Wrocław czekał na ten dzień 52 lata! Tyle czasu upłynęło od ostatniego tytułu Indywidualnego Mistrza Polski dla Konstantego Pociejkowicza - zawodnika, który startował w tych zawodach w barwach wrocławskich. Ale Tomasz Jędrzejak miesiąc temu dołączył do wąskiego grona złotych medalistów IMP Spójni i Sparty i wreszcie mamy na Dolnym Śląsku Elitarny Klub Czterech.
Bloger, dziennikarz, fan sportu, a w szczególności żużla, koszykówki i kolarstwa
W 1952 roku po pierwsze złoto sięgnął Edward Kupczyński (przeczytacie o nim tutaj). Dwa lata później wyczyn kolegi ze Spójni Wrocław powtórzył Mieczysław Połukard, a w 1960 wspomniany już Konstanty Pociejkowicz. Później było jeszcze wiele sukcesów, bo aż piętnaście razy wrocławianie stawali na podium mistrzostw Polski, ale na Czapkę Kadyrowa czekaliśmy do 2012 roku!
Przed Wami druga część wrocławskiego Elitarnego Klubu Czterech.
Mieczysław Połukard - Indywidualny Mistrz Polski 1954
Urodzony 31.08. 1930 roku w Wołominie. Zawodnik Spójni Wrocław w latach 1950-1954. Pierwszy polski finalista Indywidualnych Mistrzostw Świata, zdobywca złotego i brązowego medalu Drużynowych Mistrzostw Świata, Indywidualny Mistrz Polski (ośmiokrotny finalista tych rozgrywek). Zdobywca 8 medali DMP.
W 1968 roku w czasie wypadku na torze w Bydgoszczy doznaje poważnych obrażeń w wyniku których amputowano mu nogę. Po zakończeniu kariery został trenerem. Zginął 25.10.1985 roku na torze bydgoskim, gdzie w trakcie treningu najechał na niego niedoświadczony żużlowiec. Po jego śmierci z inicjatywy działaczy Polonii Bydgoszcz doroczny turniej Kryterium Asów nazwano imieniem Mieczysława Połukarda.
W 1954 roku czołowi polscy żużlowcy walczyli o tytuł Mistrza Polski w pięciu turniejach, z których do końcowej klasyfikacji zaliczano jedynie wyniki trzech najlepszych. Pierwsza eliminacja została rozegrana 30 maja 1954 roku we Wrocławiu. Był to turniej o Puchar Ziem Zachodnich. Zawody wygrał doświadczony Józef Olejniczak z Unii Leszno. Wyprzedził on o punkt wrocławianina Edwarda Kupczyńskiego. Być może zwycięzcą zostałby żużlowiec Spójni Wrocław, który wygrał pewnie trzy wyścigi, ale w jednym ze startów zanotował defekt na prowadzeniu. Pech…
Trzeba zaznaczyć, że we wrocławskim turnieju nie wystartowało kilku czołowych zawodników: Włodzimierz Szwendrowski, Florian Kapała i późniejszy mistrz Polski Mieczysław Połukard…
Drugą eliminację rozegrano 20 czerwca na torze w Katowicach Muchowcu. Dziennikarze katowickiego Sportu pisali, że: tor był za twardy co powodowało łatwe wpadanie maszyn w nieopanowany poślizg, a doraźne naprawy w trakcie zawodów niewiele poprawiły sytuację. Doprawdy już najwyższy czas by gospodarze torów żużlowych zaczęli bardziej dbać o zarządzane przez siebie obiekty, bowiem zbyt często oglądamy zawody na źle przygotowanych torach.
W zawodach wziął udział Mieczysław Połukard ze Spójni Wrocław. Po słabszych występach na początku sezonu w jego karierze nastąpił przełom. Pewnie i z kompletem punktów wygrał katowicką eliminację, co powszechnie uznano za niespodziankę. Nikt nie przypuszczał jeszcze wtedy, że to właśnie on pod koniec sezonu odbierze szarfę mistrza Polski. Zwycięstwo Połukarda było bezdyskusyjne. Zdobył 12 punktów i aż o 4 punkty wyprzedził kolegę z wrocławskiego zespołu - Kupczyńskiego .
A warto wspomnieć, że Kupczyński na treningu przed IMP ogłosił próbę pobicia rekordu toru na motocyklu z silnikiem FIS skonstruowanym w Polskich Zakładach Lotniczych w Rzeszowie. FIS spisywał się świetnie i po chwili chronometrażysta ogłosił czas Kupczyńskiego 1:19,1 i rekord toru został pobity jeszcze przed rozpoczęciem turnieju o mistrzostwo Polski.
Kolejna eliminacja odbyła się w Lesznie. Wygrał ją krytykowany za ostrą jazdę Andrzej Krzesiński. Tym razem bardzo słabo pojechał Mieczysław Połukard, który zdobył zaledwie 2 punkty.
Kolejną eliminacją było rozegrane w Bydgoszczy Criterium Asów. Połukard jeździł już zupełnie innym stylem. W pierwszym swoim starcie wyprzedził Kupczyńskiego, Kaznowskiego i Raniszewskiego ustanawiając nowy rekord toru 1:27,8. Zawodnik wrocławski pokonał wielu rywali, ale turnieju nie wygrał. W jednym wyścigu urwał mu się łańcuch i nie dowiózł żadnego punktu. Ten feralny defekt przekreślił jego szanse na zwycięstwo w Bydgoszczy. Wygrał za to drugi reprezentant wrocławskiej Spójni Edward Kupczyński.
Ostatnia eliminacja to zawody o Puchar Stolicy w Warszawie. Na stadion przyszło 20.000 kibiców. Mieczysław Połukard wiedział, że może walczyć o mistrzostwo Polski, ale musiał zdobyć minimum 11 punktów. W VIII wyścigu wrocławianin spotkał się ze Szwendrowskim i Nazimkiem. Najlepszy na starcie był Szwendrowski, ale na drugim wirażu wyprzedził go żużlowiec Spójni. Kiedy zwyciężył ponownie w biegu X stało się jasne, że to właśnie on zdobył tytuł IMP.
Tytuł zdobyty przez Mieczysława Połukarda był ogromnym sukcesem żużlowca. Radość wrocławian była ogromna, bo dodatkowo na III miejscu podium stanął Edward Kupczyński.
Indywidualny Mistrz Polski z 1954 roku przez wiele lat należał do ścisłej polskiej czołówki. Był pierwszym Polakiem, który awansował do finału IMŚ (1959), jednak kolejnego tytułu IMP nie udało mu się już zdobyć.