Kilka dni temu zamieściłem na tym blogu wpis, który w sposób nieco frywolny :-) wiązał nazwę jednego z ekspresów kursujących z Krakowa do Warszawy z osobą i dziełem wybitnego polskiego inżyniera. Dzisiejszy wpis inspirowany jest nazwą innego ekspresu kursującego na tej samej trasie. A ponieważ mam podobne skojarzenia także z nazwami innych pociągów, więc będę być może kontynuował tę serię, którą nazwę "ekspresową".
Ryszard Tadeusiewicz. Biocybernetyk z AGH. Zajmuje się naukowym badaniem pogranicza biologii i techniki z pożytkiem dla obydwu.
Zachęcony sympatycznym przyjęciem przez Czytelników wpisu zatytułowanego "Pociąg i życie seksualne dzikich", gdzie opisałem inżyniera Ernesta Malinowskiego (tak się nazywa jeden z ekspresów z Krakowa do Warszawy) postanowiłem dziś opowiedzieć Państwu o losach i dokonaniach innego wybitnego polskiego twórcy techniki.
Czy mówi Państwu coś nazwisko Ralpha Modjeskiego?
Jestem pewien, że bardzo niewielu Czytelników tego wpisu skojarzyło, że chodzi o syna naszej wspaniałej aktorki, chyba pierwszej, która zrobiła prawdziwie międzynarodową karierę - Heleny Modrzejewskiej. Nawiasem mówiąc "Modrzejewska" to także nazwa ekspresu z Krakowa do Warszawy!
Jeszcze mniej Czytelników wie, że Ralph Modjeski był wybitnym inżynierem, "ojcem" wielu wspaniałych mostów, więc nasza wielka gwiazda polskiej i (później) amerykańskiej sceny - chcąc nie chcąc była owych mostów babką :-) .
O Helenie Modrzejewskiej słyszał chyba każdy miłośnik teatru. Jej życie zostało opisane w wielu książkach a także sportretowane w serialu telewizyjnym pamiętnym ze względu na wspaniałą rolę Krystyny Jandy, w związku z tym opisując losy i dokonania jej syna, właśnie tego konstruktora mostów, będę miał trochę ułatwione zadanie.
Pierwsze pytanie, jakie się nasuwa gdy mówimy o Ralphie Modjeskim, to zdziwienie tym nazwiskiem. Dlaczego "Modjeski"? Wszak urodził się on w Bochni (w 1861 roku) i przez kilkanaście najwcześniejszych lat życia występował jako Rudolf Modrzejewski, syn pary aktorskiej Heleny Modrzejewskiej i Gustawa Zimajera!
Niestety, zmianę miejsca pobytu, trybu życia, a w konsekwencji także nazwiska bohatera dzisiejszego wpisu wymusiła duszna atmosfera zawiści i niechęci, jaka otoczyła jego matkę w XIX wiecznej Warszawie. Dopóki Modrzejewska występowała w teatrach Galicji (w Bochni, Nowym Sączu, Przemyślu, Rzeszowie oraz Lwowie) - jej sława aktorska miała niewielki zasięg i wywoływała stosunkowo niewiele typowo polskiej jadowitej zawiści. Również przeniesienie się wiodącej dotąd trochę cygański żywot aktorki do Krakowa (w 1865 roku) nie nadało należytego blasku jej sławie, ale też nie zwróciło na nią uwagi zawistników. Jednak w 1868 roku Modrzejewska przeniosła się (oczywiście wraz synem, który jest głównym bohaterem tego wpisu) do Warszawy.
Ta decyzja z jednej strony uczyniła z niej gwiazdę, ale z drugiej strony wystawiła na niewybredne ataki zawistników. Po ośmiu latach walk, w których Modrzejewska wygrywała na scenie, ale przegrywała w plotkarskim maglu - aktorka miała tego dość i w 1876 roku wyemigrowała do USA. Początkowo miała zamiar zająć się ... rolnictwem. Wraz z kilkoma przyjaciółmi, wśród których był między innymi Henryk Sienkiewicz, zakupiła farmę w Kalifornii (w miejscowości Anaheim) i chciała żyć szczęśliwym i beztroskim życiem rolnika. Jednak w krótkim czasie przekonała się, że życie rolnika wcale nie jest sielanką, a praca na roli nie jest jej przeznaczeniem, więc powróciła do pracy aktorskiej. Dzięki intensywnej pracy w krótkim czasie opanowała język angielski i wkrótce stała się najbardziej znaną w USA odtwórczynią ról kobiecych w dramatach Szekspira.
