Ujawnienie defraudacji funduszy fundacji Kidprotect przez Jakuba Śpiewaka wywołało wiele emocji – od współczucia i podziwu za „cywilną odwagę” do wściekłości i żądzy krwi. Ucierpiał nie tylko wizerunek Śpiewaka. Stałym wątkiem pojawiającym się w komentarzach dotyczących tej sprawy jest utrata zaufania do organizacji pozarządowych. Nie trudno zrozumieć zawód tych, którzy wspierali Kidprotect dotacjami, czy 1% swojego podatku i nagle dowiedzieli się, że płacili za Ray Bany i wakacje pod palmami. W darczyńcach innych ngo’s rodzi się obawa o to, jak działają „ich” organizacje. A ci zawsze nieufni znajdują potwierdzenie dla swojego sceptycyzmu.
Afera Śpiewaka ujawniła proceder, który z trudem mieści się głowie, ale może takich, bądź znacznie bardziej zaawansowanych malwersacji jest więcej? Nie wiem. Na pewno konieczny jest skuteczny nadzór i kontrola. Wiadomo jednak, że na pewno są uczciwe organizacje. Zarówno te o niskich budżetach, które ciułają i rozliczają każdy grosz, jak i duże organizacje, które mają czytelne procedury podejmowania decyzji finansowych, profesjonalnie prowadzą księgowość, dbają o przejrzystość swoich finansów i zapewniają wielostopniową kontrolę rozliczeń.
Statut każdej organizacji pozarządowej określa ciała statutowe i ich uprawnienia. Za zarządzanie organizacją, również w wymiarze finansowym odpowiada zarząd. Jego działania powinna kontrolować rada, która każdego roku udziela zarządowi absolutorium po przyjęciu sprawozdania merytorycznego i finansowego. Ponieważ decyzja o udzieleniu absolutorium wiąże się z dużą odpowiedzialnością, warto, by rada dysponowała opinią niezależnego audytora, który zbada rzetelność sprawozdania finansowego i prawidłowość dowodów księgowych i ksiąg rachunkowych, które były podstawą jego sporządzenia. Audyt finansowy to dodatkowy, niemały koszt dla organizacji, ale jest ważnym potwierdzeniem rzetelności jej finansów.
Statut fundacji Kidprotect stanowił, że fundator, którym był Jakub Śpiewak powołuje prezesa zarządu. Powołał samego siebie. Zarząd mógł liczyć od jednego do pięciu członków. Liczył jednego – prezesa Śpiewaka. Jak działała rada fundacji? Czy dostawała i zatwierdzała sprawozdania finansowe (zgodnie ze statutem powinna)? Niedopuszczalne jest by jedna osoba zarządzała bez kontroli finansami organizacji. Czy rada Kidprotect nie dostrzegła w tym zagrożeń? Fundator/prezes był zapewne uroczym kompanem, ale jego urok osobisty nie powinien był znieczulić członków rady, jeśli przyjęli odpowiedzialność za organizację.
Organizacje mogą korzystać z różnych źródeł finansowania. Generalnie można je podzielić na przychody „znaczone” i „nieznaczone”. „Znaczone” to środki z grantów i dotacji. Częścią umowy podpisywanej z grantodawcą jest szczegółowy budżet projektu. Określone są w nim wszystkie kategorie i wysokości kosztów, które organizacja może ponieść. Dotacja musi być precyzyjnie rozliczona, niewydane środki muszą być zwrócone. Rolę kontrolną pełni więc - oprócz osób odpowiedzialnych za finanse organizacji - instytucja grantodawcy. Środki „nieznaczone” to darowizny osób fizycznych i prawnych i 1% podatku, które na ogół nie mają tak ściśle określonego przeznaczenia. Dzięki takim środkom organizacje mogą realizować jedynie działania zgodne ze statutem organizacji. O przeznaczeniu środków „nieznaczonych” decyduje zarząd organizacji. Wszystkie organizacje muszą każdego roku wysyłać sprawozdania finansowe do urzędu skarbowego, a organizacje pożytku publicznego pozyskujące 1% również do MPiPS. Każdy wydatek organizacji musi być uzasadniony i udokumentowany. Każdy dokument finansowy musi być opisany: co zostało opłacone, w jakim celu to zakupiono, z jakich środków ma być opłacone. Każdy taki wydatek zatwierdzają osoby zarządzające organizacją. Znajomość tych procedur pozwala oceniać wiarygodność organizacji. Sprawozdania merytoryczne i finansowe z działań organizacji powinny być dostępne w internecie. Pozytywna opinia audytora jest dodatkowym argumentem na rzecz jej wiarygodności.
Zarządzam dużą organizacją. W Fundacji Dzieci Niczyje blisko 90 pracowników realizuje działania, których budżet to ponad 7 milionów w 2012 roku. Z czego jedynie 300 tys. z 1%. Ubolewamy, że tak mało. Przegrywamy w konkurencji z „rekinami 1%”. Źródłem pozostałych funduszy są głównie dotacje i granty: z UE, funduszy zagranicznych, samorządów i resortów. To ponad 70% naszego budżetu. Wszystkie rozliczane co do setnych części grosza przez koordynatorów, sześcioosobowy zespół księgowości i rozliczeń, pod nadzorem dyrekcji. Sprawozdania z działań finansowych FDN są zatwierdzane przez dyrekcję, zarząd, radę i niezależnego biegłego rewidenta. Są dostępne dla każdego na stronie fundacji.
Rzetelnych, uczciwych organizacji jest większość. Z wieloma z nich współpracujemy. Zaangażowani, profesjonalni ludzie robią wspaniałe rzeczy. Ale zawsze warto taką współprace zaczynać i etapowo weryfikować sprawdzając dostępność sprawozdań organizacji i ich zawartość. Dotyczy to również przekazywania organizacji wsparcia finansowego. Organizację, która jest skuteczna i może stworzyć coś trwałego muszą budować ludzie. W zespole ścierają się opinie, błędne koncepcje znajdują krytyków, buduje się partnerstwo. Fundacja Kidprotect tylko przez relatywnie krótki czas zatrudniała pracowników, w najlepszym momencie trzy osoby. Może to dobrze, że nie więcej, bo zostali skrzywdzeni przez pracodawcę. Kidprotect była teatrem jednego aktora, który często występował w mediach, gdy tylko mógł fotografował się z politykami i szeroko informował o tym w internecie. To działało, choć często było blichtrem. Teraz jest głośno o przekrętach jej prezesa, ale medialny atak pewnie wkrótce się wypali. Ważne, żeby ta afera nie zniweczyła zaufania do organizacji pozarządowych. Jeśli jednak wywoła dyskusję o przejrzystości ich finansów, to może będzie jedyna dobra jej strona.