Katarzyna Granops-Szkoda - narratorka firmowych historii w SprawnyMarketing.pl i MaxROY.com. Odpowiada za strategię content marketingową marki SprawnyMarketing.pl, prowadzi także konta portalu we wszystkich mediach społecznościowych, w tym fanpage na Facebooku – jeden z największych o tej tematyce w Polsce. Autorka licznych artykułów o Content i Social Media Marketingu, publikowanych m.in. na portalu SprawnyMarketing.pl, Marketer+ czy NowoczesnaFirma. Swoją pasją do Social Media Marketingu i Content Marketingu dzieli się z uczestnikami autorskich szkoleń (szkoliła m.in. pracowników Volvo, Procter & Gamble (Oral-B), L'Oréal, Quiosque, Urzędów Miast, Decathlon, TelePizza, Aviva czy Virtualo).
Norbert Oruba - ekspert ds. marketingu, publicysta i blogger
Norbert Oruba:Pasjonujesz się Facebook Marketingiem. Jakie funkcje powinni wprowadzić twórcy portalu, aby marki mogły prowadzić w jego strukturach działania marketingowe o jeszcze większej efektywności?
Katarzyna Granops-Szkoda: Myślę, że dobrym kierunkiem jest to, że wkrótce Menedżer Firmy i Power Editor będą połączone. Więcej osób dostrzeże wówczas bardziej zaawansowane opcje i zacznie z nich korzystać, dzięki czemu zoptymalizuje swoje wydatki na kampanie reklamowe. Według mnie dobrze by było, żeby Facebook zaczął bardziej promować konto biznesowe – wiele osób nie wie nawet o jego istnieniu, zakłada po prostu zwykły fanpage firmowy i korzysta przy reklamach z promowanego na każdym kroku przez Facebooka przycisku ”promuj post”, który zawiera jedynie okrojone opcje reklamowe. Ponadto myślę, że serwis mógłby dopracować część Raporty – dla wielu osób nie jest jasne, w jaki sposób weryfikować wyniki kampanii, przez co ich reklamy nie są często odpowiednio zoptymalizowane.
Marketing na Facebooku jest Ci bliski, ale Twoje codzienne obowiązki zawodowe wymagają, żebyś była człowiekiem orkiestrą. Ustaliłem, że jesteś marketerką, redaktorką, publicystką, trenerką, organizatorką eventów i prelegentką. Która z tych ról daje Ci najwięcej satysfakcji?
Nie da się ukryć – trochę tych funkcji w Sprawnym.Marketingu sprawuję. Obecnie największą satysfakcję sprawia mi redakcja magazynu, gdyż pozwala mi połączyć kilka moich pasji. Z wykształcenia jestem polonistką, moje pierwsze doświadczenia zawodowe to była właśnie praca redakcyjna w kilku wydawnictwach, na trzecim roku studiów dopiero zdecydowałam się ”pójść w inną stronę” i zaczęłam przygodę z marketingiem. Obecnie mogę pracować z tekstami świetnych autorów, kształtować cały numer magazynu, a także dbać o to, by artykuły były naprawdę praktyczne i przydatne zarówno dla początkujących, jak i bardziej zaawansowanych marketerów. Cieszę się, że mogę w pracy nad magazynem wykorzystywać różne swoje kompetencje.
Ponadto dużą satysfakcję sprawia mi prowadzenie szkoleń – długo pracuję nad każdą prezentacją, by – w zależności od jej długości – przekazać jak najbardziej praktyczne informacje dla uczestników w (jakby nie patrzeć) ograniczonym czasie wystąpienia. Bardzo lubię momenty, gdy uczestniczy odzywają się do mnie po kilku tygodniach czy nawet miesiącach od naszego spotkania i piszą, jakie efekty udało im się osiągnąć. Często pojawiają się nawet zwroty, że dopiero teraz ich marketing na Facebooku ruszył do przodu. To naprawdę dodaje dużego powera do dalszego działania.
Jak udaje Ci się odnaleźć we wszystkim, co robisz każdego dnia?
