Tak mnie naszło do pisania po niedawno obchodzonym Halloween. No właśnie, kto obchodzi, ten obchodzi. My zdecydowanie tak! Nie wiem, skąd bierze się agresja wobec tego święta i innych amerykańskich świąt takich jak np Walentynki. Przecież Halloween to nic innego tylko polskie Dziady. To czas kiedy w starej Europie ludzie dziękowali za plony, a przebrania maiły odstraszyć złe duchy i srogie zimy. Święto zostało przywiezione do Ameryki Północnej przez europejskich emigrantów, a tam rozpropagowane w stylu amerykańskim – czyli na bogato!
Nie chcę tutaj nikogo zmuszać do obchodzenia amerykańskich świąt, ale z przyjemnością opowiem, jak to się u nas odbywa i dlaczego. Przede wszystkim mieszkałem kilka lat w USA i poznałem tamtejszą kulturę. Podoba mi się to, że jest tyle radości i przygotowań do święta, które najczęściej trwa jeden dzień.
Zobaczcie – u nas, gdybyśmy wybrali się na pogrzeb lub ślub z zawiązanymi oczami, to trudno byłoby się zorientować na jakiej uroczystości jesteśmy, zawsze na smutno i na poważnie. Nie wiem z czego to wynika? Czy boimy się cieszyć, świętować?
Od urodzin moich córek wpajam im, że święta to cudowny czas i należy je celebrować na 100 proc.. Bezcenna dla mnie jest radość moich dzieci z planowania, przygotowywania kostiumów, dekorowania domu w pajęczyny i kościotrupy no i oczywiście te całe torby pełne cukierków po wieczornej eskapadzie na naszą dzielnie.
Nie jestem w stanie im tego odebrać. Ostatnio Pani w szkole powiedziała dzieciom, że nie powinny obchodzić tego święta, bo nie jest "nasze". Ja myślę, że nikt nikomu nie można zakazać obchodzić jakichkolwiek świąt. W końcu żyjemy w wolnym kraju. Następny błąd łączenia Halloween ze Świętem Wszystkich Świętych. To są dwa odrębne niezależne od siebie święta. Zawsze idziemy na groby bliskich i dalszych i obchodzimy w tradycji polskiej jak przystało.
Wychodzę z założenia, że im więcej świąt, tym lepiej. Życie jest krótkie, w obecnych czasach prawie wszyscy już pędzą, to dlaczego nie celebrować , gdy pojawia się ku temu okazja? Idąc za ciosem, pod koniec listopada przypada Święto Dziękczynienia. Z tej amerykańskiej tradycji najbardziej podoba mi się pieczenie indyka. Co roku zamawiam na bazarku całą indyczkę i organizuję u nas w domu wielkie gotowanie. Głownie chodzi o zabawę, a przy okazji przyjaciele i znajomi mają co jeść przez następny tydzień.
Idąc według kalendarza, mamy Mikołajki 6 grudnia, a potem to, co najlepsze, czyli Boże Narodzenie. My obchodzimy je trochę po polsku, a trochę amerykańsku. Z dzieciństwa pamiętam powagę przy Wigilii i zawsze słyszałem, że są to bardzo ważne święta. Zawsze zastanawiałem się, dlaczego wszyscy są tacy poważni i zadumani, skoro urodził się nam Pan Jezus to powinni się cieszyć i głośno radośnie śpiewać.
. Dlatego nie możemy doczekać się początku grudnia, kiedy to cała Warszawa zaczyna tonąć w świątecznych dekoracjach, równocześnie odpalamy nasz dom, który przypomina dom bohaterów z filmu o rodzinie Griswoldów: W krzywym Zwierciadle, Święty Mikołaju. I tak ma być, jak sama nazwa wskazuje Święta są od tego, aby świętować i się cieszyć. Polecam wszystkim, zarówno tym, młodszym jak i starszym . Zobaczcie jak u nas pieczemy indyka.
Moja dewiza : MA BYĆ WESOŁO!
MaTata