
REKLAMA
Są tutaj sprawy już oczywiste:
- użycie nowych technologii do śledzenia rozwoju wirusa, z jasnością reguł, jakie dane kto zbiera i na jak długo, w jakich celach - uczciwie to powinno być powiedziane, jak zrobiono to w Południowej Korei (w Europie - EDPS, czyli europejska instytucja stojąca na straży ochrony danych musi dać wskazówki), czy jak de facto zaczyna się to już robić w Europie z pomocą operatorów (bo to też oznacza monitorowanie osób zarażonych). Wszystkie rozwiązania ingerujące w prywatność w ochronie bezpieczeństwa zdrowotnego powinny być wyłącznie czasowe - jak to podkreśla polski Panoptykon,
- użycie projekcji matematycznych (ale biorących kompleksowe źródła danych, nie tylko bazy danych dotyczące dotychczasowych przebiegów pewnych procesów, na przykład średniego poziomu śmiertelności) i Sztucznej Inteligencji do prognoz zachorowań zróżnicowanych: wiekowo, geograficznie - aż do poziomu lokalnego, zależnych od stanu zdrowia konkretnych grup osób. W ciągu parunastu dni IBM uruchomił polski chat-bot covid19 na bazie IBM Watson dla Ministerstwa Zdrowia i CSIOZ, na podstawie otrzymanych 130 pytań ( model jest aktualizowany). Z drugiej strony jednak, jak czytam słowa wiceministra zdrowia, że nie zna żadnych modeli i symulacji matematycznych prognozujących rozwój epidemii - to ogrania mnie przerażenie....
- udostępnianie masek i ich produkcja obliczona na 18 miesięcy (dla Włoch to 30 mln masek miesięcznie! taka jest ta skala),
- rygory w utrzymywaniu dystansu społecznego (kiedy w stosunku do ruchliwości miejskiej na tradycyjnym poziomie 100 - w Mediolanie wynosiła ona parę dni temu: 3, to w miastach angielskich w tym samym czasie - ok. 60), co wiąże się z restrykcjami dotyczącymi wychodzenia w domu. Nie jest łatwo tymi ograniczeniami zarządzać, w Brukseli używa się dronów do obserwacji natężeń ruchu ludzi i pojazdów, a informacje są przekazywane do policji, by reagowała szybko - pilnując, by nie dochodziło do zbyt bliskich odległości. A w Indiach, premier zarządził zakaz wychodzenia z domów (decyzja z 24 marca) - dla 1,3 miliarda ludzi!
- surowe rygory nie tylko dystansu społecznego, ale i higieny - stosowane w nadzwyczajny sposób, skoro wirus przez pewien czas zostaje na plastiku, ubraniach czy papierze ( jaki ma być obieg papierów w biurach, firmach, na poczcie?),
- powszechna, choć logicznie zorganizowana dostępność testów (to lekarze muszą decydować o tym, co gdzie i kiedy - i liczą się testy wnikające w genetykę) - na pewno zgodnie z zaleceniami WHO wszystkie osoby z podejrzeniami wirusa powinny być szybko testowane, dla Macrona opracowuje to specjalny zespół ekspertów we Francji) oraz rozwinięty system ich dostarczania oraz szybkiego badania i podawania wyników, sieć skonfigurowanych laboratoriów jest niezbędna: publicznych i prywatnych,
- jasność i przejrzystość informacji o skali zjawisk, traktowana jako informacja publiczna, a nie własność władz używających ich w sposób manipulacyjny wobec społeczeństwa, a równocześnie obowiązek nas wszystkich, ale głównie instytucji publicznych i mediów, by walczyć z dezinformacją, rozsiewanymi plotkami i budowaniem uprzedzeń, które są zabójcze dla społecznego zaufania i solidarności,
