Reklama.
Ciągle słyszę nie mam czasu i nie potrafię, jednak z doświadczenia wiem, że to tylko dobra wymówka. Dobra organizacja tygodnia w kuchni pozwoli zaoszczędzić czas na ćwiczenia, odpoczynek i przyjmności w wolnym czasie. Smaczne i zdrowe gotowanie nie wymaga ani niezwykłej ilości czasu, ani umiejętności Gordona Ramsaya.
Tydzień zacznij od przeglądu lodówki. Jesteś tym co jesz - mówią dietetycy, jednak im więcej zakazów tym gorzej znosimy diety, a przecież każdy z nas ma swoje małe grzeszki! Jeden lubi czekoladę, inny piwo, a inny ciastka. Wszytsko jest dla ludzi, tylko w odpowiednich ilościach. W naszym tygodniowym jadłospisie śmieciowego jedzenia powinno być jak najmniej, ale nie musimy go całkowicie wykluczyć - pod warunkiem, że potrafimy hamować nad swoim apetytem. Nie chodzi już o diety - tygodniowe czy miesięczne, inwestycja w kuchnię to zmiana nawyków na długi czas, która ma nam ułatwić, a nie utrudnić życie.
Zaplanuj zakupy. Tylko jak je zaplanować, kiedy ciągle ciągle słyszmy o dietach - wegetariańskiej, wegańskiej, bezlaktozowej, bezglutenowej i tak na dobrą sprawę to czasami już nie wiadomo co jeść! Nim przejdziemy na jakąkolwiek dietę trzeba spotkać się z lekarzem i zrobić odpowiednie badania, bo diety (i moda na nie) odchodzą tak samo szybko jak się pojawiły i niestety często nie korespondują z potrzebami naszego organizmu. Przed wybraniem się na zakupy warto zrobić sobie listę opierającą się o własne upodobania i obecny stan zaopatrzenia.
Co powinno się znaleźć na takiej liście?
- owoce i warzywa: powinny być sezonowe i z pewnego źródła, najlepiej z okolicznego bazarku. Latem jedz truskawki i maliny, zimą jabłka. Jeśli nie wiesz co jest sezonowe zaopatrz się w kalendarz sezonowości.
- nabiał: nigdy typu light, czytaj etykiety - im mniej składników tym lepiej. Więcej informacji znajdziecie w książce Julity Bator “Zamień chemię na jedzenie”. Unikaj jogurtów i serków owocowych oraz mlecznych deserów - mają mnóstwo cukru.
- jajka: najlepsze od kur z wolnego wybiegu.
- mięso: z małego sklepu gramażeryjnego, w którym dostaniesz dobrego kurczaka i wołwinę, unikaj częstego jedzenia wieprzowiny. Mięso też jedz 2-3 razy w tygodniu, a nie codziennie - zastąp je rybami i owocami morza. Sprawdzaj zawartość mięsa w wędlinach i unikaj supermarketowych pasztetów.
- ryby i owoce morza: sięgaj po nie jak najczęsciej, jednak sprawdź po którą warto sięgać.
- pieczywo: unikaj pieczywa w supermarketach - jest zazwyczaj odmrażane; szukaj piekarni, w których chleb robi się na zakwasie i dobrej jakości mąki.
- soczewica, ciecierzyca i fasole: stosuj jak najczęściej, to świetne zamiennki dla zwierzęcego białka.
- kasze i owsianki: kupuj i jedz do woli, to produkt, który się nie psuje.
- tłuszcze: zawsze masło, nigdy margaryna; używaj częściej oliwy z oliwek i olejów smażonych na zimno do sałatek; smaż jak najmniej.
- warzywa w puszkach: w zimę sięgaj po pomidory i przeciery pomidorowe jak najczęsciej, a puszek z kukrydzą, groszkiem czy ciecierzycą używaj sporadycznie.
- owoce w puszkach: unikaj.
- woda: zawsze sprawdzaj ilość minerałów - im więcej tym lepiej.
- cukier: im mniej tym lepiej; jeśli nie uda Ci się z niego zrezygnować kupuj brązowy lub jego zdrowe zmiennki miód naturalny, ksylitol lub stewię.
- słodycze: od czasu do czasu, im rzadziej tym lepiej.
- napoje gazowane: unikaj.
- owoce i warzywa: powinny być sezonowe i z pewnego źródła, najlepiej z okolicznego bazarku. Latem jedz truskawki i maliny, zimą jabłka. Jeśli nie wiesz co jest sezonowe zaopatrz się w kalendarz sezonowości.
- nabiał: nigdy typu light, czytaj etykiety - im mniej składników tym lepiej. Więcej informacji znajdziecie w książce Julity Bator “Zamień chemię na jedzenie”. Unikaj jogurtów i serków owocowych oraz mlecznych deserów - mają mnóstwo cukru.
- jajka: najlepsze od kur z wolnego wybiegu.
- mięso: z małego sklepu gramażeryjnego, w którym dostaniesz dobrego kurczaka i wołwinę, unikaj częstego jedzenia wieprzowiny. Mięso też jedz 2-3 razy w tygodniu, a nie codziennie - zastąp je rybami i owocami morza. Sprawdzaj zawartość mięsa w wędlinach i unikaj supermarketowych pasztetów.
- ryby i owoce morza: sięgaj po nie jak najczęsciej, jednak sprawdź po którą warto sięgać.
- pieczywo: unikaj pieczywa w supermarketach - jest zazwyczaj odmrażane; szukaj piekarni, w których chleb robi się na zakwasie i dobrej jakości mąki.
- soczewica, ciecierzyca i fasole: stosuj jak najczęściej, to świetne zamiennki dla zwierzęcego białka.
- kasze i owsianki: kupuj i jedz do woli, to produkt, który się nie psuje.
- tłuszcze: zawsze masło, nigdy margaryna; używaj częściej oliwy z oliwek i olejów smażonych na zimno do sałatek; smaż jak najmniej.
- warzywa w puszkach: w zimę sięgaj po pomidory i przeciery pomidorowe jak najczęsciej, a puszek z kukrydzą, groszkiem czy ciecierzycą używaj sporadycznie.
- owoce w puszkach: unikaj.
- woda: zawsze sprawdzaj ilość minerałów - im więcej tym lepiej.
- cukier: im mniej tym lepiej; jeśli nie uda Ci się z niego zrezygnować kupuj brązowy lub jego zdrowe zmiennki miód naturalny, ksylitol lub stewię.
- słodycze: od czasu do czasu, im rzadziej tym lepiej.
- napoje gazowane: unikaj.
Gotuj! Dobrze zaopatrzona kuchnia to podstawa, teraz wystarczy niemalże jak z klocków poskładać elementy i stworzyć budowlę. Dobrze zrobione zakupy pozwolą zaoszczędzić Wam czas w tygodniu. Oczywiście świeże mleko, mięso, ryby czy pieczywo dokupujmy w miarę zapotrzebowania. Nadal nie macie pomysłu co gotować? Sięgnijcie po dobrą książkę kucharską, zapraszam do “Hummus, za’atar i granaty”, sprawdzajcie bloga lub piszcie - pomogę!
Zmiana nawyków żywieniowych nie tylko sprawi, że poczujecie się lepiej, ale także zaoszczędzicie czas i pieniądze. Codzienne jedzenie na mieście nie tylko jest dużo droższe, ale często mniej zdrowsze niż domowa kuchnia.
Smacznego!