
"Ministerstwo potraktowało autorów listu jak osoby nieświadome tego, jakie jest w Polsce prawo i za swoje zadanie uznało wyedukowanie Pontonu i Spunka w zakresie odpowiednich przepisów. To jest lekceważenie dorobku i świadomości osób, które problemami młodzieży zajmują się od lat i wyręczają w tym państwo. Nastolatki wystosowały swoje postulaty, ponieważ tak, jak jest, jest źle i chodzi o to, żeby ministerstwo to zrozumiało. A jeśli na przeszkodzie stoi prawo to być może warto się nad nim pochylić.