11 listopada 1918 roku. Wszyscy wiemy jaka to data, wiemy też jakie zadanie czekało młode państwo, które po 123 latach niewoli wreszcie odzyskało niepodległość. Wiemy, jakie heroiczne zadanie związane było choćby z zatarciem różnic, które pozostawili nam w spadku zaborcy. Nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, że nie byłoby 11 listopada bez aktywności całego społeczeństwa, które czując, że oto słabnie władza zaborcza, wykazywali się inicjatywą i przejmowali władzę w każdej dziedzinie.
Tyle informacja prasowa opisująca publikację przygotowaną w ramach obchodów stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Słusznie wskazuje ona docelowego czytelnika książki jako osobę, która zanadto nie interesowała się historią. Opracowanie Stefana Artymowskiego i Pawła Bezaka jest więc swoistym resume, w którym znajdziemy wszystko, co statystyczny Polak powinien wiedzieć o atmosferze i realiach tamtych dni. Słowem- to książka dla statystycznego Kowalskiego.
Po krótkim wprowadzeniu zawierającym podstawowe informacje o działaniach wojennych i warunkach okupacji ziem polskich z zaboru rosyjskiego, otrzymujemy charakterystyki dni poprzedzające listopad 1918 roku w różnych zaborach. Listę otwiera okupowany przez armię niemiecką, zabór rosyjski. Głód, racjonowanie żywności i rabunkowa gospodarka okupanta. Z tym trudno było walczyć mieszkańcom polskich miast, choć trzeba przyznać, że wykazywali się dalece idącą pomysłowością w realizacji pomysłów naruszających często prawo. To t najszybciej powołano straż obywatelską, to tu też powstał pierwszy rząd polski o najbardziej postępowym programie społecznym. Rząd lubelski to przede wszystkim gwarantowany, ośmiogodzinny dzień pracy, to zapowiedź reformy rolnej i rządów gwarantujących sprawiedliwość społeczną. To pierwszeństwo socjalistów i socjaldemokratów w powołaniu polskiej państwowości nie może nikogo dziwić. Wszak już wtedy notowania endecji w społeczeństwie były niewielkie. Ta, opierając się na rosyjskim zaborcy, wystawiła polski legion u boku armii rosyjskiej, licząc jedynie na dalece idącą autonomię. Tylko socjaliści walczyli wówczas o pełną niepodległość i to należy zapamiętać.
Warunki zaboru pruskiego i austriackiego opisane są równie precyzyjnie, a całość jest bogato ilustrowana rysunkami i widokówkami z tamtych lat, oraz zdjęciami ilustrującymi kartki żywnościowe i opałowe, metalowe plakietki straży obywatelskiej, żetony antyspekulacyjne, czy ogłoszenia i afisze z tamtych dni. I być może miłośnik i znawca historii nie znajdzie w tej książce nic nowego, ale dla każdego młodego adepta, lub kogoś, kto swą wiedzę czerpał tylko z podręczników do historii, będzie ponownym odkryciem historii Polski.