DENVER – 40 lat temu Stany Zjednoczone i większość krajów Europy przekonały się na własnej skórze, jak groźne może być uzależnienie od paliw kopalnych. Po zwycięstwie Izraela w wojnie Jom Kippur arabscy członkowie Organizacji Państw Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC) ogłosiły embargo na dostawy tego surowca do państw wspierających Izrael. Kraje rozwinięte były bezradne – nagle odcięto je od głównego źródła energii, a światowe ceny ropy poszły ostro w górę. Ale jak się okazało, miały możliwość ograniczenia zależności od arabskiej ropy. Po prostu nie zdołały – albo nie chciały – zabrać się do działania, dopóki OPEC ich do tego nie zmusiło.
Jules Kortenhorst – prezes Rocky Mountain Institute.
