Trzeba przyznać, że samopoczucie, skutki uboczne zastrzyków interferonu, owiane są wielką niewiadomą. Mijają tygodnie, w których po zastrzyku nie odczuwam żadnych negatywnych skutków ubocznych, natomiast po niektórych czuję się jak zdjęty z krzyża.
Podobnie miałem, po 25 zastrzyku, w miniony weekend. Od samego początku bolał mnie brzuch w miejscu zastrzyku, następnie mięśnie i głowa. Dzień zakończyłem więc bardzo wcześnie, bo byłem bardzo senny. W nocy obudziłem się z ogromnym bólem całej głowy. Próbowałem przeleżeć bez wstawania i szukania proszku przeciwbólowego, ale niestety poddałem się, zjadłem w nocy jogurt i łyknąłem tabletkę na ból głowy. Nie lubię ich łykać bo to kolejna tabletka, wśród licznych które łykam, ale za to, na szczęście, bardzo skuteczna.
Na co dzień, poza lekkim spadkiem energii oraz sennością, nie zauważyłem większych problemów. Wejście schodami na piąte piętro z zakupami stanowi już lekki wysiłek, a pod wieczór myślę już tylko o śnie…
Złośliwość, drażliwość chwilowo minęły. Zbliża się wiosna, informacje do mnie docierające z wielu źródeł selekcjonuję, nie denerwuję się drobiazgami, bo jednak zdrowie i dobre samopoczucie są dla mnie najważniejsze...