Bliżej nieokreślona przyszłość. Społeczeństwo podzielone jest na dwie grupy : przydatni i zbędni. Przydatni to ci, którzy mają rodziny i wychowują dzieci. Zbędni są singlami, których życie nikomu nie jest potrzebne. Eliminacja drugiej grupy wydaje się rzeczą priorytetową, władza jednak daje zbędnym szansę na ostatnie przysłużenie się całemu społeczeństwu.
Poznajmy Dorrit, pięćdziesięcioletnią kobietę, singielkę i intelektualistkę. Nasza bohaterka w swoje pięćdziesiąte urodziny zostaje umieszczona w ekskluzywnym ośrodku, w którym dożyje swoich dni. Jej śmierć nie będzie jednak skutkiem starości czy chorób, prawdziwą wartością Dorrit są jej organy wewnętrzne, które śmiało można użyć jako swoiste części zamienne, służące ratowaniu życia i zdrowia przydatnych członków społeczności. Ta okrutna zasada niesie ma logiczne uzasadnienie. Bezużyteczni nie będą ciężarem dla ogółu, nie trzeba wypłacać im świadczeń emerytalnych, odpada koniczność opieki socjalnej a jednocześnie skracają oni proces leczenia uznanych za przydatnych. Praktyczność tego podejścia przeraża, zwłaszcza, jeśli czytamy o nim z perspektywy kogoś, komu nie rokujemy zbyt długiej egzystencji.
Ninni Holmqvist sięgnęła po temat wielokrotnie już wałkowany. Od czasu świetnego filmu „Ucieczka Logana” z Michaelem Yorkiem w roli głównej, wielokrotnie poruszano temat idealnego, zdrowego i produktywnego społeczeństwa. Dziś, w dobie kultu młodości, żywotności i wielodzietności, problem ludzi bezproduktywnych staje się znowu aktualny, tym bardziej, że niektórzy kontrowersyjni politycy zaczynają powoli dzielić ludzi trzymając się klucza dzietności i użyteczności. Zwłaszcza to ostatnie określenie przeraża. Wszak siedemdziesiąt cztery lata temu słowa : „przydatny” i „użyteczny” oznaczały czasowe odroczenie kaźni. I to właśnie chyba miała na myśli nasza Autorka pisząc tę książkę, szczególnie, że zastosowała w niej tę samą przerażającą oczywistość śmierci, jaką odczytujemy w relacjach uratowanych z Zagłady, oraz języka i zwyczajów katów, którzy byli odpowiedzialni za jej dokonanie. I właśnie dlatego, zdaje się nam powtarzać Holmqvist, musimy być wyczuleni na tych, którzy chcą zapewnić nam daleko idącą opiekę, którzy starają się nas podzielić i skłócić, sprawić byśmy uznali się za gorszych oraz pozbawić nas woli oporu.