Kiedyś, pewnie wkrótce, jakiś boot ustawiony w naszych komunikatorach będzie miło odpowiadał na życzenia świąteczne i urodzinowe czyli o deficytach i nieuświadomionych tęsknotach dzisiejszego świata.
Piszę o consciousness, a czasem o awareness. Chyba :)
Będąc mniej czy bardziej aktywnym trybikiem w siatce powiązań biznesowych opublikowałem informację o zmianie pracy na globalnym portalu łączącym profesjonalistów z różnych branż. Portal ten przewidując chroniczny brak czasu menadżerów podpowiada i sugeruje komentarze, a gdy i sztucznie wygenerowane komentarze staja się zbyt skomplikowane dla armii CEO, COO czy CFO, to zawsze można wcisnąć ikonę kciuka. Ikonka, którą nauczyliśmy się czytać i interpretować w zależności od sytuacji. Kiedyś czytałem wspomnienie o zmarłym koledze i wyskoczyły dziesiątki podniesionych kciuków pod tekstem jako wyraz żalu i smutku. Chyba.
Pani Olga Tokarczuk mówi o zagrożeniach cyfrowej komunikacji, paradoksalnej anonimowości i niewiedzy w czasach, gdy wszyscy jesteśmy dostępni na klik klawisza laptopa a źródła wiedzy są dostępne i bliżej każdego z nas niż kiedykolwiek wcześniej w historii cywilizacji. A mimo to Tokarczuk mówi nam - "Wszystko jest od siebie oddzielone, żyje osobno, bez związku". No właśnie, otrzymałem w portalu wiele, bardzo wiele dowodów, że zmiana miejsca pracy została dostrzeżona i doceniona. Czy przypadkowo używam trybu biernego? Nie! Zmiana została dostrzeżona i .... 95% wyrazów sympatii przyszła jako szablon, który podpowiadany jest przez system. "Gratulacje Piotr Korek" poprzedza "Congrats on the new role", a te życzenia raz po raz przeplata dostojne "Glückwunsch zur neuen Position". Tylko gdzieniegdzie wyskakują na pierwszą linię nieśmiałe, bo poza szablonem "Odezwij się, spotkajmy się na kawę"...a potem już znowu rozszalałe kciuki ...
Oddajmy głos Noblistce. Mówi ona o czułości. "Pojawia się tam, gdzie z uwagą i skupieniem zaglądamy w drugi byt. Jest głębokim przejęciem się drugim bytem"
Czy to znaczy, że życzenia, które otrzymałem były nieszczere, pretensjonalne, głupie Oczywiście nie. Płynęły z serca i sympatii. Nie sposób jednak nie zgodzić się z Tokarczuk, że własna refleksja, zainteresowanie, czułość jest w odwrocie. Z najlepszymi intencjami posługujemy się szablonem, podpowiedzianym cyfrowym wzorcem generowanym przez booty, tak jak te wspomnienia z wakacji zamknięte w kilku fotkach na Instagramie. Nie rozmawiamy, nie dyskutujemy, odtwarzamy.
Kiedyś, pewnie wkrótce, jakiś boot ustawiony w naszych komunikatorach będzie niczym fire wall odpowiadał na życzenia świąteczne i urodzinowe... Czy będzie nas to bolało? Pewnie nie. Życzenia, zgodnie z kalendarzem i porą roku wysłać będą nasze booty i AI.
Nasuwa się pytanie, co MY wtedy będziemy robić? Odzyskamy czas na czytanie Tokarczuk?