W szale powitań księcia Jerzego z Cambridge, wszyscy zapomnieliśmy o jego pradziadku, mężu królowej Elżbiety II – księciu Filipie, księciu Edynburga, hrabim Merioneth, baronie Greenwich, kanclerzu uniwersytetu w Edynburgu, który nieustannie zaskakuje absolutnie dezorientującymi sentencjami na pograniczu braku dobrego smaku i poczucia humoru.
Książę Filip, syn księcia Andrzeja i księżnej Alicji Battenberg (u której wykryto schizofrenię), wnuczek króla Grecji, urodził się na Korfu, najdalej wysuniętej na północ z wysp Jońskich. Nie zabawił tam jednak długo. Mając roczek, wraz ze swoją rodziną, przeniósł się do Francji. Tam spędził pierwsze lata swojej edukacji, by później przenieść się do Anglii, Niemiec i Szkocji.
W 1939 roku Elżbieta i Filip spotkali się po raz pierwszy. Filip wyglądał wtedy jak model, Elżbieta może trochę mniej pięknie, ale mimo wszystko razem całkiem ładnie i przede wszystkim wydawali się szczęśliwi. Ich ślub w 1947 obejrzało 200 milionów ludzi na całym świecie. Przysiągł wtedy Elżbiecie, że „jest jej lennym sługą życia i zdrowia”. Wraz ze wstąpieniem Elżbiety na tron, zadawano sobie pytania jakie nazwisko będą nosić ich dzieci. Filip mocno naciskał, aby przyjęły nazwisko rodowe jego rodziny. Tak się jednak nie stało. Filip skomentował to wtedy tymi słowami: „Czuję się w tej rodzinie jak pieprzona ameba. Jestem jedynym człowiekiem w kraju, który nie może dać swojego nazwiska dzieciom”. Później, oceniając dom swojego syna w 1986, powiedział, że „wygląda jak sypialnia dziwki”.
Swojemu synowi odradzał małżeństwo z Dianą. Kiedy Mohamed Al-Fayed zarzucił mu, że jest zamieszany w jej śmierć, książe powiedział, że to bzdura, ponieważ wspierał Dianę wiedząc samemu jak to jest wchodząc do rodziny królewskiej.
Jest wielkim fanem gry w polo, sam nadzorował powstawanie przepisów tej dyscypliny. Dodatkowo maluje obrazy olejne – bardzo kolorowe, bezpośrednie, mocne. Ponadto kolekcjonuje kreskówki. Uwielbia bezpretensjonalne rozmowy ze służbą (podczas wizyty w Białym Domu zaczął pić z lokajami po czym zaprosił ich do Pałacu Buckhingam), jego teksty oceniane są jako wyjęte z kontekstu, bezcelowe, ale często zabawne. Najwięcej gaf popełnił w latach 60 i 80. To wtedy rozmawiając z 13-latkiem, który powiedział, że chce zostać astronautą, doradził mu: „No, to musisz trochę schudnąć”. Książe Filip jest zdecydowanie największym hejterem na dworze królewskim. Nie przejmuje się absolutnie niczym, kreatywnie gardzi, robi sobie żarty, żongluje pomysłami, jest chamski, bezpośredni, bezczelny.
TOP 10 tekstów Księcia Filipa:
1. Bardzo Ważna Persona: Jaki miał pan lot?
Książę Filip: Leciał pan kiedyś samolotem?
BWP: Ależ oczywiście, wiele razy.
Książę Filip: No, to właśnie taki.
2. Dowiadując się, że jego syn Edward dostał się do Kolegium Jezusowego na Cambridge z czwórą i dwiema trójami na świadectwie: Jezus naszym przyjacielem.
3. Podczas wizyty w Kenii: Ty jesteś kobietą, co nie?
4. W klubie młodzieżowym w Bangladeszu: No, to kto tu jest naćpany...? ON wygląda jakby coś wziął.
5. Do krytyka mody: Nie masz na sobie majtek z norek, co nie?
6. Wizytując Szkocki Instytut Kobiet: Brytyjki nie potrafią gotować.
7. Po tragedii w Dunblane, gdzie uzbrojony mężczyzna wtargnął do podstawówki, zastrzelił 16 dzieci i dorosłego, po czym popełnił samobójstwo; 1996: Jeśli, na ten przykład, zawodnik krykieta wtargnie do szkoły i utłucze mnóstwo ludzi swoim kijem - co mógłby zrobić bez większego problemu - nie zakazalibyście kijów do krykieta, prawda?
Po czym dodał, już po zejściu z anteny: Właśnie wsadziłem kij w mrowisko, co nie?
8. Rada małżeńska: Tolerancja to klucz... Możecie wnioskować po mnie, że Królowa ma tej zalety aż w nadmiarze.
9. Do mieszkanki Domu Spokojnej Starości, poruszającej się na wózku, 2002: Czy ludzie się o ciebie potykają?
10. Do grupy przemysłowców, 1961: Nigdy specjalnie nie hamowałem się z wypowiedziami na tematy, o których nie mam zielonego pojęcia.