Ali Chan Szyrwanszyr, muzułmanin wychowany w tradycyjnej rodzinie, zakochuje się ze wzajemnością w Nino Kipiani, gruzińskiej księżniczce. Dzieli ich wszystko – religia, historia, tradycje i język, łączy – silne uczucie, które przetrzyma wszystkie trudności. Nawet wojnę, która wybucha nieoczekiwanie, trawiąc wszystko dookoła.
To nie może mieć szczęśliwego zakończenia. Wszak akcja rozpoczyna się krótko przed I Wojną Światową, gdy jeszcze trwa spokój, choć napięcie między wszystkimi narodami zamieszkującymi Baku jest dobrze wyczuwalne. Wojna, mimo że odległa dla mieszkańców Azerbejżdżanu, musi wpłynąć na kraj znajdujący się pod władzą rosyjskiego cara. W końcu walki dojdą i do tego, póki co spokojnego, miasta, a zakończenia ich można się domyślić.
„Ali i Nino” jest nazywana kaukaską wersją „Romea i Julii”. Choć powinno się uciekać od porównywania jednego dzieła do drugiego – tworzy to często nazbyt wygórowane oczekiwania – to akurat to jest nadzwyczaj trafne. I nie, nie dotyczy to po prostu przepisania akcji „Romea i Julii” na rzeczywistość Baku z czasów I Wojny Światowej. Oba dzieła łączy ten sam melodramat dwojga, zakochanych w sobie ludzi, połączonych pierwszą miłością, silną, taką, co przetrzyma nawet śmierć. Dwojga ludzi, z dwóch różnych światów, przeciwstawnych i przeczących sobie.
Ale powiedzieć, że „Ali i Nino” to tylko romans, to powiedzieć za mało. Powieść Kurbana Saida to przede wszystkim warstwa obyczajowa ukazująca życie w Baku, zwyczaje rodzin muzułmańskich szyickich i rodzin gruzińskich z czasów I Wojny Światowej. To opowieść o życiu w świecie, gdzie nieustannie trzeba godzić wszystkie racje, choćby i były ze sobą sprzeczne, i gdzie silne uczucia niejednokrotnie stawiają sprawy na włosku i powodują trudne do pogodzenia konflikty.
A także historia o przeplataniu się kultur. Baku to miasto pełne sprzeczności i niezwykle różnorodne. Gruzińskie obyczaje spotykają się z muzułmańskimi tradycjami, Zachód ze Wschodem, Europa z Azją. Nowoczesność stoi w kontrze do tradycji, każdy ma inne zdanie na każdy temat, każdy ma własne porady dotyczące szczęścia małżeńskiego, którymi hojnie obdarowuje Ali i Nino. W Baku spotyka się kilka różnych kultur, przenikających się, ale i kłócących się ze sobą, stawiających człowieka przed wyborem „albo-albo”.
„Ali i Nino” to powieść niezwykle plastyczna, pełna barwnych opisów, które przemawiają do wyobraźni. Niemal można zobaczyć pełne życia, kolorowe i różnorodne Baku, gdzie język perski, rosyjski czy ormiański mieszają się ze sobą. Obraz, jaki kreuje Said działa na wielu płaszczyznach – zarówno muzyki [Ali i Nino słuchający na przemian dwóch płyt – z arią z Aidy i z tradycyjną muzyką góralską], obyczajów i światopoglądu. Uczta dla wyobraźni.
„Ali i Nino” to książka wyjątkowa. Nostalgiczna i emocjonująca, chwytająca za serce od pierwszych stron. Chwilami czuć upływ czasu, w niektórych miejscach powieść się ździebko zestarzała, jednak to wrażenie pojawia się rzadko. Historia Ali i Nino jest ponadczasowa i niezmiennie poruszająca.
Marta Kraszewska