
Czytałem wiele książek o mniej czy bardziej wyrafinowanych tytułach, ale nigdy nie widziałem książki, która by miała tak krótki tytuł.
REKLAMA
Omawiana tu dziś książka ma tytuł "jak?". Sprawa się częściowo wyjaśnia, gdy sięgnie się do podtytułu: "Absurdalne naukowe rozwiązania najprostszych codziennych problemów". Przyznacie Państwo, że to dość niezwykłe?
Autor tej książki, Randall Patrick Munroe, jest obecnie twórcą internetowych komiksów, ale wcześniej pracował jako programista kontraktowy i robotyk dla NASA. W swojej książce opisuje różne paradoksy związane z codziennym życiem, odwołując się pomysłowo do praw fizyki. Żarty, które autor przytacza mogą się podobać (lub nie), rysunki, którymi bardzo obficie nasycił swoją książkę, także jednym będą się podobały, a innym nie
ale wiedza fizyczna, jaką się "bezboleśnie" przyswaja przy okazji czytania tych wszystkich facecji - jest rzetelna i przydatna. Na przykład można się dowiedzieć, dlaczego martwiące nas wszystkich topnienie lodowców na Grenlandii czy Antarktydzie (następstwo tzw. efektu cieplarnianego) powoduje podniesienie poziomu mórz w miejscach odległych od tego topiącego się lodowca, natomiast w jego pobliżu poziom morza - paradoksalnie! - obniża się.
Wiadomość tę przytaczam na odpowiedzialność autora omawianej tu książki, ale jest ona na tyle zaskakująca, że warto się jej przyjrzeć, nawet jeśli jakiś profesjonalny glacjolog ją zakwestionuje.
Autor chętnie bawi się paradoksami. Na przykład dowodzi, że poszukiwanie skarbów się nie opłaca. Nawet jeśli po latach poszukiwań odkopiemy skrzynię ze skarbem piratów - to ilość pracy włożona w kopanie licznych niepotrzebnych dołów jest tak duża, że gdybyśmy wynajmowali się do zarobkowego kopania studni - to zarobimy więcej, niż jest wart ten skarb! Absolutnie zwariowane są też rozważania dotyczące możliwości sterowania samolotem przez amatora - i to znajdującego się na zewnątrz samolotu!
Natomiast za bardzo trafną uważam klasyfikację przedmiotów, które zabieramy ze sobą w trakcie przeprowadzki.
Przeprowadzałem się w życiu wiele razy i mogę się pod tym rysunkiem podpisać obiema rękami! Autor proponuje różne rozwiązania prawdziwych lub wyimaginowanych problemów zupełnie nie licząc się z możliwościami ich realizacji. Na przykład dla całkowitego zabezpieczenia swojego domu przed intruzami z zewnątrz proponuje otoczyć dom fosą. Jednak fosę z wodą zbyt łatwo można przepłynąć, więc proponuje, żeby wypełnić fosę płynną lawą. Wypada to kosztownie (z przytoczony danych wynika, że aż 60 tysięcy dolarów dziennie na podgrzewanie lawy!) ale za to bezpieczeństwo jest bezkonkurencyjne.
Niektóre zagadnienia omówione w książce są bardzo odległe (na przykład pomysł pozyskiwania energii na Marsie metodą hamowania prędkości orbitalnej księżyca Marsa o nazwie Fobos, inne natomiast dotyczą pozornie spraw bardzo przyziemnych (na przykład rozdział "Jak się zaprzyjaźnić") ale połączonych z bardzo niezwykłymi rozważaniami.
Zdecydowanie warto się zainteresować tą niezwykłą książką, której premiera przewidziana jest na 15 kwietnia br.
