Z medalem i niesmakiem
Historyczny sukces. Medal drużyny. Nie samorodny talent, który jakoś się wybił. Czterech ludzi. Można by tu pisać jakie to piękne i wspaniałe. Adam Małysz sam medalu w drużynie się nie doczekał, ale na na fali jego sukcesów powstał zespół, który dziś okazał się trzecim najlepszym świecie. Z pewnością jest on jednym z ojców tego sukcesu. A inny z nich, Łukasz Kruczek, nierzadko wyśmiewany jako słaby zawodnik przed kilku, czy kilkunastu laty, dziś jest bohaterem. I można przypomnieć, że był on członkiem drużyny, która zdobyła pierwsze w historii polskich skoków podium Pucharu Świata - w Villach, w 2001 roku, a teraz przebił tamto osiągnięcie sterując zespołem z gniazda trenerskiego. I pewnie nawet należy o tym pisać. Ale nie. Okoliczności zepsuły całą zabawę.