
… czyli zbliżamy się do finiszu podsumowania.
REKLAMA
Jeżeli chodzi o wybór zagranicznej dychy to łatwo nie było, a jej skład zmieniał się kilkukrotnie i to do samego końca. Do siódemki niepodważalnych pewniaków, co rusz dobierałem inną trójkę pozostałych. A w dodatku kilku pozycji, które biorąc pod uwagę oceny zaufanych krytyków i blogerów, być może mogłyby także aspirować do znalezienia się w ścisłym topie, jeszcze nie przeczytałem. Mam tu na myśli chociażby „Drogę do wyzwolenia” Lawrence Wrighta, „Judasza” Amosa Oza czy „Księgę gramatyki intymnej” Dawida Grosmana.
Zanim przejdę do konkretów wymienić muszę jeszcze wspomnianą już trójkę tych książek, które ostatecznie z finałowej dziesiątki mi wypadły. Są to: „Nie jest źle” Jana Novaka (Książkowe Klimaty) - oparta na faktach porywająca historia brawurowej ucieczki piątki młodych Czechów do Berlina Zachodniego przez wschodnie Niemcy w latach 50-tych; „Imperium księżyca w pełni. Wzlot i upadek Komanczów” S.C. Gwynne (Czarne) – świetna historyczno-przygodowa opowieść o jednym z najpotężniejszych plemion indiańskich oraz „Jeden z nas. Opowieść o Norwegii” Asne Seierstad – książka, o której pisałem podsumowując najlepsze reportaże.
Do znudzenia przypominam, że w zestawieniu znajdują się książki, które miały swoje premiery w mijającym roku, i że jest ono mojsze, najmojsze, czyli na wskroś subiektywne.
A dziesiątka najlepszych książek napisanych przez autorów zagranicznych wygląda tak (kolejność alfabetyczna):
A dziesiątka najlepszych książek napisanych przez autorów zagranicznych wygląda tak (kolejność alfabetyczna):
Martin Amis – „Strefa interesów” (Rebis)
Niby temat (Holocaust) mocno wyeksploatowany, ale angielskiemu pisarzowi udało się jeszcze wykrzesać zeń coś interesującego, a przede wszystkim wrócił tą książką do najwyższej literackiej formy – jest to rzecz napisana wręcz doskonale. Miłosna historia, dotykająca banalności zła w swej najpotworniejszej postaci, przedstawiona została z punktu widzenia trzech narratorów: komendanta obozu koncentracyjnego, bratanka Martina Bormanna oraz członka Sonderkommando. Mocne.
Jan Balaban – „Którędy szedł anioł” (Wydawnictwo Afera)
To była jedna z tych premier tego roku, na które czekałem najbardziej. I nie zawiodłem się. Balaban pisze w sposób jakiego nie spodziewalibyście po żadnym z czeskich pisarzy – poetycki i melancholijny, ale przede wszystkim mroczny i dojmująco smutny. Ostrawa czasu socjalizmu, a później lat dziewięćdziesiątych, którą tu portretuje to miasto szarości, beznadziei i nieszczególnych żywotów zwyczajnych ludzi. Dekadencka i piękna proza.
John Banville – „Prawo do światła” (Świat Książki)
Wielowątkowa powieść oparta na wspomnieniach (miłość młodego chłopaka do matki kolegi, tragiczna śmierć ukochanej córki) napisana, jak to u tego irlandzkiego pisarza bywa, kunsztownym stylem oraz zachwycającym językiem. Wysmakowana i finezyjna, po prostu mistrzowska literatura.
Julian Barnes – „Wymiary życia” (Świat Książki)
Angielski pisarz wychodząc od eseju dotyczącego początków baloniarstwa (!) dochodzi do przedstawionej w sposób bardzo szczery, momentami wręcz intymny, opowieści o wielkiej miłości do żony i próbach poradzenia sobie z jej śmiercią. Wspaniała to i niezwykle mądra książka, choć również niebywale smutna.
