
Więzienie gestapo, pięć obozów koncentracyjnych, dwa marsze śmierci, eksperymenty doktora Mengele. To dużo jak na jedną osobę, to bardzo dużo, jeśli osoba ta zachowała radość życia. Przez wiele lat nie opowiadała o piekle, które stało się jej udziałem. Mimo, to, co jest zrozumiale, przez 50 lat nie była w stanie odwiedzić Oświęcimia, przez wiele lat nie był w stanie opowiedzieć swej historii. Teraz mamy okazję przeczytać o Alinie Dąbrowskiej więźniarce nr 44165.
REKLAMA
Rocznik 1923. Urodzeni w tych latach zostali pozbawieni beztroskiej młodości i radości dojrzewania. Zamiast tego doświadczyli oni piekła, zostali poddani okrutnej próbie, codziennym egzaminom z człowieczeństwa. Każdy dzień mógł oznaczać przegraną w tych próbach lub też śmierć. I taki właśnie egzamin przeszła młodziutka jeszcze Alina Dąbrowska. Nasza bohaterka została aresztowana za skopiowanie i przekazanie ruchowi poru tajnych dokumentów. Dalej potoczyło się wszystko szybko. Aresztowanie, śledztwo, piekło obozu, marsz śmierci i kolejne obozy. Wreszcie wyzwolenie. Z tych czasów pozostał tylko wytatuowany na przedramieniu numer i listy, jakie otrzymywała z domu przez wszystkie lata swej niewoli. Wstrząsająca to relacja i wstrząsające to dokumenty. Zarówno ciężko czytać, jak i opowiadać tę historię. Pragnienie życia, nawet w piekle, zachowanie pogody ducha, a jednocześnie wielki, wszechogarniający smutek, cierpienie spowodowane tym, że nie była przy matce, kiedy ta odchodziła z tego świata.
Cokolwiek bym teraz napisał, zabrzmi to banalnie. Tę relację trzeba przeczytać. Ja wiem, ukazało się wiele obozowych historii, żadna jednak nie jest podobna do tej poprzednio czytanej, choć wnikliwy czytelnik dostrzeże w nich wiele wspólnych elementów. Wszystkie jednak przypominają o tym, o czym chyba zapomnieliśmy, a co dziś staje się coraz bardziej aktualne. O tym jak nienawiść wyrażana słownie, bliska jest zbrodniczym czynom, jak pogarda przechodzi w odhumanizowanie drugiej osoby, a następnie w najzwyklejszy masowy mord. Pamiętajmy, że czysto ludzkim obowiązkiem jest dopilnowanie, by te czasy, by te zbrodnie nigdy więcej nie wróciły.
I właśnie dlatego należy przeczytać tę książkę.
