Zdj. Ben Mater
Zdj. Ben Mater
Reklama.
Najprostszą, choć mało naukową metodą, jaką możemy wykorzystać do zdobycia wiedzy o świadomości zwierząt jest YouTube. Wystarczy, najlepiej po angielsku, wpisać frazy, takie jak: mądre świnie, krowa grająca w piłkę, kurczaki, które potrafią liczyć, by uzyskać dostęp do mnóstwa przykładów umysłowych zdolności zwierząt. Oczywiście, możemy też zagłębić się w analizę eksperymentów naukowych, czyli wielokrotnie powtarzanych zadań, które wykonywane są przez zwierzęta w ściśle kontrolowanych warunkach. W ich trakcie bada się nie tylko ich zachowanie, ale także fizjologię, bierze się pod uwagę środowisko, w jakim się znajdują oraz ewolucyjną historię danego gatunku. Na koniec publikuje się wnioski. Jakie?
Czy zwierzęta są świadome - argumenty prosto od światowych autorytetów

logo
Zdj. Julian Dutton

Często nasze przekonanie o tym, co wolno, a czego nie wolno robić zwierzętom bazuje na naszych emocjach. Jeśli wolelibyśmy skupić się na faktach, to wróćmy do 2012 roku. Podczas jednej z najważniejszych konferencji na temat świadomości u ludzi i zwierząt na Uniwersytecie Cambridge, międzynarodowa grupa specjalistek i specjalistów takich nauk jak neurologia poznawcza, neuroanatomia czy neurofizjologia podpisała The Cambridge Declaration on Consiousness (Deklaracja z Cambridge na temat świadomości), w której czytamy:

Zbieżne dowody wskazują, że zwierzęta pozaludzkie mają neuroanatomiczne neurochemiczne i neurofizjologiczne podłoża stanów świadomych, łącznie ze zdolnością do wykazywania świadomych zachowań. W konsekwencji waga dowodów wskazuje, że ludzie nie są wyjątkowi pod względem posiadania neurologicznego podłoża, które generuje świadomość. Zwierzęta pozaludzkie, w tym ssaki i ptaki, a także wiele innych stworzeń, włączając ośmiornice, również posiadają odpowiednie podłoże neurologiczne.
Był tam nawet Stephen Hawking, a badacze odnotowali nie tylko sprawy, które od dawna były oczywiste, (że zwierzęta posiadają świadome doświadczenia, czyli jak kopniesz psa to naprawdę go boli), ale również swoje zaskoczenie tym, jak bardzo nawet ptasia świadomość jest podobna do naszej.
Dziś, w 2019 roku, czołowi eksperci światowej biologii nie mają już nawet wątpliwości, że ryby odczuwają ból podobnie do nas. Po przeanalizowaniu około 98 wieloletnich badań, okazało się, że ryby przeżywają ból tak jak ssaki - nasze psy, koty i dzieci. Ból to ból i czy jesteśmy Homo sapiens sapiens czy Gallus gallus domesticus, gdy coś nam się stanie, potrzebujemy pomocy, troski lub chociażby środków przeciwbólowych.
Co dziś wiemy o świadomości zwierząt? - Ból
logo

