
Reklama.
Zainteresowanie Biblią w armii zwiększa się. Od 8 lat pyta o dostęp do Pisma Świętego ok. 1000 osób rocznie. W warunkach polowych zwykłe wydania szybko się niszczą. Postanowiono zamówić wersję combat. Nie chodzi tylko o względy praktyczne. Czesi podpatrzyli u zachodnich sojuszników wojskowe wersje Biblii i sami zapragnęli czegoś specjalnego.
Dekadencja na ołtarzu ojczyzny?
Sprawę należy rozpatrywać na płaszczyźnie prawnej i ideologicznej. Ta druga jest znacznie ciekawsza, krótko więc o pierwszej: nie ogłoszono przetargu, tylko od razu zgłoszono się do Czeskiego Stowarzyszenia Biblijnego. Sami przedstawiciele wydawnictwa potwierdzają, że da się Pismo św. wydać oszczędniej.
Dekadencja na ołtarzu ojczyzny?
Sprawę należy rozpatrywać na płaszczyźnie prawnej i ideologicznej. Ta druga jest znacznie ciekawsza, krótko więc o pierwszej: nie ogłoszono przetargu, tylko od razu zgłoszono się do Czeskiego Stowarzyszenia Biblijnego. Sami przedstawiciele wydawnictwa potwierdzają, że da się Pismo św. wydać oszczędniej.
„Dekadenckie zachcianki” żołnierzy i kapelanów? - takie głosy dało się słyszeć w połowie stycznia, kiedy media opublikowały doniesienia o nowych zakupach Armady ČR. Tym razem nie chodziło o broń, czy pojazdy. Czy czeski podatnik ma za to płacić? Skoro płaci za misje, których częścią jest niebezpieczeństwo, stres, sytuacje budzące pytania o sprawy fundamentalne...
Rozpusta Sztabu Generalnego – oskarżycielem miał być tu czeski ateizm. Takie wrażenie można było mieć po lekturze Lidovych novin.
Słowo Boże w warunkach bojowych
Kapelani odczytali to jako atak na wolną wolę i potrzeby swoich podopiecznych. Najpełniej wypowiedział się w tygodniku Reflex - Jan Kozler – główny kapelan armii. Problemem nie jest wydanie Biblii, nie jest sposób jej zamówienia, ale medialne pytania o potrzeby duchowe czeskich żołnierzy. Czeski ateizm? - czy nie jest już tylko faktem medialnym, refleksem z czasów komunizmu?
Czeski żołnierz jest „świadkiem biedy dzisiejszego świata”, kiedy kładąc życie na ołtarzu ojczyzny (nie wiedziałem, że takie wyrażenie w j.czeskim w ogóle istnieje) rodzi się w nim potrzeba własnych przemyśleń, ma czekać, aż pojawi się wśród innych kolegów potrzeba sięgnięcia po Koran, teksty hinduistyczne, czy buddystyczne? - pyta Jan Kozler.
Model wojskowej służby duchownej w czeskiej armii jest wzorowany na modelu amerykańskim i angielskim. Ekumeniczne podejście akceptowane przez wszystkie chrześcijańskie kościoły (jest ich 14), duchowa pomoc dla wszystkich, którzy tego potrzebują. Chodzi o kontakt, służbę człowiekowi, a nie ewangelizację niewierzących. Biblia dostępna w armii jest tzw. czeskim tłumaczeniem ekumenicznym, akceptowanym przez wszystkie kościoły. Jedynym wydawcą tej wersji jest Czeskie Stowarzyszenie Biblijne. Innego wydania, nawet jeśli byłoby trochę tańsze, nie można w tych warunkach użyć.
Czeski wojskowy w teokratycznym środowisku
Nie chodzi tylko o potrzeby duchowe i pytania o sens życia (w sytuacji zagrożenia), ale także (może trochę przesadzam) o rodzaj szoku kulturowego? Kapelani w rozmowach na te tematy nie mówią wprost o misji w Afganistanie, ale o „rejonach, gdzie religia jest priorytetem”. Może to budzić zupełnie nowe pytania w człowieku, który wcześniej nie wykazywał zainteresowania sprawami duchowymi. Wyobraźmy sobie kogoś, kto nigdy nie miał bezpośredniego kontaktu ze sprawami religijnymi. Jedzie teraz do kraju, w którym wyznawanie wiary jest sprawą publiczną. Może się tymi kwestiami naprawdę zainteresować. Na nudę są przecież inne sposoby.
Biblia ma kieszonkowy format (mieści się w kieszeni bocznej spodni). Specjalny futerał z mocnego płótna ma zapobiegać zbyt szybkim uszkodzeniom, barwa przypomina trochę jedną z barw „pustynnego maskowania”. Na nim flaga Republiki Czeskiej. Specjalny rzep umożliwia dodanie naszywki z imieniem i nazwiskiem, nazwy jednostki, naszywki z krzyżem. Jeden egzemplarz kosztował 450 koron – ok. 70 złotych.
Z Pragi
Piotrek Gawliński
Przewodnik po Pradze http://www.gawlinskipopradze.pl/, od 2008 roku w jednym z najbardziej inspirujących miejsc świata, gdzie stara się rozwijać turystykę alternatywną