
Tytuł nie zdradza opinii o modelu, a cel przeprowadzenia testu, czyli jaki tak naprawdę otrzymujemy komfort. Sprawdziliśmy jakie zmęczenie będziemy odczuwać po spędzeniu w nim godziny, paru godzin, czy też prawie całego dnia potrzebnego nam na dojechanie do celu przy urlopowej wyprawie, a za grupę kontrolną posłużyły osoby o udokumentowanych schorzeniach kręgosłupa lub biodra.
REKLAMA
O co chodzi
Producenci prześcigają się w odmianie słowa komfort. W trakcie jazdy próbnej, trwającej zazwyczaj 20-30 minut wiemy jedynie czy jest nam wygodnie czy nie. Niestety, nie zawsze wygoda na krótkich odcinkach przekłada się na wygodę na długich trasach. Postanowiłem zatem sprawdzić jak bardzo męczące (o ile w ogóle) jest przemierzanie długich tras, dokładnie takich jakie przebywamy w drodze na urlop. Czy po dojechaniu do celu będziemy zmęczeni tak, że praktycznie wysypiemy się z kabiny testowanego pojazdu, czy wręcz przeciwnie i po krótkim odświeżeniu będziemy mogli iść na całonocną imprezę.
Producenci prześcigają się w odmianie słowa komfort. W trakcie jazdy próbnej, trwającej zazwyczaj 20-30 minut wiemy jedynie czy jest nam wygodnie czy nie. Niestety, nie zawsze wygoda na krótkich odcinkach przekłada się na wygodę na długich trasach. Postanowiłem zatem sprawdzić jak bardzo męczące (o ile w ogóle) jest przemierzanie długich tras, dokładnie takich jakie przebywamy w drodze na urlop. Czy po dojechaniu do celu będziemy zmęczeni tak, że praktycznie wysypiemy się z kabiny testowanego pojazdu, czy wręcz przeciwnie i po krótkim odświeżeniu będziemy mogli iść na całonocną imprezę.
Pierwsze wrażenie
Do Renault Koleos Initiale Paris dCi 175 KM X-Tronic 4x4 (wycenionego na 164 200 PLN ) wsiada się wygodnie. Bez względu na to czy chcemy zająć miejsce za kierownicą, na fotelu pasażera czy na tylnej kanapie. Fotel kierowcy regulowany jest w każdej płaszczyźnie. No prawie każdej, nie możemy go przysunąć (lub odsunąć) od pasażera siedzącego obok nas. Posiada również elektryczną regulację odcinka lędźwiowego kręgosłupa, której pozbawiony jest fotel pasażera. Wszystkie fotele – również kanapa z tyłu - mają odpowiednią twardość i sprężystość, jak również gabaryty, co pozwala im delikatnie otulić nasze ciało, a nam wtopić się w ich strukturę. Abyśmy nie zapomnieli z jaką wersją mamy do czynienia producent wytłoczył jej nazwę na oparciach foteli. Ciekawie rozwiązane są zagłówki przednich foteli. Posiadają nietypowy kształt zbliżony do litery „u” skierowanej ku przodowi. Komfort foteli podnosi ich dwustopniowa wentylacja oraz podgrzewanie. Wyposażenie uzupełnia automatyczna skrzynia biegów CVT, tempomat adaptacyjny, systemy wspomagania parkowania, kontroli martwego pola oraz kontroli pasa ruchu. Do dyspozycji mamy również dostęp bezkluczykowy oraz dwustrefową automatyczną klimatyzację.
Krótka jazda
Przy codziennym poruszaniu się na krótkich odcinkach możemy zapomnieć i wykreślić ze swojego słownika wyraz „zmęczenie”. Na krótkich dystansach w zasadzie nie zauważymy, że zmieniliśmy lokalizację. Dodatkowo, stojąc w korkach, doskonale sprawdzają się zagłówki Relaks. Faktycznie pozwalają na dodatkowe odprężenie. W oczekiwaniu na zmianę światła lub podjechanie kolejnych paru metrów w korku można przyłożyć do nich bok głowy – trochę jak do poduszki – i tak bezstresowo podróżować. Nie ważne czy będziemy jechać do celu 30 minut, czy godzinę, nasze zmęczenie będzie nieodczuwalne.
