Bądźmy szczerzy. Eutanazja to nie morderstwo. Wiem, że opina publiczna jest w tej kwestii bardzo podzielona, ale może warto zastanowić się nad tym, czy ''dobra śmierć'' nie jest alternatywą dla osoby, której zostały godziny życia, a cierpienie jest nie do zniesienia. Bywa tak, że osoba, która znajduje się w tej sytuacji, nie jest w stanie samodzielnie podjąć decyzji. I tutaj rodzą się spekulacje..
Czytając o eutanazji, zauważyłem, że na jej legalizacje wpływają różnego typu części składowe. Religia jest jedną z nich. I wcale się temu nie dziwię. Jeżeli ktoś jest konserwatywnie wychowany, to rzeczą jasną jest, że przestrzega określonych norm. Kolejną składową jest polityka. Tutaj zaczynają się schody. Spaść z nich jest łatwo, ponieważ na ostatnim stopniu pojawi się napis: PRAWO zabrania, PRAWO zezwala. Zawsze można je nagiąć. W Polsce wykonuje się nielegalnie 0,5% zabiegów.
Ludzka moralność jest jednak zawsze na pierwszym miejscu. Dane statystyczne wskazują, że większość Polek i Polaków opowiada się za prawem do eutanazji. Sonda telefoniczna wskazała 48%, a telewizyjna 77%. Oczywiście obie ''za''. Jednak są to tylko liczby, które nie odzwierciedlają tego tak, jak siedzenie przy bliskiej osobie i zastanawianie się nad podjęciem nieodwracalnej decyzji. To są prawdziwe schody. Trudno się temu dziwić, ale trzeba wybierać, co w danej chwili jest lepsze dla chorej osoby.
Po to są regulacje, aby z nich korzystać. Warunkiem koniecznym musi być zgoda osoby chorej. Powinna to być także decyzja podjęta w otoczeniu najbliższej rodziny. I jeszcze jeden warunek - najważniejszy - opinia lekarzy. Być może jest 1% szans na uratowanie ciężko chorej osoby. Są to trzy przykłady, które powinny być warunkiem koniecznym. Jest jeszcze jedna sprawa. Co wtedy, gdy osoba chora nie będzie w stanie podjąć takiej decyzji? Podejmie ją rodzina i lekarze? Nie wiem. O swoim życiu powinno decydować się samemu.
Z podobnych regulacji korzysta kilka państw. M.in. Albania, Niemcy, Belgia, Luksemburg, Holandia, niektóre stany USA, Japonia, a także australijskie Terytorium Północne. Jednak to Szwajcaria ma najbardziej liberalną ''politykę'' na rzecz eutanazji, w której istnieje możliwość przepisania leku nasennego w śmiertelnej dawce. Warunkiem jest to, że chory musi przyjąć go sam.
Jak widać bardziej rozwinięte państwa mają zalegalizowaną eutanazję. Wybierajmy!