Wydaje mi się, że bardzo cenną umiejętnością, jaką nabyłam dopiero po kilku dobrych latach pracy, jest umiejętność dzielenia się zadaniami z innymi. Pamiętam, jak Anna Maria Wiśniewska ”przepytywała mnie” w swoim programie video i była bardzo zdziwiona, gdy powiedziałam, że to, że często nie chcemy dzielić się swoimi zadaniami, jest według mnie problemem naszego ego. A tak właśnie uważam – wiele osób, zwłaszcza perfekcjonistów, ma problem z przekazywaniem zadań innym, myśli sobie, że tylko oni zrobią coś dobrze, że jak sami nie dopracują jakichś kwestii, to nikt inny nie zrobi tego tak, jak oni. To spora pułapka. Wiele osób nie tylko wykona coś tak samo dobrze jak my sami, ale często nawet lepiej, bo będzie miało świeże spojrzenia. Ja nie mam już problemu z tym, żeby przekazywać różne zadania zespołowi i cieszę się bardzo, gdy widzę, że ich wykonanie nierzadko przekracza moje pierwotne wyobrażenie. Gdyby nie to, na pewno nie byłabym w stanie robić tylu rzeczy, o których rozmawialiśmy w poprzednim pytaniu. Uważam, że udało nam się z Czarkiem Lechem obecnie zbudować świetnie działający, zgrany zespół w Sprawnym.Marketingu i jest to na ten moment jedna z moich większych satysfakcji.
Miałem okazję zobaczyć Twoje działania marketingowe prowadzone w social mediach, nagrania z Twoich wystąpień oraz przeczytać kilka artykułów. We wszystkich przypadkach odniosłem wrażenie, że podejmując się czegoś zawsze towarzyszy Ci pewność siebie. To wykreowana poza, czy naprawdę tak twardo stąpasz po ziemi?
Nie rozpatrywałabym tego w kategoriach pewności siebie. Bardziej bym użyła określeń konsekwencja i przygotowanie. Przed każdym wystąpieniem poświęcam kilkakrotność jego czasu właśnie przygotowaniu. Czyli przykładowo, jeśli prezentacja trwa 2h, ja poświęcam co najmniej kilkanaście godzin na jej przećwiczenie i dobre przygotowanie. Oczywiście spontaniczność jest dobra, ale np. w takich formatach jak Instagram Stories. Jeśli zapraszam ludzi na swoje szkolenie czy webinar, to wiem, że oczekują konkretnej wiedzy i staram się, by otrzymali jak najwięcej możliwie najbardziej przydatnych informacji w jak najkrótszym czasie.
Tłumy obserwujących w social mediach i wizerunek eksperta, dla wielu to główne wyznaczniki bycia marką osobistą. Zauważyłem, że nigdy nie przyjęłaś tego schematu. Dlaczego?
Ja bardzo mocno identyfikuję się z marką Sprawnego.Marketingu. Od lat pracuję na nią i myślę, że z udało nam się stworzyć z Czarkiem Lechem bardzo silny brand, jeśli chodzi o media marketingowe, to na pewno jeden z najważniejszych w Polsce. Na ten moment budowa tej marki jest dla mnie priorytetem i gdy np. znajduję jakiegoś newsa branżowego, wrzucam go na nasz firmowy fanpage, a nie na swojego Twittera czy Facebooka. Myślę, że to jest najbardziej wartościowe dla naszych czytelników – dzięki temu wszystko znajdują w jednym miejscu.
Oczywiście przy okazji buduję też swoją markę osobistą, nie da się tego uniknąć, gdy pojawiam się na dużych konferencjach branżowych czy szkolę kilkaset osób rocznie. Ludzie myśląc o Sprawnym.Marketingu, bardzo często kojarzą go z kilkoma głównymi twarzami naszej firmy i cieszę się, że znajduję się w tym gronie. Na ten moment odpowiada mi ta synergia mojej prywatnej marki i naszego brandu i współtworzenie Sprawnego sprawia mi dużą satysfakcję.
Całkiem niedawno objęłaś stanowisko redaktor naczelnej nowego pisma branżowego Sprawny Marketing. Jak czujesz się w nowej roli?
Po części odpowiedziałam na to pytanie na początku naszej rozmowy. Dodam tylko, że cieszę się, że ten projekt się pojawił, bo stanowi on na pewno dla nas spore wyzwanie. Pozycję na rynku szkoleń marketingowych mamy już dość mocno ugruntowaną. Natomiast wydawanie magazynu to dla nas zupełna nowość i cały czas sporo się uczymy w tej kwestii. Chyba potrzebowałam takiego wyzwania, czegoś co stanowi dla nas zupełnie nowy projekt.
