SKUPIEŃSKI MARKETING - marketing polityczny, budowa stron www, copywriting, media społecznościowe, blogosfera
W czwartek premier nie wykluczył możliwej rekonstrukcji rządu. Kogo jednak miałby zdymisjonować? Kłopoty Arłukowicza można uznać za zażegnane, nawet mimo kompromitującego wystąpienia w TOK FM pani Gołąbek, rzecznik ministra zdrowia. Do Euro 2012 pozostało 3,5 miesiąca, więc Joanna Mucha też może spać spokojnie - to zbyt krótki czas na zmiany w resorcie. Dymisja Gowina byłaby pozbawiona merytorycznych przesłanek. Michał Boni jest nie do ruszenia. Zdrojewski jest silnym punktem gabinetu i szkoda byłoby go odwoływać, tylko z racji ACTA, zwłaszcza, że nie jest on jedynym winowajcą w tej sprawie. Zapowiedź możliwej rekonstrukcji rządu wydaje się więc jedynie medialną wrzutką.
Obietnica całkowitego odrzucenia ACTA też raczej nie wnosi nic nowego do polityki rządu. Przecież niedawno ogłoszono, że wstrzymano ratyfikację tego dokumentu. To, czy ACTA zostanie "zamrożone" w szufladzie marszałek Kopacz, czy odrzucone w głosowaniu ma tylko znaczenie techniczne. Nawet przed zapowiedzią premiera trudno było sobie przecież wyobrazić, żeby mimo kilkudziesięciotysięcznych manifestacji i internetowej kampanii szyderstw z Tuska i jego ministrów, PO jednak przeforsowało ACTA. Zdecydowana wypowiedź Donalda Tuska o odrzuceniu dokumentu miała więc najpewniej na celu podkreślenie zmiany stanowiska rządu i narzucenie tematu debaty publicznej w weekend.
Od poniedziałku sztabowcy premiera będą jednak mieli trudne zadanie. Zaczyna się na poważnie debata o podniesieniu wieku emerytalnego. Platforma nie może liczyć na łaskawość opozycji, ani lojalność koalicjanta. Przedsmak tego, co czeka rząd, mieliśmy w piątek, gdy wicepremierowi Pawlakowi wyrwało się, że nie liczy na państwową emeryturę. W rezultacie społeczeństwo odbiera komunikat o treści mniej więcej takiej, że rząd chce by Polacy pracowali dłużej na emerytury, w które sam nie wierzy. Na szczęście dla Platformy wypowiedź Pawlaka została dość skutecznie przykryta „wrzutkami” o rekonstrukcji rządu i odrzuceniu ACTA.
Całej debaty nad wydłużeniem wieku emerytalnego nie uda się jednak przykryć wrzutkami. Jest to zdecydowanie największa i najbardziej bolesna społecznie reforma, zapowiadana przez rząd Platformy odkąd 5 lat temu objęła ona władzę. No chyba, że zapowiedź wydłużenia wieku emerytalnego w expose była tylko "wrzutką" na potrzeby agencji ratingowych i Platforma cichaczem się z tego projektu wycofa.