Czy wiecie, że po to, by powstał Park Śląski, w latach pięćdziesiątych wódka podrożała w Polsce o złotówkę? Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku (WPKiW) został zbudowany za sprawą Jerzego Ziętka ― długoletniego wojewody katowickiego ― któremu marzyły się „zielone płuca” dla aglomeracji.
W 1950 roku Wojewódzka Rada Narodowa uchwaliła ustawę o budowie parku – uznając jego utworzenie za patriotyczny obowiązek wobec narodu. I powstał on w dużej mierze w czynie społecznym, zbudowany rękami wojska, uczniów, pracowników okolicznych zakładów pracy i wszystkich, którym przyświecała idea odbudowy Polski Ludowej. WPKiW powstał w miejscu nieużytków, gdzie m.in. gromadzono ziemię wywożoną z budowy Osiedla Tysiąclecia. Otwarto go w 1952 roku i ówcześnie był największym tego typu kompleksem w Europie. Jako pierwsze powstały kręgi taneczne ― miejsca zaprojektowane na potrzebę organizacji festynów na cześć partii i ludu robotniczego. Rok później powstały: Planetarium Śląskie (będące jednym z najbardziej charakterystycznych punktów), wesołe miasteczko, ogród zoologiczny, kąpielisko ze sztuczną falą, rozarium, skansen, park rzeźb. Lista atrakcji nie została jednak wyczerpana: w 1967 roku powstała Elka – jedyna w Europie kolejka nizinna. To właśnie z krzesełek Elki można było z perspektywy ptaka oglądać WPKiW w całej okazałości. Trzy trasy, nad którymi przebiegała: Stadion Śląski – Śląskie Wesołe Miasteczko, Śląskie Wesołe Miasteczko – Planetarium Śląskie, Planetarium Śląskie – Stadion Śląski, obejmowały teren całego parku i sprawiały, że wizyta na Śląsku była niekompletna bez tej podniebnej przejażdżki. Elkę, niestety, zamknięto w 2007 roku, ale wskutek protestów społecznych odbudowano ją w nowej formie (nowoczesne gondole jeżdżą na przemian z „klasycznymi” siodełkami) i ruszyła ponownie w 2013 roku.
W czasach, kiedy pisano na pocztówkach, że „pogoda ładna, aż żal wyjeżdżać”, bardzo dbano o detale, stąd WPKiW został pieczołowicie wykończony ozdobnikami. W centralnej części parku znajduje się surrealistyczna trójnożna żyrafa nieznanego autora, która z czasem urosła do symbolu. W latach siedemdziesiątych powstała też Skalna Dolina Dinozaurów. Dzisiaj, gdy w wielu małych miasteczkach powstają parki rozrywki z dinozaurami, tego typu atrakcje już spowszedniały, wówczas jednak do WPKiW masowo zjeżdżały wycieczki z krajów bloku wschodniego, a park robił wrażenie i na naszych zachodnich sąsiadach. Jak pisał Jerzy Ziętek w przedmowie do książki Śląski Park Kultury: „Człowiek musi żyć w przymierzu z przyrodą, umieć ją rozumnie wykorzystywać i podporządkować swoim celom. […] W krajobraz Górnego Śląska i Zagłębia wpisana jest jego historia. Tyle że w miejsce krajobrazu dawnego, smutnego, o księżycowym wyrazie, zapełnionego hałdami, zapadliskami i zatęchłymi stawami – pozostałościami kolonialnej gospodarki – wzniesiono znojną pracą na własny pożytek wielki zieleniec służący wypoczynkowi rzesz ludzi pracy, ich rozrywce i poszerzaniu wiedzy o świecie – krajobraz państwa socjalizmu”. I jeśli socjalizm jako system nie zdał egzaminu, to ten pomnik ku jego czci przetrwał i w zmodyfikowanej formie działa do dzisiaj.
Jaki jest Park Śląski obecnie? To już trzeba sprawdzić samemu, odwiedzając Katowice. Oficjalnie mieści się on w Chorzowie :-). Powyższy rys historyczny nie wyczerpuje w całości dziejów tej krainy, jest jedynie zachętą do eksplorowania tematu na własną rękę. Do czego gorąco zachęcam! Wpiszcie sobie Park Śląski na listę miejsc, które konieczne trzeba zobaczyć przy okazji wizyty w Katowicach.