Średnia trasa,
czyli weekendowy wyjazd za miasto. Czasami, to kilkadziesiąt kilometrów w jedną stronę oraz powrót tego samego dnia. Czasami, to dłuższy odcinek jednego dnia i powrót następnego. Nasza grupa kontrolna również i w tym przypadku nie odczuła dyskomfortu związanego z podróżą. W jakiej kondycji fizycznej rozpoczynaliśmy podróż w takiej samej ją zakończyliśmy. Po prostu będziecie dobrze się bawić i to niezależnie na którym miejscu w kabinie podróżujecie. Przy mruczeniu silnika Koleos będzie pokonywał kolejne kilometry, bez nerwowych pytań współpodróżujących, czy to wyrażanych na głos, czy też w myślach „daleko jeszcze?”. Zawieszenie jest na tyle miękko zestrojone, że w trakcie pokonywania zakrętów odczuwalne są przechyły nadwozia co powoduje, że bujamy się w rytm ich pokonywania. Idealnym uzupełnieniem charakterystyki zawieszenia jest skrzynia biegów. Ona również nastawiona jest na majestatyczne i płynne pokonywanie kolejnych kilometrów. Pozytywnym zaskoczeniem okazało się trzymanie boczne foteli, które jest na właściwym poziomie, pomimo że ich boczki są miękkie, co ułatwia wsiadanie. Zmęczenie jest na tyle minimalne, że jeżeli będziecie musieli wracać tego samego dnia nie będzie to stanowiło wyzwania. Dodatkowo, jeżeli fotele nadmiernie nagrzały się od słońca, wentylacja skutecznie i szybko je ostudzi, a jeżeli zbytnio się schłodziły, tak samo szybko osiągną przyjazną temperaturę.
Długa trasa
To najważniejsza część testu, którą dodatkowo utrudniliśmy umieszczając osobę o największym schorzeniu na tylnej kanapie z założenia mniej wygodnej niż fotele przednie. To co przy średnim dystansie nie przeszkadzało, przy dłuższym stało się denerwujące lub uciążliwe. Dźwięk pomrukującego do tej pory silnika zaczął być uciążliwy. Wszechobecne bu bu bu dotąd niezauważalne z każdą minutą i pokonywanym kilometrem stawało się coraz bardziej otumaniające. Zawieszenie, miękkie i komfortowe, okazało się za miękkie i nie pozwalało na pokonywanie zakrętów z taką prędkością z jaką moglibyśmy, a z taką na którą pozwalała psychika kierowcy. Cel osiągnęliśmy zmęczeni (nie wszyscy, ale o tym za chwilę) może nie ponadnormatywne, ale nie na tyle odczuwalnie, że nie zrobilibyśmy operacji zgodnie ze sztuką lekarską – nawet jeżeli któryś z nas byłby praktykującym operacje lekarzem. Bez wątpienia nasze organizmy nie alarmowały każdym swoim fragmentem, że spędziliśmy nadmierną ilość godzin w jednej pozycji, ale jakbyśmy mieli jakieś ważne spotkanie, to żeby coś z niego wyszło, wolelibyśmy je przesunąć na następny dzień. Co prawda nie biegali przed naszymi oczami żadni X-Meni, czy też Spider-Man (oprócz tych w telewizorze w filmie Marvela), ale ogólne zmęczenie i rozbicie po podróży było widoczne i odczuwalne. Wewnątrz głowy jeszcze przez dłuższy czas odbijało nam się echo pracującego silnika, powodując dyskomfort chcący przejść w ból głowy. Najlepiej długodystansowy test wspomina osoba, która siedziała na tylnej kanapie. Wspomina, bo tak naprawdę go nie pamięta, gdyż tak skonfigurowany model najzwyczajniej ją uśpił i pozostawił w tym stanie praktycznie do osiągnięcia celu. Niewątpliwym pozytywem za to jest fakt, że po przebudzeniu nie odczuwała żadnych dolegliwości i skurczów spowodowanych długotrwałym siedzeniem w jednej pozycji. Jak się okazuje zakręty skutecznie masowały jej ciało w trakcie drogi.
Podsumowanie
Na krótkich (codziennych) oraz średnich dystansach sprawdza się doskonale. W zasadzie jakbyśmy dalej znajdowali się na komplecie wypoczynkowym w salonie z tą tylko różnicą, że obraz telewizora zastąpił ten sprzed przedniej szyby. Na długim dystansie niestety nie jest już tak doskonale. Sprawdzi się okazjonalnie, ale pokonywać Koleosem setki kilometrów każdego dnia, nie będziecie mieli najzwyczajniej ochoty.
Na krótkich (codziennych) oraz średnich dystansach sprawdza się doskonale. W zasadzie jakbyśmy dalej znajdowali się na komplecie wypoczynkowym w salonie z tą tylko różnicą, że obraz telewizora zastąpił ten sprzed przedniej szyby. Na długim dystansie niestety nie jest już tak doskonale. Sprawdzi się okazjonalnie, ale pokonywać Koleosem setki kilometrów każdego dnia, nie będziecie mieli najzwyczajniej ochoty.
Dziękuję firmie Anndora – Autoryzowanemu Dealerowi Renault – z Krakowa za użyczenie samochodu do testu.
