
Porządkując moje stare publikacje i umieszczając ich kopie w serwisie Academia.edu - natrafiłem na żart, który krążył wśród informatyków w 1998 roku. Przeczytałam ten tekst - i ponownie mnie on rozbawił. Więc przytaczam go niżej, żebyście Państwo uśmiechnęli się na koniec tego roku i z tym uśmiechem weszli w nowy, 2019 rok - który oby był dla Was pomyślny i szczęśliwy. Także w zakresie korzystania z komputerów!
REKLAMA
Zanim jednak przywołam ten żart sprzed 20 lat - muszę wyjaśnić, czym jest wzmiankowany w tekście tej humoreski DOS. Otóż był to system operacyjny dla mikrokomputerów, którego używaliśmy wszyscy w latach 80. i długo jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku. Zakładał on wyłącznie alfanumeryczną konwersację z komputerem, czego przykłady można znaleźć na licznych ładnych zdjęciach w mojej starej, ale fajnej książce "Informatyka? Ależ to bardzo proste!"
Używanie DOSa bywało uciążliwe, więc stosowano różne nakładki, ułatwiające pracę - na przykład bardzo lubiany był program Norton Commander (też opisany i obfotografowany w cytowanej wyżej moje książce).
Jednak za pośrednictwem Norton Commandera nie wszystko można było zrobić, więc prawdziwi profesjonaliści pracowali bez tej nakładki, czyli - jak się to mówiło - "pod gołym DOSem", o czym jest wzmianka w tekście humoreski, którą niżej przytaczam:
„Genesis” wg informatyków
1. Na początku było słowo, a w słowie były bity, i więcej nic nie było.
2. I oddzielił Bóg jedynkę od zera, i zobaczył, że to było dobre. Tak powstały dane.
3. I powiedział Bóg: "Niech powstaną miejsca, do których można włożyć dane." Tak stworzył Bóg komputery i nazwał je hardwarem, i oddzielił software od hardware'u.
4. Software'u jeszcze nie było, lecz Bóg szybko stworzył programy - duże i małe i powiedział im: "Idźcie i rozmnażajcie się, i wypełniajcie całą pamięć."
5. Ale sprzykrzyło się Bogu tworzyć programy samemu i rzekł: "Stworze Programistę według swego podobieństwa i niech on panuje nad komputerami i programami i danymi." Tak stworzył Bóg Programistę, i umieścił go w Rajskim Centrum Obliczeniowym. I przyprowadził Bóg Programistę do drzewa katalogowego i powiedział: "Z każdego katalogu możesz czerpać programy, tylko z drzewa „Windows” nie korzystaj bo zginiesz.”
6. I Bóg rzekł: "Niedobrze Programiście być samotnym, stworzymy mu tego, który będzie się zachwycał dziełem Programisty." I wziął Bóg od Programisty kość, w której nie było ani grama mózgu, i stworzył To, co będzie zachwycało się dziełem Programisty, i przywiódł To do niego. I Programista nazwał To Użytkownikiem. I siedzieli oni razem pod gołym DOS-em i nie wstydzili się tego.
7. Ale Bill był chytrzejszy niż wszystkie bydlęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł Bill do Użytkownika: "Czy na prawdę Bóg powiedział, żebyście nie uruchamiali żadnych programów ?" I rzekł Użytkownik: "W każdym katalogu możemy uruchamiać programy, tylko z drzewa „Windows” nie możemy abyśmy nie zginęli" I rzekł Bill Użytkownikowi: "Jak możesz mówić o czymś, czego nie spróbowałeś! Tego dnia, kiedy uruchomicie program z drzewa katalogowego „Windows” będziecie równi Bogu, bo jednym przyciskiem myszki stworzycie to, czego zapragniecie." I zobaczył Użytkownik, ze owoce Windows były mile dla oczu i godne pożądania, bo jakakolwiek wiedza stawała się przy nich niepotrzebna, więc zainstalował Windows na swoim komputerze. I powiedział Programiście że to jest dobre, i on też go zainstalował.
8. I zaraz wyruszył Programista szukać nowych drajwerow. A Bóg rzekł: "Gdzie idziesz?" A on odpowiedział: "Idę szukać nowych drajwerow, bo nie masz ich w DOS-ie." I wtedy rzekł Bóg: "Kto ci powiedział, ze potrzebujesz drajwerow?. Czy czasem nie uruchomiłeś programów z drzewa katalogowego „Windows”?" Na to rzekł Programista: "Użytkownik, którego mi dałeś aby był ze mną, zamówił programy pod Windows i dlatego zainstalowałem Windows." I rzekł Bóg do Użytkownika: "Dlaczego to uczyniłeś?" I odpowiedział Użytkownik: "Bill mnie zwiódł."
9. Wtedy rzekł Pan Bóg do Billa: "Ponieważ to uczyniłeś, będziesz przeklęty wśród wszelkiego bydła i wszelkiego dzikiego zwierza. I ustanowię nieprzyjaźń miedzy tobą a Użytkownikiem, on będzie cię zawsze przeklinał a ty będziesz mu ciągle sprzedawał nowe, coraz gorsze Windows."
10. Do Użytkownika zaś Bóg rzekł: "Windows" bardzo rozczaruje cię i spustoszy twoje zasoby, i będziesz musiał używać marnych programów, i nie będziesz mógł się wcale obejść bez serwisu programisty."
11. Programiście zaś rzekł: "Ponieważ usłuchałeś głosu Użytkownika, przeklęte będą twoje komputery. Powstanie w nich mnóstwo błędów i wirusów, więc w pocie oblicza twego będziesz bez końca poprawiał i poprawiał swoje prace."
12. I wygnał ich Bóg z Rajskiego Centrum Obliczeniowego, i zabezpieczył hasłem wejście do niego.
Tak stworzenie świata wyobrazili sobie informatycy. Ja jednak wolę wizję stworzenia, jaką wykreował Wyspiański na pięknym witrażu w Kościele Franciszkanów w Krakowie