Pozostawmy jednak aktorkę Modrzejewską święcącą tryumfy w amerykańskich teatrach (tryumfy te entuzjastycznie opisywał w korespondencjach z USA zakochany w niej Henryk Sienkiewicz!) i wróćmy do jej syna, który nas tu interesuje jako wybitny inżynier. Warto podkreślić, że Modrzejewska mimo artystycznej duszy ceniła inżynierską profesję, więc podtrzymywała u syna jego młodzieńczą fascynację techniką, a ponieważ wiodące (w tamtym okresie) szkoły techniczne były jeszcze zlokalizowane w Europie - w końcu wysłała syna na studia do Paryża. W ten sposób Polak mający amerykańskie obywatelstwo, Rudolf Modrzejewski, w latach 1882 - 1885 studiował we francuskiej szkole budowy dróg i mostów (École nationale des ponts et chaussées) którą ukończył z wyróżnieniem.
Z dyplomem inżyniera wrócił do USA i początkowo podjął pracę w firmie słynnego amerykańskiego budowniczego mostów George S. Morisona, ale cały czas uważał, że stać go na więcej. Dlatego już w 1893 roku porzucił dobrze rokującą pracę u Morisona i założył w Chicago własną firmę budowy mostów, która zresztą funkcjonuje do dziś.
Ponieważ jednak już wtedy większa część kariery zawodowej tego naszego wielkiego rodaka przybiegała we Francji, a potem w USA, dlatego zmienił on trudne do wymówienia dla cudzoziemców nazwisko "Modrzejewski" na prostsze "Modjeski". Uczynił to tym łatwiej, że sławne w Polsce nazwisko jego matki było nazwiskiem przybranym (jako artystyczny pseudonim). W istocie bowiem nasza wielka aktorka nazywała się Misel. Żeby sytuacja była jeszcze bardziej skomplikowana nazwisko Misel sławna Helena też otrzymała nietypowo, było ono bowiem panieńskim nazwiskiem jej matki, Józefy Benda. Niestety utalentowana Helena była bowiem dzieckiem nieślubnym...
Dlatego aktorka podczas pobytu w USA posługiwała się także nazwiskiem Modjeska i pod tym nazwiskiem zyskała sławę - jak wspomniałem wyżej głównie jako odtwórczyni ról w sztukach Szekspira. Był więc Ralph Modjeski u początków swej kariery budowniczego mostów rozpoznawany jako syn słynnej artystki, co mu z pewnością trochę pomogło w karierze.
Ale głównie pomagały mu zdolności i pracowitość. Był pionierem w budowie mostów wiszących i zapoczątkował budowę mostów zawieszanych na sprężystych stalowych pylonach - patrz rysunek na początku tego wpisu, gdzie pylon konstrukcji mostowej inżyniera Modjeskiego jest zestawiony z portretem jego sławnej matki.
Ogółem zbudował on w USA 40 mostów nad największymi rzekami Ameryki. Jednym z najbardziej znanych jego dzieł był most przez rzekę Delaware w Filadelfii, łączącego śródmieście z przedmieściem Camden, bardziej znany jako most Benjamina Franklina. Był on w momencie powstania (1926) jednym z największych mostów na świecie. Specjalistów zachwycało wiszące przęsło tego mostu, które miało ponad pół kilometra długości, a także stalowe pylony na których było ono zawieszone, które miały aż 110 m wysokości. Przy tym moście do dziś stoi tablica (pokazana na fotografii w górnym rogu), upamiętniająca nazwisko jego Twórcy - a także fakt, że był on Polakiem.
W uznaniu innowacyjnego (jak byśmy to dziś określili) charakteru jego konstrukcji mostowych Modjeski otrzymywał wiele wyróżnień i odznaczeń. Między innymi w 1922 roku otrzymał Medal Franklina, a w 1929 roku złoty Medal Johna Fritza. Obok praktyki inżynierskiej zajmował się również rozwojem teorii budownictwa mostowego, publikował liczne książki i artykuły naukowe, w wyniku czego w 1911 roku otrzymał doktorat w Illinois State University,
Na koniec zapytajmy:
Czy Ralph Modjeski był polskim inżynierem?
Chyba jednak nie, bo chociaż urodzony i wychowany w Polsce - wykształcony był w Paryżu, a zawodowo działał głównie w USA. Ale to nam wcale nie przeszkadza cieszyć się z jego sukcesów, zaś do długiej listy artystycznych osiągnięć jego matki możemy dopisać także osiągnięcie techniczne. Otóż jako matka sławnego inżyniera, ojca wielu mostów, można jej przypisać to, że była ona babcią tych ponad 40 mostów.