Każdy człowiek przybiera jakąś rolę społeczną. W tych rolach stajemy się rodzicami, nauczycielami, szefami bądź uczniami. Ról tych jest nieskończenie wiele. Carl Gustaw Jung nazwał rolę jaką przybieramy w zewnętrznym świecie jako personę. Persona to rodzaj maski jaka zakładamy każdego dnia. Ludzie zakładają garnitury i krawaty gdyż pragną stworzyć pożądany obraz siebie lub stworzyć taki swój wizerunek jaki oczekuje od niego środowisko. Każda osoba która stąpa po ziemskim padole codziennie przyodziewa maski, które wyznaczają jego rolę.
"Szata nie zdobi człowieka, ale swoje robi"
Carlos Ruis Zafon
Wygodne wdzianko i maska która uwiera
Ktoś kto zakłada wierzchni strój tak aby posiadać cechy aprobowane przez zewnętrzną zbiorowość będzie spełniał takie role w życiu aby sprostać oczekiwaniom środowiskowym bądź rodzinnym. Tym kimś może być syn, który edukuje się na prawnika by sprostać oczekiwaniom ojca. Ktoś inny, kto bierze pod uwagę swój obraz wewnętrzny będzie zapewne uważany za ekscentryka, dziwaka, buntownika a niekiedy samotnika.
Wdzianko, które codziennie zakładamy może nas uwierać, być sztywne i niewygodne. Takie wdzianko nazywa się maską. Maska ułatwia nam przetrwanie i funkcjonowanie w brutalnym świecie. Czasami maska jest wręcz konieczna żeby przetrwać. Niewygodna maska oddala ludzi od prawdziwej natury, ukrywa autentyczne predyspozycje i talenty.
Takie maski tworzą profesorów, sędziów, szefów. Tworzą wizerunki osób posiadających określony status bądź duże pieniądze. Ale gdzieś za tą maską, za tym stalowym pancerzem głęboko ukryty jest prawdziwy człowiek ze swoimi marzeniami, nadziejami oraz lękami i słabościami.
Tam za tą powłoką jest autentyczna osoba, który potrafi czasami wkurwiać się na ludzi a niekiedy szlochać i użalać się nad swoim losem. Gdy zbroja jest solidna to robi dużą krzywdę człowiekowi. Taki pancerz tłumi emocje, powoduje dyskomfort, zagłusza autentyczny obraz człowieka i przynosi człowiekowi mnóstwo przykrych rzeczy.
Taka zbroja nie tylko wpływa na formę zachowań społecznych, ale wpływa na nasze cechy, wygląd zewnętrzny, postawę ciała, chód, mimikę twarzy, sposób uśmiechania. Skoro musimy codziennie zakładać warstwę ochronną, która zapewnia nam zrównoważone stosunki ze światem zewnętrznym to powinniśmy mieć świadomość, że należy przybierać wygodne i elastyczne wdzianko. Powinna być to odzież w której dobrze się czujemy i żyjemy w zgodzie z sobą i otoczeniem.
Czy łatwo zdjąć maskę w świecie pełnym maskarady? „Nie udawaj, że nie przyodziewasz żadnej warstwy ochronnej. Świadomie wybieraj swój ubiór. Zdejmij niewygodny pancerz i załóż lekkie, elastyczne i wygodne wdzianko. Dobieraj taką odzież w której Ci do twarzy”
Zanim odpowiem na powyższe pytanie, to postaram się wylać wiadro wody na twój uwierający garnitur. Odpowiedz sobie szczerze na poniższe kwestie.
Masz może około 40 lub 50 lat ? A może ważysz 30 kg za dużo ? Czy zakładasz garnitur i krawat do pracy ? Siedzisz zmęczony na kanapie i podjadasz chipsy albo tłustą golonkę? A może jesteś samotnym człowiekiem i brak ci przyjaciół ? Czy potrzebujesz wsparcia od kogoś ? Coraz częściej masz chęć na napicie się mocnego drinka? Zdarza ci się pewnie zapalić ? Pewnie wbiłeś sobie do głowy, że na wiele rzeczy jest za późno, bo co może taki facet z brzuszkiem?
A może pojawiły się u ciebie kłopoty z krążeniem? Czy masz pierwsze zmarszczki? Masz może nadciśnienie? Czy czujesz się zmęczony i po pracy nie masz na nic siły i czasu? Czy przecieka ci czas przez palce? A może tęsknisz za czymś lub za kimś i obawiasz się, że tego już od życia nie otrzymasz ?
Jeśli na kilka pytań odpowiedziałeś „tak” to z pewnością maska, którą przybierasz zaczyna cię trochę uwierać. Czy powinienem ją już zdjąć ? – zadasz sobie zapewne pytanie. Nie ma szybkiej odpowiedzi.
Maskę nie jest łatwo zdjąć. Duża część ludzi nawet umiera w swoich zbrojach i pancerzach. Żeby zdjąć maskę trzeba do tego dojrzeć i mieć sporo świadomości i odwagę. Nie jest łatwo zdjąć maskę od razu ale można stopniowo próbować.
Gdy pancerz zaczyna pękać uwalnia się ukryta siła „Życie w pięknej i uwierającej masce kosztuje więcej energii i zdrowia niż życie w skromnie uszytym i wygodnym kubraku”
Być może masz obawy czy zdjąć już niewygodną zbroję ? Może byś chciał pobiegać? Ale masz obawy przecież masz duży brzuch. Czy ja się do tego nadaję? – pojawią się pewnie takie wątpliwości. Co o mnie powiedzą sąsiedzi? Przecież jestem statecznym i poważanym jegomościem – myślisz sobie.
A może chciałbyś grać na gitarze? Ciągle zwlekasz z zapisaniem się na kurs tańca? A może śpiewasz w samotności gdy wszyscy wychodzą z domu? Albo tańczysz gdy nikt tego nie widzi? A może chciałbyś coś napisać ale boisz się reakcji potencjalnego czytelnika? Nie miałbyś pewnie odwagi tego publicznie zaprezentować? Oj by mnie wyśmieli – zapewne byś pomyślał.
Gdy pojawiają się takie pytania to znaczy, że coś jest na rzeczy. Jest to dobry sygnał, żeby odkryć co ciebie uwiera. A gdybyś tak raz zrobił coś inaczej? Mógłbyś przecież przyjechać wcześniej z pracy ściągnąć krawat, zdjąć garnitur i pobiegać, albo chociaż pospacerować dłużej. A może mógłbyś przełamać się w końcu i założyć konto na Facebooku i Twitterze. Była by to szansa, żeby wydać kiedyś pierwszy swój publiczny komentarz.
Mógłbyś zwyczajnie spotkać się z przyjaciółmi, chwycić wiatr w żagle i się powygłupiać, pożartować i porobić kilka śmiesznych pamiątkowych fotografii. Gdzieś w sercu chciałbyś, żeby chwile wspólnej radości nawet opublikować ale czegoś się jeszcze obawiasz ? A może zostaniesz źle oceniony ? Albo zrobisz niestosowną minę ?
Człowiek zadając sobie takie pytania uświadamia sobie, że ma marzenia i ograniczenia. Zadawanie pytań i szukanie na nich odpowiedzi jest niezbędne. Nowe odpowiedzi mogą zrobić rysę na pancerzu. Gdy pancerz zacznie pękać może narodzić się wielka wewnętrzna i ukryta siła. Jeśli to co robisz będzie autentycznie wypływało z twojego serca - to w połączeniu wraz z wydobywającą się siłą - stworzy solidny fundament pod pasję w twoim życiu.
W moim życiu pasja zaczęła się rodzić gdy przyodziałem buty i koszulkę do biegania. Pasja wzmacniała się w momencie gdy zdobyłem odwagę, żeby spotkać się z grupą nieznanych mi wówczas ludzi aby wspólnie pobiegać. Pasja dojrzewała i rodziła się intensywnie gdy po długim czasie wahania odważyłem się napisać swoje pierwsze zdanie na moim blogu.