Zacznijmy od tego, że ból jest nam potrzebny. Dzięki niemu uczymy się unikania niebezpiecznych sytuacji. Sparzysz się świeczką i dzięki temu wiesz, że nie warto wchodzić w środek ogniska. Ból pomaga nam leczyć rany i stłuczenia, powodując ograniczenie użycia miejsc, w których mamy obrażenia. Ewolucyjnie wywodzi się z nocycepcji - zdolności wyczuwania szkodliwych bodźców niezbędnej do przetrwania. Jak rozpoznać czy zwierzęta są zdolne do świadomego odczuwania bólu?
1) Zajrzeć do środka. Tak jak mechanizm działania silnika jest podobny w różnych autach, tak centralny układ nerwowy i połączone z nim nocyceptory działają podobnie u różnych kręgowców. Poza tym, u zwierząt występują neurotransmitery kontrolujące, takie jak serotonina czy dopamina. Ewolucja zadbała o to, by życie ryb, ptaków czy ssaków nie polegało jedynie na ciągłych wypadkach i rychłej śmierci.
2) Brak apetytu, senność, utrata wagi to jedne z symptomów, które mogą wskazywać, że zwierzę cierpi. Kury, którym przycięto dziób w hodowli przemysłowej, często zaczynają mniej jeść i pić. U cierpiących zwierząt pojawia się tak zwana wyuczona bezradność objawiająca się brakiem reakcji na powtarzające się doświadczenia bólowe. Nie zawsze potrafimy powiedzieć, co nas boli, ale kilka prostych obserwacji odnośnie naszego zdrowia i lekarz wie, jak nam pomóc. Jak się domyślacie, lekarze weterynarii są równie sprytni.
3) Wnikliwy obserwator potrafi zbadać fizjologię zwierzęcia - zmiany aktywności mózgu, temperatury ciała, ciśnienia krwi i tętna. U kurcząt, którym wyrywano pióra, podczas badania EEG obserwowano zmiany w pracy mózgu. Pod wpływem stresu (na przykład, łapania) odnotowywano u nich wzrost temperatury i tachykardię. Brzmi znajomo? Uczucie gorąca, kołatanie serca? Nie trzeba być geniuszem z Cambridge, by rozpoznać, że dzieje się coś złego.
4) Wyobraźcie sobie, że ktoś zranił Was nożem albo złamaliście nogę. Jęki, skręcanie się z bólu, bez różnicy czy jesteś człowiekiem, czy zwierzęciem, środek przeciwbólowy przyniesie Ci ulgę. Krowy, które w przemysłowej hodowli często chorują na zapalenia wymion, uszkodzenia kości i artretyzm, wykazują zmianę postawy, kierują uwagę na bolące miejsce, jęczą oraz zmieniają swoje zachowanie względem innych osobników. Dziwne? Boląca głowa sprawia, że irytują nas koledzy z pracy, nie mówiąc już o dotykaniu i pokazywaniu innym miejsc, które nam dokuczają.
Jakie z tego wnioski? Okazuje się, że mechanizmy odpowiedzialne za ból są podobne u wszystkich kręgowców łącznie z ludźmi, rybami, a także u ośmiornic, czy nawet krabów.
Emocje
logo

Wiemy już, że zwierzęta czują ból, ale trudno nam sobie wyobrazić, czy to powoduje u nich jakieś emocje. Czy potrafią być smutne z powodu tego, co się z nimi dzieje? Wystarczy spędzić odrobinę czasu z psami lub kotami, by nie mieć wątpliwości co do szerokiego spektrum ich emocjonalnych zachowań. Emocje to zresztą nic wyjątkowego. Są wytworzonymi w procesie ewolucji programami działań, które są w dużym stopniu zautomatyzowane. Towarzyszy im pobudzenie odpowiednich rejonów w naszym mózgu, jak na przykład ciała migdałowatego, czy rejonów kory płatów czołowych. Podczas odczuwania emocji możemy w ciele zaobserwować zmiany, takie jak wzrost tętna („stresuję się, serce mi wali”), ciśnienia („ale się zrobiłeś czerwony”), stanu skurczu jelit („zaraz dostanę skrętu kiszek”). Skąd wiemy, że zwierzęta przeżywają emocje, cierpią lub cieszą się?
1) Mogą nam pokazać swoje preferencje. Podczas jednego z eksperymentów próbowano sprawdzić, czy kury rozumieją sytuację, w której się znajdują i potrafią wybrać to, co dla nich przyjemniejsze. Okazało się, że zwierzęta wybierały wolny wybieg zamiast pomieszczenia z klatkami lub klatkę z podłożem do drapania zamiast większej klatki, ale z pustą podłogą. Zwierzęta wiedzą zatem, co jest dla nich lepsze i jak się okazuje wybór ciasnej kawalerki z miękkim dywanem wygrywa z wykafelkowanym przestronnym studio.
2) Niektóre zwierzęta podobnie jak ludzie reagują na środki antydepresyjne i antypsychotyczne, dlatego testuje się na nich leki psychiatryczne, czy wpływ uzależnienia od kokainy. Wiemy też, że zwierzęta przeżywają lęk i chroniczny stres. Krowy, świnie, owce bardzo mocno odreagowują utratę członków stada. U słoni zaobserwowano oznaki charakterystyczne dla stresu pourazowego, u szympansów - depresji. Przeżywanie smutku, żałoby istnieje także wśród zwierząt, choć nie zawsze są to stany równie intensywne lub długotrwałe jak u ludzi.
4) Podobnie do nas zwierzęta pozytywnie reagują na zabawę. Boksy świń, zgodnie z prawem, wzbogaca się dziś w zabawki lub ich odpowiedniki, a krowy mogą nawet nauczyć się aportować wielką piłkę, podskakując radośnie w jej kierunku.
5) Zwierzęta przejawiają również empatię i to nie tylko wobec krewnych, z którymi potrafią dzielić się jedzeniem lub opieką nad młodymi. Gęsi są skłonne przerwać podróż, by pozostać przy zranionym osobniku, podobnie czynią delfiny czy słonie. Szympansy adoptują porzucone niemowlęta, a ryby pomagają słabszym jednostkom dotrzeć do źródła pokarmu.
Wachlarz zachowań zwierząt jest niezwykle szeroki. Wiele z nich niewątpliwie świadczy o przeżywaniu przez nie pozytywnych lub negatywnych emocji, dlatego coraz bardziej kluczowe staje się chociażby to, w jakich warunkach je przetrzymujemy. Powiększamy boksy dla zwierząt w ZOO, a klatki hodowlane zastępujemy wolnym wybiegiem. Nie możemy bowiem dłużej ignorować zwierzęcej psychiki tak podobnej do naszej.
Myślenie
logo

Zarówno my ludzie, jak i zwierzęta, funkcjonujemy w nieustannie zmieniającym się środowisku. Niejednokrotnie więc musimy wykazać się kreatywnością, szukając nowych rozwiązań i narzędzi. Skąd wiemy, że zwierzęta myślą?
1) Możemy w ich mózgach zaobserwować podobne reakcje elektrofizjologiczne, jak te występujące w prostych procesach poznawczych u człowieka.
2) Podobnie jak my, zwierzęta używają narzędzi do zdobywania pokarmu lub informacji. Być może pamiętacie filmy z szympansami wydobywającymi patykiem termity ze zmurszałych pni? Stosowanie narzędzi zaobserwowano u kruków, szympansów, goryli, słoni, papug, sikor, dzięciołów, wydr, delfinów czy chociażby ośmiornic. Wymaga ono identyfikacji sytuacji problemowej, rozważenia sposobów jej rozwiązania, zdania sobie sprawy z materiałów, jakie możemy wykorzystać, a następnie ich wykorzystania. Kiedyś patrzyliśmy na tę umiejętność, jako na coś wyrafinowanego, dziś obserwujemy ją u tak wielu gatunków, że przestaje nas dziwić, iż jest jednym z niezbędnych elementów przetrwania.
3) Lwy, podczas polowania potrafią uwzględniać wiele danych płynących z otoczenia, reagują adekwatnie do nowej sytuacji, podobnie sójki dobierające miejsca gniazdowania. Zupełnie jak my, kiedy próbujemy trafić piłką do bramki albo zbudować altankę na działce. Zwierzęta zapamiętują i wykorzystują też dostarczane im informacje. Kury potrafią wykorzystać informacje przekazywane im nawet na filmie, krowy uczą się z obserwacji innych członków stada, a świnie w jednym z eksperymentów zostały nauczone gry w prostą grę video. Szczury, delfiny, szympansy odnoszą się do zapamiętywanych wydarzeń. Delfiny nawet po 20 latach rozłąki potrafią rozpoznać osobnika, z którym przebywały wcześniej w tym samym basenie. Krowy zapamiętają sytuacje stresowe (ciężarówki przyjeżdżające po cielęta) i starają się chronić przed nimi młode.

4) Wiemy też, że zwierzęta potrafią myśleć w kategoriach prostych pojęć. Na przykład gołębie potrafią odróżnić obrazki, na których znajdują się ludzie od tych bez żadnych postaci lub rozróżnić podwodną scenkę z rybami od tej bez. To trochę tak jak ze zrozumieniem, że trójkąt to nie kwadrat, a koło to nie prostokąt. Zresztą, szympansy, papugi, a nawet świnie i kury potrafią nauczyć się rozróżniania prostych kształtów, kolorów i liczby elementów.
5) Nie zaskakuje nas już dziś to, że zwierzęta komunikują się ze sobą. Jasne, nie wymyśliły smartfona, ale wiele z nich, na przykład koczkodany, pieski preriowe i susły, używają różnorodnych sygnałów, odnosząc się do różnych typów zagrożenia, by przekazać członkom stada informację o niebezpieczeństwie. Koguty informują kury, kiedy dostępny jest pokarm, tak jak mama, która wołała nas z podwórka na kolację. Co ciekawe, kury używają ponad 30 różnych wokalizacji i prawdopodobnie rozpoznają się po nich, podobnie delfiny (tak, słusznie kojarzymy to identyfikowaniem osób po imieniu). Najbliższe nam ewolucyjnie szympansy nauczono nawet posługiwania się językiem migowym. Jedna z konwersacji między opiekunem a szympansicą o imieniu Washoe wyglądała tak:
WASHOE: DAJ MI DYMKA; DYMKA WASHOE, SZYBKO DAJ MI DYMKA
ROGER, OPIEKUN (paląc papierosa): POPROŚ GRZECZNIE
WASHOE: PROSZĘ DAJ MI TEGO GORĄCEGO DYMKA
Szympansy uczone takiego sposobu komunikacji potrafiły nawet tworzyć nowe słowa oraz uczyć języka zaprzyjaźnione osobniki. Przy pomocy gestów porozumiewano się również z delfinami, a suczkę border collie nauczono rozumienia nazw 1022 obiektów. Nieźle, prawda?
7) Zwierzęta stosują też kary (tymczasowe wykluczenie z zabawy znamienne dla wilków), a nawet posiadają coś analogicznego do poczucia sprawiedliwości (kapucynki znane są z domagania się takiego samego traktowania podczas eksperymentów). Potrafią też oszukiwać, czyli świadomie wprowadzać inne zwierzęta w błąd (koguty potrafią stosować wokalizacje oznaczającą obecność pokarmu, by podstępem zwabić do siebie samiczki, a szympansy ukrywać przed innymi jedzenie).
Obserwując wymienione zachowania zwierząt dochodzimy do wniosku, że mogą one mieć przekonania, działać intencjonalnie, potrafić przekazywać proste komunikaty. Myślą, choć oczywiście inaczej i o zupełnie czymś innym niż my, bo do przetrwania nie potrzebują broni, samochodu czy tosta z awokado. Czasem wystarczy dobra nawigacja lotu i sokoli wzrok, czasem zapamiętanie, gdzie znajduje się kilkaset kryjówek z zapasami na zimę.
Świadomość samych siebie
logo

