Portugalczyk Paulo Sousa w ciągu swojej dotychczasowej pracy w reprezentacji Polski zarobił już prawie trzy miliony złotych. Kwoty kontraktowe Portugalczyka oraz jego sztabu szkoleniowego w PZPN wyciekły do mediów. Sousa zarabia dużo lepiej niż jego poprzednicy, Jerzy Brzęczek i Adam Nawałka.
O kwotach kontraktowych poinformował WP/SportoweFakty. PZPN, żeby utrzymać miesięcznie sztab szkoleniowy Paulo Sousy, musi miesięcznie wydać pieniądze rzędu prawie 700 tys. złotych. Sam Portugalczyk może liczyć na zarobki za miesiąc w wysokości 70 tys. euro.
Wystarczy prosta kalkulacja zgodnie z obecnym kursem waluty Unii Europejskiej względem złotówki, żeby zrozumieć, że w przypadku Sousy mowa o kwotach na poziomie 320 tys. złotych miesięcznie.
Kolejne przemnożenie kwoty na złotówki daje jeszcze bardziej pokaźne pieniądze, które na mocy umów podpisywanych jeszcze przez poprzedniego prezesa Zbigniewa Bońka, otrzymał portugalski selekcjoner. Po dziewięciu miesiącach pracy Sousa zarobił w przeliczeniu na złotówki prawie trzy miliony złotych.
Porównując kwoty do poprzednich trenerów polskiej kadry, trudno o właściwe wyważenie. Zarówno w przypadku Adama Nawałki, jak i Jerzego Brzęczka wypłaty były bowiem w złotówkach. Ten pierwszy zarabiał jednak miesięcznie kwoty rzędu 80-120 tys., za to poprzedni selekcjoner 160 tys.
Zaskoczeń jednak brak, taki jest bowiem świat piłki nożnej. Bez wątpienia pieniędzy w nim nie brakuje, a stawki proponowane przez PZPN wcale nie są tymi najwyższymi w realiach europejskiego futbolu reprezentacyjnego.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut