Był doktorem farmacji i przedstawicielem handlowym jednej z niemieckich firm farmaceutycznych. Kochał ludzi i zwierzęta, miał wielu przyjaciół i partnerów handlowych wśród Żydów. Cezurą w jego życiu stało się wstąpienie do SS, wtedy to narodził się nowy człowiek, który wszedł do historii jako farmaceuta z Auschwitz.
Koszmar II wojny światowej składa się z wielu historii zbrodniarzy i ich ofiar. Od lat historycy badają zbrodnie wojenne, nie tylko by ustalić stopień winy, nie tylko, by upamiętnić ofiary, czy ukarać, choćby w symbolicznym stopniu, katów i nie tylko po to, by dać świadectwo prawdzie tamtych czasów. Wydaje się, że głównym celem jest odnalezienia odpowiedzi na podstawowe pytanie : co powoduje, że normalny człowiek staje się masowym zbrodniarzem. Victor Capesius był normalnie funkcjonującym obywatelem, głową rodziny, podporą społeczeństwa. Prawdopodobnie gdyby nie to, że odezwała się w nim niemiecka krew i gdyby nie wstąpił w szeregi SS, pozostałby zwykłym człowiekiem, który po wojnie spłacałby, z powodu pochodzenia, grzechy prawdziwych zbrodniarzy. Stało się jednak inaczej. Członek SS, doświadczony farmaceuta i dawny przedstawiciel IG Farben został skierowany do pracy w obozach koncentracyjnych. Aktywnie zapisał się w mroczną historię obozu. Przyjaciel i współpracownik Josefa Mengele, uczestniczył często w selekcjach na rampie w Birkenau, dbał też o dostawy cyklonu B i fenolu, dla potrzeb zbrodniczej machiny. Pod koniec wojny zgromadził zrabowane ofiarom dobra, nie gardząc złotem dentystycznym. Przez wiele lat unikał odpowiedzialności, a postawiony przed sądem śmiał się w twarze ofiarom i starał się manipulować procesem…
Ta książka to historyczny reportaż, w którym mamy trzy mroczne podmioty. Postać Victora Capesiusa została już omówiona. Miejsce na naszej planecie, które do dziś określamy mianem Auschwitz, zna chyba każdy z nas. Trzecim mrocznym podmiotem jest koncern IG Farben, odpowiedzialny za dostarczanie cyklonu B i jego dostosowanie dla potrzeb masowych morderstw. Do przeprowadzenia zbrodni potrzebny jest morderca, miejsce, w którym zbrodnia może zostać przeprowadzona i narzędzie kaźni. Patricia Posner dowodzi, że chętnych do uczestnictwa w morderczym procederze było wielu. Do aktywnego uczestnictwa w selekcjach, esesmani zachęcani byli dodatkowymi przydziałami wódki i papierosów. Z czasem te pięć papierosów i dwieście gram alkoholu nie były już potrzebne. Decydujący o życiu lub śmierci człowieka, czuł się jak bóg wszechmogący, chwilowe poczucie władzy działało jak narkotyk. Poza tym na rampie każdy z tych wyimaginowanych bogów, każdy nadczłowiek mógł liczyć na zrabowanie własności ofiar. Victor Capesius zgromadził około 40 walizek zębów i protez dentystycznych, które po przetopieniu w sztabki, miały mu zapewnić dostatni start po wojnie. Ponadto sprawcy nie zdawali sobie sprawy ze zła, jakie czynili. Nienawiść wobec ofiar, pogarda, czy tłumaczenie czynionego zła rozkazem, powodowała, że kaci nie czuli się winni. Stawiając samych siebie w roli ofiar nowego, powojennego porządku, czynili wszystko, by zmarginalizować swoje winy i zaprzeczać nim. Wielu z nich wyrzuciło z pamięci swoje zbrodnie, starając się przedstawiać samych siebie, jako niewinne ofiary nowego systemu.
Capesius uniknął odpowiedzialności. Skazany na dziewięć lat, wyszedł z więzienia po upływie lat trzech, do końca życia cieszył się dobrą opinią sąsiadów i znajomych. Nie znaczy to, że Capesius uniknął całkowicie kary. Pamiętając jego historię i przypominając o jego zbrodniach, możemy na zawsze naznaczyć go jako Farmaceutę z Auschwitz, człowieka, który był istotnym trybem w machinie zła.