Javier Cercas –„Anatomia chwili” (Noir Sur Blanc)
Na przeszło 400 stronach Cercas drobiazgowo rozkłada na czynniki pierwsze wszystko to, co wiąże się lub mogło się wiązać z dniem 23 lutego 1981 r. kiedy w Hiszpanii, podczas głosowania nad votum zaufania dla ówczesnego rządu, podjęto próbę zamachu stanu. Książka na granicy reportażu historycznego i non-fiction, zmieszanego z esejem i powieścią sensacyjną. Niełatwa w odbiorze ale fantastyczna rzecz.
Sorj Chalandon – „Czwarta ściana” (Sonia Draga)
Jak zrealizować zwariowany pomysł i w ogarniętym wojną domową Libanie (1982 r.) wystawić „Antygonę”, w której zagrać mają aktorzy-amatorzy reprezentujący strony toczącego się konfliktu (chrześcijanie, Palestyńczycy, szyici i druzowie)? Przed taki zadaniem staje główny bohater tej powieści, francuz Georges. Chalandon przedstawia za pomocą oszczędnego stylu (równoważniki zdań), w sposób niezwykle skondensowany, przejmującą opowieść o ważnych sprawach: trudnej historii, uprzedzeniach, miłości, wojnie, polityce, teatrze i pokręconych ludzkich losach. Przejmujące.
Michael Crummey – „Sweetland” (Wiatr Od Morza)
Książka o pewnym outsiderze mieszkającym na małej wyspie. Rzecz dotykająca istotnych spraw - przywiązania do ziemi i domu, więzów rodzinnych. Tego w jaki sposób żyje się z poczuciem winy, czym mogą być dla człowieka niewykorzystane szanse. To w końcu także bardzo celne studium starości i samotności. Emocje są tu rozpięte od tragedii i dramatu po coś na kształt komedii. Crummey dołączył już do grona moich ulubionych pisarzy.
Richard Flanagan – „Ścieżki północy” (Wydawnictwo Literackie)
Lubujące się w nadmiernym kreowaniu rzekomych literackich wydarzeń Wydawnictwo Literackie wreszcie wypuściło książkę, która uniosła ciężar rozdmuchanych oczekiwań. Zdobywczyni ubiegłorocznego Bookera okazała się wspaniałą pozycją wykorzystującą ograny do cna schemat: wielka miłość i wojna. Tym razem chodzi o australijskich jeńców budujących dla Japończyków tzw. Kolej Śmierci w Birmie. Pisząc krótko - w kategorii wielka powieść Flanagan totalnie pozamiatał.
Varujan Vosganian – „Księga szeptów” (Książkowe Klimaty)
Oparta na faktach, ufabularyzowana, a także na poły magiczna i baśniowa opowieść o dramatycznej historii Ormian, z rzezią z 1915 r. na czele. Pozycja napisana pięknym (plastycznym i sugestywnym) poetyckim językiem, momentami nie łatwa w lekturze ze względu na specyficzną narrację, potrafi zarówno zachwycić jak i wstrząsnąć. Wymagająca acz niezwykła rzecz.
Sarah Waters – „Za ścianą” (Prószyński i Spółka)
Akcja „Za ścianą” dzieje się w Wielkiej Brytanii po I wojnie światowej (1922 r.). Autorka z pietyzmem oddaje nie tylko realia życia tamtych czasów, ale także ważne dla nich zagadnienia, od wspomnianych już podziałów klasowych, poprzez nierówność płci, po trudną sytuację weteranów wojennych. To kawał wciągającej, napisanej w sposób bardzo klasyczny, powieści obyczajowo-psychologiczno-historycznej, z mocnym wątkiem romansowo-kryminalnym.
A tuż po Nowym Roku opublikuję ostatnią część podsumowania książkowego 2015 r. czyli rozczarowania roku.
