Pamiętacie trzepaki, na które w dzieciństwie wspinaliście się i wykonywaliście przeróżne ewolucje? To już przeżytek. Teraz na nasze ulice i podwórka wdziera się nowa dyscyplina - street workout. Jest to sport, który nie wymaga żadnych specjalnych przyrządów, wystarczy siła mięśni i różnego rodzaju drążki i podpory. Za takie urządzenia mogą służyć ławki, kosze na śmieci, ogrodzenia, czy balustrady. Tworzone są też specjalne place wyposażone w przeróżne poręcze i drążki.
Piotr Ciastek, dziennikarz "Dziennika Zachodniego", felietonista „Jasne, że Częstochowa”
Jak mówią młodzi zapaleni sportowcy, najwspanialsze w street workoucie jest to, że trenować może każdy: gruby, chudy, niski, wysoki, stary, młody, bogaty czy biedny. Nie trzeba wiele, by zacząć ćwiczyć – trochę zapału, samodyscypliny i wytrwałości, a wkrótce każda ewolucja będzie przez nas do wykonania.
- Zacząłem ćwiczyć dwa lata temu, kiedy kupiłem sobie drążek do domu. Wtedy zainteresowałem się tym sportem. Znalazłem pierwsze filmiki na You Tube i tak mnie to wciągnęło. Zainteresowałem też street workoutem swoich kolegów. Spotykaliśmy się by ćwiczyć po szkole, później wykorzystywaliśmy na to swój cały wolny czas. Grupa się rozwinęła i liczy już 60 osób. Ćwiczymy na placach zabaw, na zabudowie miejskiej, na czym się tylko da. Plac, który chcielibyśmy żeby powstał składałby się z różnego rodzaju drążków i poręczy, co pozwoliłoby nam ćwiczyć jeszcze bardziej skomplikowane figury. Każdy może uprawiać ten sport. Jest nawet taki chłopak , który ćwiczy bez ręki i nie stanowi to dla niego żadnego problemu. Tym, co robi motywuje innych do ćwiczeń. - mówi Gabriel Rataj, koordynator grupy street workoutu w Częstochowie.
Do ćwiczenia street workoutu tworzone są specjalne place wyposażone w przeróżne poręcze i drążki. Wkrótce, za sprawą wniosku częstochowskich radnych, taki obiekt może powstać w cieniu Jasnej Góry.
- Zainteresowałem się tą formą rekreacji, kiedy zauważyłem, jak młodzież uprawia ten sport na placach zabaw, słupach, lampach, na koszach na śmieci. Jest potrzeba żeby plac do uprawiania tego sportu powstał w Częstochowie, żeby młodzież mogła bezpiecznie uprawiać ten sport. Takie place składają się z urządzeń z atestem, stąd też ich cena jest dość wysoka ok. 30-50 tys. zł w zależności od wyposażenia. Podłoże takiego placu wyłożone jest piaskiem, który zabezpiecza ćwiczących przed skutkami upadku. Mamy już wstępnie kilka lokalizacji placu – okolice Politechniki, Ostatni Grosz, Raków i Wrzosowiak. Najwięcej młodzieży uprawiającej ten sport pochodzi właśnie z tych dzielnic. Chcielibyśmy żeby taki plac powstał w 2015 roku. To wszystko zależy od radnych Częstochowy. Będę lobbował, przekonywał wszystkie kluby, żeby to zostało uwzględnione w przyszłorocznym budżecie – mówił radny Częstochowy, Tomasz Blukacz.
Wiceprezydent Częstochowy obiecał, że środki na ten cel powinny się znaleźć. Pozostaje tylko przekonanie radnych o słuszności tej inicjatywy. Zbliżają się wybory samorządowe, więc nie powinno być to trudne zadanie.