Przydają się tutaj moje wcześniejsze doświadczenia zawodowe czy wiedza ze studiów (kończyłam specjalizację wydawniczą), ale w praktyce tak duży projekt, to jednak ogromne wyzwanie i tym bardziej się cieszę, że już od pierwszego numeru udało nam się osiągnąć naprawdę wysoki poziom.
Prasa drukowana swoje czasy świetności ma za sobą, ale paradoksalnie w naszej branży jest kilka tytułów o stabilnej pozycji. Można uznać, że rynek jest nasycony. Czy obawiałaś się, że pismo nie zdobędzie zainteresowania
Raczej nie mieliśmy takich obaw. Jest już wprawdzie kilka tytułów o ugruntowanej pozycji, ale wiele z nich od lat oferuje ten sam format, brakuje im świeżości, dostosowania do obecnych potrzeb rynku. W tym właśnie upatrujemy swojej szansy – stawiamy przede wszystkim na świeżość i nowoczesność, dlatego między innymi Sprawny.Marketing to jedyne marketingowe czasopismo interaktywne, czyli z artykułów za pomocą specjalnej aplikacji można przejść do dodatkowych materiałów, np. video.
Co Twoim zdaniem wyróżnia magazyn Sprawny Marketing spośród innych czasopism branżowych?
Kilka kwestii. Oprócz wspomnianej interaktywności, myślę, że największym wyróżnikiem jest bardzo silny nacisk na nowości. W każdym numerze kilkadziesiąt stron poświęcamy ostatnim zmianom w świecie e-marketingu. To bardzo ważne, ponieważ wiele osób, w natłoku codziennych zadań, ma duży problem z tym, by być na bieżąco ze wszystkimi zmianami. Ponadto mamy w magazynie dział Praktyczny Poradnik, w którym krok po kroku omawiamy, jak wykorzystać w praktyce jedną wybraną nowość. Myślę też, że bardzo dużym wyróżnikiem również jest to, że czasopismo redagują marketerzy-praktycy – to bardzo ważne, bo często (zwłaszcza w dużych wydawnictwach) takie projekty prowadzą po prostu przypisani do tego managerowie projektu, a nie prawdziwi pasjonaci. U nas też każdy dział (np. SEO, AdWords itd.) ma swojego koordynatora, który jest ekspertem branżowym i może naprawdę spojrzeć na temat bardzo merytorycznie. Plusem na pewno też jest to, że nie zawężamy numerów tematycznie, ale w każdym z nich przedstawiamy praktyczne artykuły z różnych działów marketingu, dzięki czemu każdy numer stanowi przekrój najważniejszych zmian.
Dotychczas na rynek trafiło kilka numerów. Docierają do Ciebie pierwsze opinie od czytelników?
Tak, magazyn wywołał dużo ,,szumu” w social mediach, sporo osób wrzucało zdjęcia z hashtagiem #MagazynSprawny i obok nich zamieszczało krótkie opinie. Cieszę się, bo w większości pokrywają się z tym, co powiedziałam wcześniej – że nasz magazyn to taki trochę „powiew świeżości” w branży. Po pierwszym numerze kilka osób napisało, że przydałoby się jeszcze więcej materiałów dla osób zaawansowanych i wzięliśmy to mocno pod uwagę. Na przykład w najbliższym numerze ukażą się artykuły Witolda Wrodarczyka i Macieja Woźniaka, które poruszają już naprawdę zagadnienia „pro” z zakresu analityki i SEO.
Praktykujesz work-life balance? Czym się zajmujesz poza pracą?
Work-life-balance to często trudny temat dla osób, których praca jest równocześnie pasją. Często trudno rozdzielić czas wolny od pracy, gdy ”po godzinach” również ma się ochotę przeczytać książkę branżową czy obejrzeć jakiś ciekawy webinar. Zdałam sobie z tego ostatnio sprawę i staram się wprowadzać trochę więcej ”higieny” w codziennym życiu, np. czytać powieści, które od dawna czekały na półkach, aż znajdę na nie czas. Ostatnio też wróciłam do malowania – daje mi to dużo frajdy, zapomniałam już, jakie to fajne. W podstawówce chodziłam do klasy plastycznej, malowałam wtedy dużo, a potem zawsze były pilniejsze, ”poważniejsze” rzeczy. Staram się od kilku miesięcy znajdować właśnie czas na czynności, którym dawniej przypisywałam priorytet ”mało ważnych rzeczy”, mimo że sprawiają przyjemność.
Dziękuję za rozmowę
Katarzyna Granopos-Szkoda - Twitter
Norbert Oruba - Twitter