Tak, to autor zdjęcia –symbolu stanu wojennego. Polak z brytyjskim paszportem, fotograf, obieżyświat, który relacjonował upadek komunizmu. Człowiek – instytucja. Chris Niedenthal.
Mnożą nam się autobiografie i wspomnienia. Nic dziwnego, ostatnie dekady XX wieku obfitowały w wydarzenia, o których czytamy w podręcznikach historii. Suchy przekaz podręcznikowy nie daje nam jednak pełnego obrazu opisywanych wydarzeń, stąd zapotrzebowanie na podobne książki chyba nigdy nie zniknie. Na ile jednak odkrywcza, na ile cenna dla nas jest autobiografia Niedenthala? Przyjrzyjmy się naszemu bohaterowi. Dziecko polskich powojennych emigrantów, urodzony już w Wielkiej Brytanii, wychowany według norm angielskiego szkolnictwa, dorastający w kulcie kultury polskiej. Od 1973 roku relacjonuje dla zachodniej prasy wydarzenia w Polsce. Autor słynnego zdjęcia Jana Pawła II trzymającego na rękach zapłakaną dziewczynkę, a także zdjęcia symbolu : transporter opancerzony pod kinem Moskwa, w którym wyświetlano Czas apokalipsy Coppoli. Jak się możemy domyśleć, zawód fotoreportera związany jest ze stałą obecnością wśród ludzi. Niedenthal przebywał na stałe w Polsce, żył tu w jej realiach, co prawda nie dzieląc wszystkich trudów peerelowskiej rzeczywistości, ale obserwując ją codziennie. Śmiało więc tę książkę możemy zaliczyć do grona dokumentów o czasach, które pragnie się nam przedstawić inaczej. Przedstawić zmieniając bohaterów tamtych lat, robiąc to w sposób wręcz bezczelny, czemu każdy historyk powinien się przeciwstawić. I mogą nas razić niektóre naiwne wręcz sympatie Autora, nie zmienia to jednak faktu, że mamy do czynienia z książką, dzięki której możemy położyć tamę pisaniu historii na nowo.