Przyjaciel Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, intelektualista, krytyk literacki, eseista i publicysta. Działacz emigracyjny i żołnierz polskich sił zbrojnych na Zachodzie. Konstanty Aleksander Jeleński, znany jako Kot.
Był człowiekiem legendą. Absolwent elitarnego liceum, pancerniak generała Maczka, student Oxfordu. Biologiczny syn włoskiego arystokraty, wychowywany w rodzinie polskiego dyplomaty. Propagator twórczości Gombrowicza, Miłosza i Aleksandra Wata. Życiowy partner malarki Leonor Fini. Zaiste, trudno o bardziej barwny i pełny niedomówień życiorys, który stara się przybliżyć nam Anna Arno. Autorka stara się pokazać Kota jako chłopca, który zbyt wcześnie stał się dorosłym. Jeśli bowiem wyobrazimy sobie dziewiętnastolatka, który na obczyźnie musi troszczyć się o utrzymanie przyzwyczajonej do łatwego życia matki oraz kolejnych porcji alkoholu dla uzależnionego ojca, zrozumiemy, że przyspieszona dorosłość Jeleńskiego nie wynikała jedynie z czasu wojny. Jej zakończenie nie oznaczało pozbycia się trosk. Powojenna rzeczywistość zmuszała do znalezienia kolejnych źródeł utrzymania nie tylko siebie, ale i rodziny. I właśnie chyba dlatego Kot znalazł ukojenie u boku Leonor Fini, starszej od siebie argentyńskiej malarki.
Kot Jeleński zachował praktycznie do końca życia młodzieńczą beztroskę, nawet, gdy schorowany czekał na śmierć. Charakterystycznym dla niego jest poza, jaką przybrał na zdjęciu zrobionym w 1956 roku na Korsyce. Półnagi mężczyzna z delikatną filiżanką w dłoni siedzi za stołem, na którym znajduje się prosty posiłek. Dwa jajka, pieczywo i winogrona. Mina Kota jest radosna, mężczyzna cieszy się chwilą, słońcem, smakiem prostego życia, jakby chciał powiedzieć słynne słowa Fausta.