Jaume Cabre
Jaśnie Pan
Jaume Cabre Jaśnie Pan Wydawnictwo Marginesy

W życiu zdarza się, że raz jesteśmy na wozie, innym razem pod wozem. Do starej prawdy, że życie składa się z upadków i wzlotów, można dodać inną, zgodnie z którą upadek z wysokiej pozycji jest szczególnie bolesny. I o tym właśnie pisze Jaume Cabre.

REKLAMA
Barcelona, ostatnie miesiące XVIII wieku. W mieście zamordowana zostaje znana śpiewaczka. O dokonanie morderstwa zostaje posądzony młody poeta. Jest niewinny, ale nie potrafi tego udowodnić. Wydaje się, że cała machina wymiaru sprawiedliwości i oceny społecznej sprzysięgła się przeciwko niemu. Heroiczne wysiłki w celu uzyskania pomocy podejmuje jego ojciec. Wysiłki wydają się daremne. Młody poeta zostaje osądzony, skazany i stracony.
Los chłopca nie jest jednak wszystkim obojętny. Poeta bowiem dysponował tajemniczym pakiecikiem zawierającym kompromitujące materiały. Jaśnie Pan przejął je, a teraz chce pozbyć się ostatniej osoby, która mogłaby o nich coś wiedzieć. Jego osobisty interes jest zbieżny z interesem dworu monarszego, dla którego szybkie osądzenie choćby domniemanego sprawcy potwornej zbrodni, jest bardzo na rękę. Jaśnie Pan czuje się bezpieczny, nie wie jednak, że „trupy z szafy” zawsze wychodzą na światło dzienne. Kłopoty Jaśnie Pana dopiero się zaczynają.
Książka Cabre przypomina nam starą prawdę o tym, że człowiek człowiekowi wilkiem jest. Każda rysa na charakterze, czy skaza w życiorysie będzie bezwzględnie wykorzystana przez ludzi pozbawionych skrupułów. Osiągnięcie majątku, pozycji społecznej czy sławy jest dostatecznym motywem, by zniszczyć komuś życie. Wiedza ta znana była również Jaśnie Panu, nie był on jednak przygotowany na taką bezwzględność. Jaśnie Pan trafił na kogoś o wiele bardziej okrutnego od siebie, cynicznego, bezwzględnego i wygłodniałego dóbr wszelakich. Los jednak podpowiedział mu honorowe wyjście z opresji...
Jaume Cabre, po raz kolejny udowadnia, że zasługuje na miano wielkiego pisarza. Polskiemu czytelnikowi znane są choćby Głosy Panamo, recenzowana już przeze mnie książka o niedokończonych rozliczeniach z okresem frankistowskim. Jaśnie Pan jest powieścią, która była przełomowa w jego pisarskiej karierze. Powieść niesłusznie reklamowana jako kryminał, łączy w sobie wątek kryminalny z obyczajowym i psychologicznym. Nie znajdziemy w niej klasycznej struktury kryminału tj. zbrodni, drobiazgowego śledztwa, wykrycia sprawcy i nieuchronnej kary. Właściwie sama zbrodnia jest tylko pretekstem dla przedstawienia nam Jaśnie Pana, z jego zaletami, wadami i upodobaniami. W samej książce nie ma też pozytywnego bohatera, lub przynajmniej bohatera, z którym czytelnik mógłby się identyfikować. Sama akcja książki przebiega nieco monotonnie, choć trudno by określić tę monotonność, jako nudną. Ot, Cabre pisze o codzienności człowieka, który nieuchronnie stacza się w dół i chce choć na chwile odwlec swą ostateczną klęskę.
Cabre swoim Jaśnie Panem zaostrza mi stale apetyt na literaturę katalońską. Tak bowiem jest, że w małych narodach jest może i niewielu pisarzy, ale za to sami wspaniali.

Czy chcesz dostawać info o nowych wpisach?