… czyli książka, którą każdy miłośnik piłki nożnej powinien znać

REKLAMA
Simon Kuper, Stefan Szymański – Futbonomia
Wydawnictwo Sine Qua Non, przełożył Jakub Małecki, str. 501
Pierwsze zdanie: Kilka lat temu dział analiz klubu Manchester City przeprowadził badania dotyczące rzutów rożnych.
Od jakiegoś już czasu – po istnym wysypie przeważnie miałkich „książek o piłkarzach” - można wreszcie poczytać wartościowe i merytoryczne pozycje dotyczące futbolu. Takie jak opisywane tu już Futebol. Brazylijski styl życia Alexa Bellosa, Futbol w czasach Holocaustu Simona Kupera czy choćby Przekręt Declana Hilla. Książki nie tylko stricte sportowe czy biograficzne, lecz także patrzące na tę dziedzinę sportu szerzej, z innych perspektyw. Przede wszystkim przez pryzmat takich nauk jak socjologia, psychologia, historia czy ekonomia. Do tej szlachetnej grupy zalicza się też Futbonomia. Ba, ten tytuł to w segmencie „wartościowe książki o futbolu” prawdziwy hicior. Nie wyobrażam sobie bowiem fana piłki nożnej, który jej nie przeczyta.
W Futbobomii poza wspomnianymi już socjologią i ekonomią, na pierwszy plan wyłania się jeszcze inna dziedzina nauki – statystyka. Sporo jest też matematyki, geografii czy też demografii. W ogóle został tu przedstawiony zupełnie inny sposób spojrzenia na futbol. Bardziej ścisły, oparty na konkretnych danych i wyliczeniach. Dogłębnie analizujący jego stałe procesy. Przedstawiający je w sposób modelowy, ale też wielowymiarowy. Tylko proszę sobie czasem nie myśleć, że to typowa praca naukowa, napisana jakimś drętwym stylem. O nie. To książka lekka w odbiorze, operująca przystępnym językiem, zajmująca (te 500 str. pochłania się ekspresowo) i niejednokrotnie dowcipna. Dwa przykłady:
Wszyscy piłkarze to topniejące bloki lodu. Zadaniem klubu jest ocenić tempo, w jakim topnieją, i pozbyć się ich, nim zmienią się w kosztowne kałuże.
i
Ekonometria to sztuka wyszukiwania metod statystycznych umożliwiających wydobycie informacji z surowych danych albo, jak mawia pewien prawnik i przyjaciel Stefana, zaciąganie tych danych do piwnicy i torturowanie ich tak długo aż zaczną mówić.
logo
Simon Kuper i Stefan Szymański Foto: YouTube
Znany pisarz i dziennikarz specjalizujący się w piłce nożnej Simon Kuper oraz ekspert od ekonomii sportu Stefan Szymański napisali naprawdę fascynującą książkę. Podzielili ją na trzy główne części – Kluby, Fani, Kraje. I tak dowiedzieć się można z nich na przykład, że ogromna większość menedżerów wydaje się nie mieć żadnego wpływu na wyniki swoich drużyn – …ci ludzie wnoszą do klubów tak niewiele, że patrząc na ich osiągnięcia, można dojść do wniosku, że mogliby zostać zastąpieni przez swoje sekretarki, prezesów oraz pluszowe misie. Oczywiście są od tej reguły nieliczne wyjątki jak choćby Alex Ferguson, który …czerpał informacje ze wszystkich możliwych źródeł: od byłych menedżerów, którymi całymi dniami rozmawiał przez telefon, aż po absolwentów matematyki. Choć, jak przeczytacie kilka zdań dalej, gdy słynnemu Szkotowi pokazywano laptop, myślał, że to podkładka pod talerz.
Autorzy wytłumaczą też m.in., dlaczego nazywanie futbolu wielkim biznesem to jeden z największych frazesów tego sportu. Przedstawią kapitalny rozdział o rzutach karnych, w którym połączą je z teorią gier, a zwłaszcza z analizą interakcji między strategiami poszczególnych graczy. Czy też, związane z karnymi, ciekawostki – przywołają np. jedną z analiz, iż niewykorzystany przez Johna Terry’ego karny w moskiewskim finale Ligi Mistrzów w 2008 r. (Terry pośliznął się i minimalnie przestrzelił) kosztował Chelsea 85 mln funtów. Podadzą również mechanizmy rządzące piłkarskim rynkiem transferowym, a wśród nich ten mówiący, że menedżerowie wolą… blondynów. I zastanowią się, czy w futbolu dyskryminuje się czarnoskórych zawodników.
W części o fanach wytłumaczą fakt, dlaczego Islandczycy są największymi fanatykami piłki nożnej w Europie i opowiedzą o fenomenie tej dziedziny sportu na malutkich Wyspach Owczych. Będzie też o tym, jak z jednej strony futbol doprowadza ludzi do samobójstw, a z drugiej ratuje im życie. Z kolei w ostatniej części książki odkryjemy, dlaczego Anglia wciąż nie odgrywa znaczącej roli w turniejach i jaki wpływ na wyspiarski futbol ma poszukiwanie nowych piłkarzy jedynie wśród przedstawicieli tradycyjnej klasy robotniczej. Będzie można poznać także tajniki holenderskiej myśli szkoleniowej na przykładzie Johana Cruijffa i Guusa Hiddinkam oraz dowiedzieć się, które kraje, i kluby z jakich miast, namieszają już niebawem w światowym futbolu.
Nie ma się co więcej rozpisywać. Pozycja obowiązkowa.
Aktualnie czytam:
logo