W prostych sosnowych ramkach wisiała ta niepozorna fotografia w pokoju Ojca w naszym warszawskim domu w Kolonii Staszica. Zrudziała od światła, a może po prostu wykonana w sepii, przedstawiała dwie topole włoskie pełniące straż szerokiej, drewnianej bramy.
Tak zaczyna się Niepamiętnik, książka, która jak dotąd ukazała się w liczbie dziesięciu tylko egzemplarzy, książka, z którą masowy czytelnik ma okazję zapoznać się dopiero dziś. Dlaczego ta książka jest taka ważna? Co, oprócz osoby Jerzego Ficowskiego jest w niej takiego wyjątkowego? Czy tylko piękny język, właściwy poetom, którzy nagle zapragnęli pobawić się prozą? A może to wejście w świat, którego dziś już nie ma? Lub to nieco żartobliwa opowieść o swoich przodkach? Zaiste, dla każdego z nas wyjątkowość tej książki będzie tkwić w czymś innym.
Sam Niepamiętnik wykracza bowiem poza zwykłą opowieść o udokumentowanych początkach swego rodu, czy relacja z polskiej obecności na Ukrainie, albo prezent, jaki Poeta ofiarował swojej siostrze. To przede wszystkim najpiękniejszy pomnik, jaki syn może postawić Ojcu. Pamięć, to najważniejsze, co możemy ofiarować tym, którzy odeszli. Wspominając bowiem godzimy się nie tylko z ich odejściem, ale i wybaczamy sobie własne, względem nich zaniedbania, a wertując dostępne dokumenty rodzinne, naprawiamy nasz brak zainteresowania rodzinnymi opowieściami. A potem zbieramy to wszystko w jedną, spójną opowieść, którą możemy przekazać naszym dzieciom, o ile oczywiście zechcą nas słuchać. Czasami spisujemy to, ot choćby w formie luźnych notatek. Nie każdy z nas bowiem włada językiem tak, jak Ficowski. Ważne są jednak starania. Tak, każdy syn może ze w ten sposób postawić pomnik własnemu ojcu.