a tylko 20% korzysta z jej elektronicznej wersji i są to głównie osoby z przedziału wiekowego 25-39 lat.
Wśród wszystkich badanych doprecyzowano udział e-faktur w poszczególnych rodzajach rachunków i tak ustalono poniższy procent otrzymuje elektroniczną fakturę:
8% - prąd
9% - czynsz
7% - gaz
8% - abonament RTV
15% - telefon stacjonarny
20% - telewizja cyfrowa/kablowa
22% - telefon komórkowy
27% - internet
Zapytani czy są skłonni zmienić fakturę na e-fakturę aż 80% badanych odpowiedziała, że nie.
Natomiast Ci, którzy byliby skłonni to zrobić udzielając odpowiedzi wskazali, które rodzaje byliby skłonni zamienić w pierwszej kolejności:
48% - prąd
38% - gaz
32% - telefon komórkowy
31% - internet
27% - czynsz
16% - telefon stacjonarny
16% - telewizja cyfrowa/kablowa
15% - abonament RTV