- wyodrębnienie grup ryzyka i wzięcie ich pod szczególną ochronę (starsi, schorowani, z chorobami chronicznymi, jak cukrzyca czy choroby dróg oddechowych, osoby o obniżonej odporności, jak pacjenci kuracji antyrakowych, czy sterydowych), badanie ich, jak najmocniejsza separacja prowadzona w ludzki sposób (łącznie z gwarancją dostępności terapii oraz leków dla nich),
- stworzenie sieci szpitali polowych i utrzymywanie ( bo to będzie wszystko długo trwało) szpitali dla wielu innych chorób, musi powstać dualny system opieki zdrowotnej: związany z zarazą i innymi chorobami,
- włączenie w kooperację: systemu publicznego i prywatnego ochrony zdrowia we wszystkich dziedzinach, opartą na zasadach równości (żeby nie było, że biedniejsi czegoś nie mogą...) i dostępności,
- rozwijanie zasad i obszarów służących kwarantannom, ale i pilnowanie skuteczności przestrzegania reguł kwarantanny,
- szybkie przygotowanie systemu zdrowia do powszechnego używania platform telemedycznych ( porady spersonalizowane, ale na dystans) - potrzebna jakość sieci, sprzęt ( w Polsce platforma telemedyczna ma definicję urządzenia medycznego, i wiadomo co musi spełniać, by ją dopuścić do funkcjonowania),
- szybkie decyzje pozwalające spiąć ze sobą interoperacyjnie (modele informatyczne rozumiejące się w pełni) systemy informacyjne placówek ochrony zdrowia, by dane mogły wędrować, a karty rejestrów były do wykorzystywania za zgodą pacjentów dla celów pomocy oraz celów badawczych ( to trzeba zrobić razem z firmami informatycznymi i operatorami ),
- przemyślenie polskiego modelu „donacji danych”, by ofiarność pacjentów mogła być wykorzystywana do walki z KORONAWIRUSEM,
- szybkie dokonanie zmian w funkcjonowaniu e-Recepty, by mogła powszechniej być dostępna, apteki realizowały zamówienia lekowe (czy mamy w Polsce zapas kluczowych leków dla różnych chorób), a może i powstał sposób dostarczania leków do domu, jak inne de facto e-Usługi,
- systematyczna pomoc personelowi medycznemu w dostępie do środków ochrony (ważne są przetargi UE na nie, z których Polska się beznadziejnie na początku wyautowała) i przesiewowych testów na obecność wirusa,
- przygotowanie całego systemu robotów do wykonywania funkcji czyszczenia, co zneutralizuje braki kadrowe, ale i uczyni te działania bezpieczniejszymi, bez narażania ludzi,
- wynagradzanie służb medycznych i dbałość o zasoby (na ile wystarczą ? - w Holandii nieproporcjonalnie dużą grupę wśród zmarłych w zarazie stanowią lekarze i pielęgniarki ...).
Ta lista może i musi być rozszerzana, dyktowana koniecznościami adaptacji systemu ochrony zdrowia do nowych wyzwań. Jest polskim problemem brak praktykujących lekarzy (w Austrii to 5,2 na 1000 mieszkańców, we Włoszech 4,0, a w Polsce ten wskaźnik jest najniższy w UE - 2,4, choć w Indiach jest to 0,1 lekarza na 1000 osób). W Nowym Jorku jako wolontariusze pracują emerytowani lekarze w liczbie 40 tysięcy. To nie jest jedyny sprawdzian na sprawność systemu ochrony zdrowia, ale na pewno znaczący.
I pytanie, które się nasuwa - jakie zasoby budżetu są na to przeznaczone ?
To jest pierwsza odpowiedź, jakiej oczekuję od polskiego rządu (bo odpowiedź, że to jest 7 mld, czyli ok 0,3% PKB - uznaję za niewystarczającą), jakiej ludzie oczekują od swoich rządów na całym świecie. Dlaczego to takie ważne? Bo od zasobów systemu ochrony zdrowia zależy ile nas, w Polsce i na całym świecie, przeżyje.
I to jest fundamentalny element polityki pandemii.
Michał Boni