Podobno nigdy nie kłamał. Dzięki niemu przebudowa Katowic udała się bez wyburzania. Zbiera tyle samo pozytywnych opinii, co i krytyki. Jerzy Ziętek ― m.in. wojewoda śląski (w latach 1945–1950) i wojewoda katowicki (w latach 1973 –1975) ― w skrócie: wielki budowniczy. Główne cechy charakterystyczne: upór i charyzma.
Gdyby nie on, Katowice nie miałyby dzisiaj Spodka ani swoich „zielonych płuc”, czyli Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Jerzy Ziętek miał bowiem wizję Katowic jako miasta, w którym mieszkańcy nie tylko pracują, ale także mogą wypoczywać i brać udział w rozrywce.
Jerzy Ziętek wierzył także w siłę planowania. To on pozwolił Henrykowi Buszko i Aleksandrowi Francie na budowę Osiedla Tysiąclecia. To, co wydaje się z pozoru zwyczajnym blokowiskiem, zostało celowo umiejscowione pomiędzy stawami a Parkiem Śląskim, dzięki czemu mieszkańcy mają swobodny dostęp do terenów zielonych. I miejsce to zostało uznane w czasach budowy osiedla za „najprzyjemniejsze miejsce do mieszkania”. Henryk Buszko tak wspomina współpracę z Jerzym Ziętkiem przy budowie Osiedla Tysiąclecia: „Ziętek był bardzo mądrym człowiekiem. Jego naczelna zasada brzmiała: »Nie rozwiązuję spraw, na których się nie znam, tylko dobieram takich ludzi, którzy się znają na tym, co ma być zrobione«1. Nigdy nie wtrącał się do tego, co mówimy". I właśnie ta cecha ― delegowanie spraw specjalistom ― sprawiła, że Katowice są dzisiaj metropolią, w której stara zabudowa doskonale współgra z nowym budownictwem. Obecnie budowa osiedla wydaje się sprawą dewelopera, natomiast w czasach, kiedy powstawało Osiedle Tysiąclecia, była to decyzja politycznie zabarwiona i nieraz Ziętek musiał odpierać ataki z ministerstwa i ochraniać architektów przed naciskami ze strony władzy.
Jerzy Ziętek, przez bliskich i mieszkańców Śląska zwany Jorgiem, zaangażował się również bardzo w sprawę przymusowo wywożonych do ZSRR górników i powołał w 1954 roku komisję, która zajmowała się ich spisem i możliwością powrotu na Śląsk. Ślązacy kochali go za to, że chociaż rządził w komunistycznych czasach, zawsze jego priorytetem było dobro mieszkańców. Jak powiedział o nim Kazimierz Kutz: „Z administrowania w nienormalnym systemie uczynił sztukę". Jego główną zasadą było: nie dać się zagrzebać w papierkach, i to jego praktyczne podejście do rzeczywistości przynosiło rezultaty ― oprócz tych spektakularnych, typu Spodek, również te związane z użytkiem codziennym, typu szkoły i szpitale.
Jorg nie był postacią jednoznaczną. Współcześni zarzucają mu partyzanckie metody działania, umiłowanie władzy i despotyzm. Ale w ogólnym rozrachunku efekty jego działań budzą dzisiaj podziw i pokazują, że dzięki konsekwencji można było wiele osiągnąć także w czasach powojennych. Jerzy Gorzelik, historyk sztuki, były vice- marszałek województwa śląskiego z ramienia RAŚ, ocenia: „Ziętek był inteligentny i obdarzony dużą siłą charakteru, więc mógł wyjść obronną ręką ze starcia z aparatczykami. Ale gdyby uznano, że jest niepotrzebny, to zostałby wyeliminowany. Mieliśmy do czynienia z nieustanną grą interesów, której do końca rozwikłać nam się do teraz nie udało”2. Warto więc czasami, przechodząc obok Ronda im. gen. Jerzego Ziętka czy jego pomnika w parku, pomyśleć o człowieku, który miał ogromny wpływ na kształt Katowic.
Adrian Chorębała
1 Cytat za: „O nowej koncepcji architektury, studiach i przyjaźni z gen. Jerzym Ziętkiem” ― rozmowa z Henrykiem Buszko, Anna Dudzińska, Dariusz Kordek, Polskie Radio Katowice.
2 Cytat za: Za co mamy kochać generała Jerzego Ziętka?, „Gazeta Wyborcza”, 23.01.2009