Skoro wiemy, że zwierzęta myślą i czują, może jest coś wyjątkowego, co może rozdzielić nasze dwa światy i uzasadnić niektóre z naszych codziennych praktyk? Przez dłuższy czas próbowano twierdzić, że ludzie są jedynymi zwierzętami naprawdę świadomymi siebie, swojego ciała, tego co się z nami dzieje, w jakim środowisku się znajdujemy. Trwało to do czasu, kiedy zaczęto prowadzić eksperymenty z tak zwanym testem lustra.
Najprościej mówiąc, gdy stoimy rano i patrzymy w lustro to oprócz tego, że nie wyglądamy zbyt korzystnie, wiemy też, że my to my (ja to ja). To nasze włosy wyglądają jak szopa, nasze oczy spuchły od oglądania sezonu nowej produkcji Netflixa, a na naszej ulubionej koszulce właśnie pojawiła się biała plama od pasty do zębów. Jeśli zaś chodzi o zwierzęta wymyślono test, w którym dane zwierzę zostaje dyskretnie oznaczone (na przykład w nocy, kolorową kropką na czole) a następnie jest mu pokazywane lustro. Jeśli zwierzę zareaguje próbą zmazania kropki lub częstym jej dotykaniem, oznacza to, że jest samoświadome. (To trochę jak my usuwający z oka resztki maskary lub ścierający z twarzy ślad po długopisie). Taki test przeszło już bardzo wiele zwierząt i to nie tylko szympansy, orangutany czy goryle, ale również delfiny, orki, słonie, sroki, a nawet ryby.
Zwierzęta przejawiają spektrum zachowań, które czynią je podobnymi do nas. Jest w nauce prosta zasada zwana brzytwą Ockhama. Mówi ona, że powinniśmy dążyć do najprostszego możliwego wyjaśnienia danego zjawiska. Jeśli zatem zwierzęta zachowują się tak jakby czuły i myślały oraz wskazuje na to ich zdrowie, fizjologia i potwierdzają to liczne eksperymenty, zgodnie z zasadą najprostszego wyjaśnienia, prawdopodobnie doznają podobnych wrażeń i stanów mentalnych jak my. Skoro zaś wiemy, że świadomie odczuwają ból, myślą, korzystają z narzędzi, kreatywnie rozwiązują sytuacje problemowe i mogą być samoświadome, musimy się zastanowić, co z tą wiedzą zrobimy?
Ważniejsze źródła, z których korzystałam (większość zawiera listy bardzo przydatnych artykułów i książek):
1) Report on Consciousness and Moral Patienthood, Open Philanthropy Project, 2017
2) P. Low, J. Panksepp, D. Reiss, S. Van Swindern, Ch. Koch, The Cambridge Declaration on Consciousness 2012
3) If a fish can pass the mark test, what are the implications for consciousness and self-awerness testing in animals?, PLOS 2019
4) Invertebrate Sentience Table, Rethink Priorities 2019
5) L. U. Sneddon, Evolution of nociception and pain: evidence from fish models, The Royal Society Publishing 2019
6) U. Zarosa, Status moralny zwierząt, PWN 2016 - tutaj znajdziecie cały rozdział o świadomości zwierząt, z którego zaczerpnęłam część wymienionych powyżej przykładów.