Przywalanie było kiedyś sztuką. Dzisiaj jest banalną czynnością psychologiczną, równie naturalną i konieczną, i równie częstą jak codzienne wizyty w toalecie. Przywala się na czczo i po śniadaniu. Przywala się w słońcu i w deszczu, w metrze, w tramwaju i autobusie, a nawet w kolejce po bilety do Teatru Narodowego. Ba, przywala się i w kościele.
Ponieważ praktyka przywalania stała się powszechna i żadna przestrzeń, czy czas nie wydają się nieodpowiednie dla bezinteresownego aktu przywalenia, wydaje się sensownym, aby przyjrzeć się temu powszechnemu zjawisku i odnaleźć rządzące nim reguły. Nie to, że samo przywalenie musi mieć jakieś głębokie uzasadnienie; wręcz przeciwnie, im mniej na nie powodów, tym zwykle większa satysfakcja. Ale z drugiej strony, świadomy akt, poparty rzetelną teorią, daje przywalającemu przewagę taktyczną nad przeciwnikiem, natychmiast informując świadków zdarzenia, kto tu jest profesjonalistą, a kto amatorem. Jak już przywalać, to skutecznie.
Ponieważ Schopenhauerowska „Erystyka” wydaje się mocno zapóźniona we współczesnych technikach zamykania interlokutorowi ust , a jej metodologia zdradza niebezpieczne dżentelmeńskie dewiacje, autor znajduje się w konceptualnej próżni, w której może kierować się jedynie własnym instynktem i obserwacją. Ponieważ sam bywa ofiarą przywalenia i sam też przywala z powodów równie oczywistych, co biało-czerwone barwy naszej flagi narodowej, czuje się cokolwiek kompetentny w tejże materii i, mimo ryzyka natychmiastowego przywalenia, pozwala sobie na zabranie głosu w sprawie.
Po co przywalać?
Dla czystego sportu. Jak wspomniałem, motywy są absolutnie nieistotne, a mogą wręcz okazać się szkodliwe. Emocje mogą wziąć górę nad rozsądkiem, obnażyć nasze słabości i z przywalającego zamienić nas w przywalanego. Bezinteresowny akt, wyegzekwowany z zimną krwią i bez najbłahszego powodu, ma największą szansę zakończenia się sukcesem. Zaskoczenie, jak mawiał Sun Tzu, jest połową zwycięstwa.
Jak przywalać?
Skutecznie. Nieskuteczny akt grozi natychmiastowym odwetem drugiej strony. Jeśli masz wątpliwości, co do zwycięskiej skuteczności przywalenia, powstrzymaj się, przeanalizuj swoje opcje, oceń właściwie mocne i słabe strony przeciwnika i czekaj na dogodną chwilę. Wierz mi, że nadejdzie. Cierpliwość, poza zaskoczeniem, jest drugą brakującą połówką zwycięstwa.
Techniki przywalania
Wraz z rozwojem nowych mediów, daje się zaobserwować gigantyczny postęp w technikach przywalania. Aby być skutecznym, musisz być na bieżąco z nowinkami technicznymi i, o ile to możliwe, poznać tajniki kryptografii w TOR. Nie ma nic przyjemniejszego i bliższego czystej sztuce przywalenia, niż całkowicie anonimowy akt. To taka swoista Mona Liza gatunku. Z białym krukiem na ramieniu.
A oto kilka przykładów technik przywalania, które aspirujący adept sztuki powinien sobie przyswoić, jeżeli marzy kiedykolwiek o tytule mistrza gatunku. Poniższe przykłady nie wyczerpują oczywiście całej listy; stanowią jedynie solidne podstawy teoretyczne, wymagające dalszej edukacji i doskonalenia, w nadziei, iż na końcu całego procesu student przywalania odkryje własny, niepowtarzalny głos i własną unikalną technikę.
Na wariata
Nie zalecana, ale niekiedy skuteczna technika. Jej słabością jest częsty monosylabizm i całkowita przypadkowość. Jak strzelanie z obrzynka. Z drugiej strony, niektórzy są wrażliwi na śrut. Dobre ćwiczenie dla początkujących. Preferowane medium: internet.
Na życzliwego
Ta technika wymaga niewątpliwej praktyki. Aby przywalić z pozornej życzliwości, musimy znać słabości drugiej strony. A to znaczy, że musimy zainwestować trochę czasu w obiekt przywalenia. Na szczęście w dzisiejszych czasach wszechobecnych wyszukiwarek, inwestycja czasowa nie musi być wcale taka istotna. Wystarczy jedna przerwa na papierosa. Preferowane medium: real.
Na przyjaciela
Tylko dla wytrwałych. Jedna z najbardziej satysfakcjonujących technik gatunku, ale zarazem też jedna z najbardziej pracochłonnych. Jeśli osiągniesz ten poziom wtajemniczenia, możesz się nieskromnie uważać za prawdziwego profesjonalistę. Zapomnij o wyszukiwarkach. Tym razem musisz zainwestować czas, a nawet uczucia w poznanie najintymniejszych tajemnic drugiej strony. Im bardziej intymne sekrety, tym większa staje się skuteczność przywalenia. I pamiętaj, przywalanie to nie boks. Nie dostaniesz ostrzeżenia za cios poniżej pasa. Preferowane medium: wszystkie dostępne.