
Mija właśnie drugi rok od dnia, w którym chory z nienawiści do wszystkich, którzy wyglądają inaczej, inaczej myślą i inaczej wyobrażają sobie przyszłość Europy, Andres Breivik zamordował kilkudziesięciu młodych ludzi. Zbrodnia Breivika miała charakter polityczny. Zakładał on, że mordując ludzi, którzy mieli być przyszłością norweskiej lewicy, zmieni nie tylko swój kraj, ale i całą Europę. Breivik poniósł klęskę. Nie wpędził Norwegii w paranoję strachu i nawoływań do zaostrzenia kodeksu karnego, nie obudził demonów brutalnych rozgrywek politycznych. Norwegia udowodniła dojrzałość nie tylko swoich elit rządzących, ale i społeczeństwa.
