Czy można zniknąć bez śladu, wymazać się z życia tak, by nie pozostał żaden ślad naszej bytności? Sześćdziesięcioletniej Lili się to udało, a jej długoletnia przyjaciółka, Elena, wspominając przeszłość próbuje zrozumieć kiedy i dlaczego Lili podjęła taką decyzję.
Ta historia rozpoczęła się w jednej z ubogich dzielnic Neapolu w latach pięćdziesiątych XX wieku. Biedne, zniszczone przez wojnę południowe Włochy nie są najlepszym miejscem do życia normalnych ludzi, tworzą jednak idealny klimat dla ludzi bezwzględnych, którzy szybko chcą się wzbogacić. W takim właśnie miejscu i czasie dwie dziewczynki, Lili i Elena, zaczynają swe życie. Pierwsza jest córką ubogiego szewca, druga miejskiego woźnego. Dla takich dziewczynek jedyną szansą na poprawę losu jest zdobycie wykształcenia lub bogate zamążpójście.
Wiem, taki początek właściwy jest bajce o losach Kopciuszka, który ciężko pracuje, nie dojada, nie dopija, ale osiąga nie tylko sukces, ale i poznaje księcia na białym koniu. Fabuła jak w książce pisanej przez kobietę, o kobiecie i tylko dla kobiet. Fabuła czytadła, które się czyta, rzuca za siebie i zapomina. Oczywiście taką opinię mógłby wypowiedzieć tylko ktoś, kto ocenia samą okładkę. My jednak otwieramy książkę i już po chwili zaczynamy rozumieć w czym tkwi tajemnica jej sukcesu.
Przede wszystkim, pod płaszczykiem łatwego czytadła, Autorce udało się pokazać przemiany we włoskiej obyczajowości drugiej połowy XX wieku. Południe Włoch to nie tylko region biedny, ale znany też z surowości obyczajów. Kobieta jest tam podległa mężczyźnie, pozostaje pod jego opieką, ale opieka ta ma w sobie element pogardliwej wyższości. Biada też młodej i atrakcyjnej dziewczynie, która pojedzie autobusem bez opieki mężczyzny. Spotkać ją może co najmniej słowne molestowanie seksualne. Miną jeszcze lata zanim kobiety zaczną decydować same o sobie, prowadzić same i na własny rachunek interesy, wyzwolą się spod władzy mężczyzny. Ale zmiana mentalności tych ostatnich zmieniać się będzie jeszcze długo.
Na razie towarzyszymy dwóm dziewczynkom w drodze do realizacji marzeń o lepszym życiu. Tylko jedna z nich osiąga to przez wykształcenie, druga bogato wyszła za mąż. Początkowo dziewczyny wspierają się w życiu, jednak szybko dochodzą do wniosku, że zbyt wiele je dzieli. Ich kontakty są rzadsze, ale nie mniej gorące. Nie chcę zdradzać całej fabuły, choćby po to, by nie odbierać innym przyjemności z lektury. Powinienem jednak napomknąć przynajmniej o tym, że od samego początku pierwszego tomu, aż do ostatniej strony ostatniego, czytelnik nie będzie w stanie jednoznacznie ocenić postacie z książki. Największy problem będziemy mieć oczywiście z Lili, kobietą, która potrafi najpierw zniewolić swoją dobrocią, by za chwilę zniechęcić i głęboko zranić. Któż jednak jest w stanie zrozumieć kobiety?
Elena Ferrante. Nikt nie wie, kto się kryje za tym pseudonimem literackim. Nie wiemy czy jest to tylko jedna osoba, czy jest mężczyzną, czy kobietą. Z całą pewnością jest osobą świadomą swego talentu do budowania narracji. Któż inny bowiem nie chciałby wesprzeć choćby najlepiej napisaną książkę, osobistym zaangażowaniem w jej promocję?
Jedno jest pewne. Historia dwójki neapolitańskich przyjaciółek na pewno nie zamknie się na tych trzech tomach. Elena Ferrante zamykając tom trzeci tak naprawdę nie zakończyła historii. Przyjdzie nam więc poczekać na dalsze tomy.