Quentin Tarantino jest jedną z najbarwniejszych postaci dzisiejszego kina, a tworzone przez niego filmy od lat wzbudzają ogromne emocje. Warto więc o dokładne przyjrzenie się wiecznemu chłopcu epoki kaset wideo i poznanie dziesięciu zaskakujących informacji na jego temat.
1. Matka urodziła go w wieku 16 lat. Starszy o kilka wiosen ojciec porzucił obojga jeszcze przed narodzinami syna. Po raz pierwszy spotkał Quentina, kiedy ten, będąc już cenionym reżyserem, siedział w kawiarni, ale filmowiec go zignorował. W wywiadach Tony Tarantino twierdzi, że kocha syna i wychwala jego artystyczne dokonania, lecz zapomina, że nie interesował się losem jedynaka przez bardzo długi czas. Sam, dzięki sukcesowi Quentina, rozpoczął skromną karierę aktorską.
2. Jako chłopiec chłonął kolejne filmy, a jego mama opowiadała znajomym, że Quentin będzie pewnego dnia reżyserem. Odpowiadał wtedy, że nie chce zostać reżyserem, tylko aktorem, podziwiał bowiem na ekranie gwiazdy kina i nie miał zielonego pojęcia, czym zajmuje się reżyser.
3. Mając 15 lat ukradł książkę „Rumowy poncz” Elmore’a Leonarda i został za to zatrzymany. Po latach na podstawie jednego z jego dzieł nakręcił „Jackie Brown”, gdzie w roli tytułowej wystąpiła ikona nurtu blaxploitation Pam Grier. Poza tym, gdy dopiero aspirował do miana reżysera, spędził łącznie 10 dni w więzieniu L.A. County – trafił tam trzykrotnie za niezapłacone mandaty parkingowe na kwotę siedmiu tysięcy dolarów.
4. Nienawidził szkoły, ale uwielbiał kino. Poznawał klasykę filmową oglądając telewizję, a na kinowym ekranie odkrywał brutalne i niszowe produkcje dla dorosłych. Dzieci z jego otoczenia oglądały natomiast wyłącznie wysokobudżetowe hity, więc rzadko miał okazję do dzielenia się swoim zamiłowaniem. Kiedy jednak spotykał osobę tak samo jak on zafascynowaną mało znanymi i pełnymi przemocy filmami, przylegał do niej na wiele godzin.
Miewał problemy w szkole i jedynymi interesującymi go przedmiotami były historia i angielski, dlatego nieraz wagarował. Ale gdy zostawał na lekcjach, często pisał własne rzeczy i wspomina ten czas jako okres, kiedy zdobywał pierwszy warsztat pisarski. Jako 15-latek rzucił szkołę, rozpoczął jednakże naukę gry aktorskiej i pracę biletera w kinie pornograficznym, gdzie nie zabawił zbyt długo – został wyrzucony, ponieważ dowiedziano się, że jest niepełnoletni.
5. Z czasem zatrudniono go w wypożyczalni kaset Video Archives. Przepracował tam kilka lat, oglądając masę produkcji, co stanowiło dla niego swoistą szkołę filmową. Inną osobą pracującą w tym miejscu był autor filmowych historii „Beowulf” i „Silent Hill” Roger Avary. Przy jego wkładzie Tarantino stworzył scenariusze „Prawdziwego romansu”, nakręconego przez Tony'ego Scotta, i „Pulp Fiction”, a dodatkowo Avary napisał część dialogów do „Wściekłych psów”.
6. Fascynował się, podobnie zresztą jak bohater „Prawdziwego romansu”, Elvisem Presleyem, i zagrał jego epizodyczną rolę w sitcomie „Złotka”. Było to w 1988 roku, gdy miał za sobą nakręcenie swojego drugiego filmu (pierwszy, „Love Birds in Bondage”, został zniszczony), czyli „My Best Friend’s Birthday”. Tarantino pracował nad nim przez około trzy lata. W jego oczach efekt końcowy nie był zbyt zadowalający, ale wiele się nauczył.
7. Sprzedał scenariusz „Urodzonych morderców” Oliverowi Ston'owi, bo nie był w stanie samodzielnie go zrealizować. Jednak, ku ogromnemu niezadowoleniu Tarantino, skrypt został znacznie zmieniony. W efekcie zaatakował on w prasie Stone'a i wywalczył usunięcie z filmu swego nazwiska jako autora scenariusza.
8. Będąc znanym z brutalnego kina wyznał, że czasem ma ochotę na nakręcenie melodramatu – sam ceni dokonania Pedro Almodóvara. Mimo to jego zdaniem filmy z tego gatunku mają sens jedynie w językach znanych z silnych emocji, takich jak włoski lub hiszpański. Wie, że wystawiłby się na krytykę, gdyby zrobił film po angielsku dla amerykańskiej widowni, która nie jest przyzwyczajona do melodramatyzmu na kinowym ekranie.
9. Przyznał, że – poza drobnymi wyjątkami – reżyserzy nie stają się z wiekiem coraz lepsi, a on dba o swoją filmografię, dlatego przypuszcza, że niedługo porzuci karierę filmową. Jeżeli nawet, Tarantino prawdopodobnie rozpocznie przygodę z literaturą: będzie pisał powieści czy książki na temat kina. Wydaje się to nie najgorszą informacją, biorąc pod uwagę, że jego scenariusze są zwykle perełkami. A najbardziej ceniony jest za skrypt „Pulp Fiction”. Rozbudowane dialogi, nie mające racji bytu w innych scenariuszach, okazały się bowiem bardzo błyskotliwe, pokazując wyjątkowy dar artysty. I poza wspomnianym skryptem otrzymał on także Oscara za scenariusz „Django”.
10. Nienawidzi nagrywania metodą cyfrową i pozostaje wierny analogowi. Jego zdaniem, dzisiaj tak powszechny w kinie, obraz cyfrowy okazuje się pozbawiony magii i nie zasługuje na miano filmu. Jest to kolejnym powodem, dla którego zamierza w przyszłości zrezygnować z kariery reżysera.