Łukasz potrafił pokonać w ostatnich latach szczyty Kilimandżaro, Elbrusu czy Aconcaguy, ale nie mógł wykonać czynności z pozoru łatwiejszej – nie mógł przeczytać Newsweeka. Dzięki wydaniu audio w serwisie Audioteka mój niewidomy przyjaciel powiedział znacznie więcej niż tylko to, że „Newsweek pachnie gorzej od Wyborczej” czy, że „wydrukował świetny przepis na pizzę Magdy Gessler”.
Artykuł dostępny w wersji dla niewidomych
Czy Lis potrafiłby przeczytać audiobooka?
Łukasz zaczyna od oceny kwestii technicznych nagrania: Ładnie poindeksowany. Pobieram całość nagrania i mam zakładki po których mogę chodzić jak po spisie treści. Każdy artykuł jest zatytułowany. Obsługuję to intuicyjnie. Dobór lektora znakomity. Czyta świetnie. Słuchałem wielu jego książek nagrywanych dla Polskiego Związku Niewidomych. Nawet tekst o Smoleńsku odebrałem jak dobrego audiobooka. Fantastycznie, że pod każdym artykułem słychać adres email do autora tekstu. Niestety nie ma audiodeskrypcji ilustracji. Nie widzę ich, nie czytam. Nie widzę okładki. Nie jest to nagranie stworzone z myślą o osobach niewidomych. W jego głosie słyszę mimo wszystko zrozumienie. Obaj wiemy jak trudna i czasochłonna jest audiodeskrypcja ilustracji. Mam nadzieję, że kiedyś redakcja zdecyduje się zrobić osobom niewidomym niespodziankę i zobrazować przynajmniej okładkę. Przecież brak ilustracji może wypaczać sens tekstów.
Swoją drogą, kiedy pytam Łukasza czy wie kto jest redaktorem naczelnym Newsweeka odpowiada: Tomasz Lis. Kiedy pytam czy byłby dobrym kandydatem na lektora mówi: Tomasz jest lepszy do rozmowy, a Roch do czytania. Jednak jednorazowo to mogłoby być ciekawe!
Newsweek. Ocena merytoryczna.
Wrażenia ogólne po lekturze tekstów? Rzekłbym ludzkie podejście. Był artykuł o katolicyzmie w Polsce. Piszą bez skrępowania. Dosadne, kolokwialne, ostre , niedziennikarskie, ale mi się to podoba. Są bezpośredni. Dobrze pamiętam, że jesteś bardzo religijną osobą? Tak, ale ma to też swoje granice. Brakuje mi w polskim kościele otwarcia na problemy zwykłego człowieka. Podobnie jak w polityce najczęściej omawia się problemy drugoplanowe. Szanuję ze autorzy nie krępują się prezentować swoich poglądów bez krępacji. Trochę wyszydzają, ale to i dobrze. Po to są media. Byłoby nudno gdyby wszyscy mówili jednym głosem. Byłoby jak w Korei Północnej. Od polityki staram się być daleko, choć trochę się nią interesuje.
Miller cyniczny, a Tusk najmniej barwny. Niewidoma maszyna prawdomówności.
Gdy słuchasz polityków słyszysz w ich głosie intencje wyraźniej ode mnie? Któryś z polityków wydaje Ci się bardziej przekonujący od reszty? Kogokolwiek słucham te intencje są niewyraźne. Treść swoją droga, ale intonacja głosu jest ważna. Najbardziej taki normalny ciepły głos ma nasz prezydent. Kiedy słyszę Millera z SLD to ma taki cyniczny głos, ton jest.. Jerzy Wenderlich podobnie…(tutaj Łukasz go parodiuje).
Jarosław Kaczyńki?
Ciężko mi powiedzieć, nie wiem.. czuje, że wysławia się bardzo emocjonalnie. Dla mnie jest mało wiarygodny, ale ilekroć tego słucham nie wiem kto mówi prawdę.
A Donald Tusk?
Ma gardłowe charakterystyczne R. Na jego temat.. jest najmniej barwną postacią.
Interesujące
Łukasz nie mógł się nadziwić zjawisku Harlem Shake. Słyszał o zabawnej piosence z zabawnie przebranymi ludźmi po raz pierwszy. Wszystko co może zbliżyć ludzi może być fajne. To też. – mówi. Podobała mi się bezpośrednio napisana, bez górnolotnych słów, w przystępny sposób recenzja filmu „Zycie Pi”. Podobał mi się ciepło napisany artykuł Magdy Gessler. Świetny przepis na pizzę. Zachwyca moje kubki smakowe. Słyszałeś ją w telewizji? Tak, ma bardzo konkretny głos. Musi być dobrą szefową. Pewnie każdą firmę postawiłaby na nogi. Trzymałeś kiedykolwiek w życiu w rękach Newsweeka w wersji papierowej? Tak. Naprawdę? Tak, lubię wiedzieć jakie książki i gazety są w dotyku. Jaka była? Kiedyś miałem Newsweeka w empiku w rękach. Miał miękką oprawę. Nie pamiętam czy grzbiet był bardziej zaokrąglony czy podłużny. To ma jakieś znaczenie? Nie, ale niektóre czasopisma są tak sklejone ze grzbiet jest prosty, a inne są zszyte. Zszyta nie rozleci się gdy ją skanuję. Po co ją skanujesz? Wrzucam obraz do programu optycznie rozpoznającego druk. Dzięki temu mogę zobaczyć gazetę.
Wąchałeś Newsweeka?
Uwielbiam wąchać gazety i książki. Papier kredowy to cudo. Inny jest zapach książki, a inny gazety. Farba drukarska w książce jest znaczniej bardziej intensywna. Czuć, ze jest robiona z pietyzmem. Po zapachu gazety czuję, że jest to zapach taki.. masowy.. lubię zapach gazety codziennej typu wyborcza czy metro. Zapach zależy od jakości papieru. Czasami papier jest bardzo śliski i wtedy czuć nawet powonieniem jego jakość, a gdy ma chropowatą strukturę to ten zapach jest znacznie uboższy. Słyszałem, że widzący tez lubią wąchać.
Wyobrażasz sobie Newsweeka z ilustracjami 2D?
Mogę sobie tylko wyobrażać. Słyszałem audiodeskrypcję, nagrania binauralne, ale trzymałem w rękach również przewodnik Małopolskiego Centrum Informacji Turystycznej z tyflografiką. To plastikowa kartka z grafiką 2D. Byłem zachwycony oknami Teatru Słowackiego w Krakowie. Kościół Mariacki nie zrobił na mnie wrażenia. Zobaczyłem zwykłą wieżę. Ciekawie byłoby zobaczyć całego Newsweeka.
Dodam, że Łukasz niemal codziennie pracuje w Krakowie jako nauczyciel. Mieszka w Katowicach.
Newsweek w wersji audio dostępny na Audioteka.pl
Żelechowski i Grzybek