
Pamiętam jak na warszawskiej polonistyce w 1978 roku, na jednej z prywatek ze studentami (byłem już wtedy asystentem) słuchaliśmy naszego kolegi z wydziału, Jacka Kaczmarskiego. Śpiewał swoje piosenki, też „Mury”, które z każdym tygodniem stawały się pieśnią, która łączy. W czasach „Solidarności”, a później stanu wojennego „Mury” były hymnem buntu i wolności. Ostrzegały, ale i dawały nadzieję. Kiedy w niedzielę po południu zaśpiewała je na manifestacji oporu przeciw PiSowskiemu zamachowi stanu na sądownictwo Dorota Stalińska - poczułem ja zaciska mi się krtań i jak rośnie determinacja, by znów stawać w obronie wolności i demokracji. Taki imperatyw - dla mojego pokolenia, już posiwiałych, ale i mam nadzieję - dla młodych.
To dzieje się dzisiaj w Polsce. I dlatego jest czas na obywatelskie nieposłuszeństwo.
To dzieje się dzisiaj w Polsce i dlatego jest czas na obywatelskie nieposłuszeństwo.
16 lipca 2017
