Na początku mojej baletowej drogi zrozumiałem, że przez taniec można się porozumiewać, że taniec jest tą dziedziną sztuki, która nie potrzebuje w komunikowaniu słów. To jest fenomen tańca. Taniec jest językiem uniwersalnym. Ludzie powinni się o tym dowiedzieć, a tancerze chcą poprzez swoją pracę, przekazać tę wiedzę całemu światu. Taniec nie potrzebuje słów, aby się dogadać z drugim człowiekiem. Moim miejscem pracy od ponad 10 lat jest Polski Balet Narodowy. Mało kto wie, że w centrum Warszawy, w przepięknym gmachu Teatru Wielkiego przebywa i pracuje „cały świat”.
Nie ma w tym stwierdzeniu ani grama przesady. Mamy niezwykle szeroki, międzynarodowy skład. W naszym zespole tańczą: Polacy, Japończycy, Białorusini, Rosjanie, Włosi, Hiszpanie, Amerykanie, Gruzini, Węgrzy, Litwini, Austriacy, Koreańczycy - to jest całkowicie światowy zespół. Każdy z nas został wychowany w innej kulturze, ale nie mamy problemów z porozumiewaniem się, bo łączy nas jedna pasja, jeden cel. Czasy, w których aktualnie żyjemy bardzo się zmieniły. Możliwości są takie, że możemy wyjechać i ubiegać się o angaż w balecie w różnych miejscach na świecie. To jest wspaniałe, kiedyś takiej otwartości nie było. Naszym narzędziem do zdobycia wymarzonej pracy jest nasz taniec, to co potrafimy, to musimy pokazać jak najlepiej.
Wychowani zostaliśmy w różnych kulturach i tradycjach, ale jeśli zdecydowaliśmy się na wyjazd ze swojego kraju, to była świadoma decyzja. Pogodziliśmy się z tym, że przyjdzie nam zmienić przyzwyczajenia i otworzyć się na nowe życie. Skoro wyjechaliśmy, to znaczy, że nam te zmiany nie przeszkadzają. Znaleźliśmy nowe miejsce dla siebie. Warszawa, Polska jest przez nas odbierana bardzo pozytywnie. Dobrze się tutaj czujemy, Warszawa jest niezwykle przyjaznym i otwartym miastem. Mamy ogrom restauracji, sklepów, kuchnia jest tak różnorodna, że każdy znajdzie to, co lubi. A wielu z nas polubiło kuchnię polską.
Korzystamy też z wielu propozycji spotkań, jakie oferują nam nasze ambasady. Mieszamy się, każdy szuka pokrewnej duszy, z którą może porozmawiać nie tylko o tańcu. Szukamy ciekawych ludzi, którzy mogą nam zaoferować coś interesującego. Wszystko zależy od człowieka. Mówi się, że Koreańczycy i Japończycy są bardziej skromni, nieśmiali, ale szybko to nadrabiają. Wystarczy nieco czasu, bliższe poznanie i stajemy się śmielsi, otwarci. Taniec dodaje ludziom pewności.
Naszym podstawowym językiem jest angielski, ale wszyscy uczą się polskiego. Wiadomo, poza pracą trzeba czasami załatwić jakieś urzędowe sprawy, pomaga przy zakupach, w codziennym życiu. Angielski jest też językiem choreografów – jest językiem, w którym przekazują nam swoje myśli i wizje. Często choreografowie znają więcej języków, także w naszej wspólnej pracy nie ma w tej kwestii żadnych problemów.
Warszawa stała się naszym domem, a Polski Balet Narodowy miejscem pracy, miejscem spełniania baletowych marzeń. Spędzamy w nim większą część naszego życia. Najmłodsi tancerze trzymają się razem, to naturalne. Można też powiedzieć, że Słowianie więcej czasu spędzają razem, a reszta narodowości tworzy taką drugą grupę. Włosi lubią przebywać ze sobą. Jednak tak naprawdę, nie ma podziałów, bo to zależy od ludzi. Zdarzają się przypadki, że komuś coś nie odpowiada – na przykład repertuar.
Jedni wolą więcej klasyki, inni tańca współczesnego, to też jest sprawa indywidualna. Czasami ktoś chciałby mieć lepsze warunki. Świat dziś jest otwarty, można szukać pracy w innym miejscu. W naszym balecie to się nie zdarza często, chyba właśnie dlatego, że Warszawa jest nam niezwykle przyjazna. Większość jednak potrzebuje stabilizacji na dłużej. Zawieramy przyjaźnie pozabaletowe, poznajemy ciekawych ludzi, z którymi możemy porozmawiać nie tylko o tańcu i spędzić fajnie wolny czas, którego jest tak mało.
Nasz Teatr to miejsce pracy setek ludzi. Śpiewacy, tancerze, hydraulicy, krawcy, reżyserzy, brygadziści, muzycy orkiestrowi, tapicerzy, dyrygenci, asystenci, strażacy, bileterzy, choreografowie, archiwiści, dyrektorzy, księgowi, intendenci, scenografowie, kierownicy, bibliotekarze, malarze, realizatorzy dźwięku, kierowcy, prawnicy, elektrycy, kostiumografowie, administratorzy, akompaniatorzy, redaktorzy, magazynierzy, inspicjenci, szewcy, koordynatorzy, statyści, baletmistrzowie, korepetytorzy i wielu innych — wszyscy pracują w Teatrze i dla Teatru.
Wszystkich znamy, jednych lepiej, innych nieco słabiej, ale tych, z którymi pracujemy na co dzień – znamy całkiem dobrze. Z każdym się zagada, do każdego uśmiechnie. To nasze wspólne miejsce na ziemi. Najlepsi w swoim fachu pracują często w tym miejscu całe życie, mają pewną pozycję i posłuch. Są najlepsi i teatr chce ich mieć, zatrzymać dla siebie, bo gwarantują sukces. My tancerze, pragniemy przybliżyć ludziom balet, otworzyć oczy i serce na ten rodzaj sztuki.
Balet nie potrzebuje słów i znajomości języków obcych, gdyż rozmawia z widzami przez uczucia, które tancerz chce okazać przez ruch ciała. Balet jest językiem uniwersalnym, nic go nie ogranicza i każdy może go zrozumieć na swój sposób. Ludzie są różni, dlatego też każdy z nas posiada inną wrażliwość, inną intuicję, wyobraźnię i każdy inaczej zrozumie to, co tancerz chce przez taniec przekazać. Możemy kogoś nie znać, nie znać jego rodzimego języka, ale jak on zobaczy nas na scenie, to będzie wiedział co chcemy przez taniec opowiedzieć.
To jest jak w życiu – możemy mieć różne światopoglądy, odmienną mentalność, każdy jest indywidualnością, ale miłość w sercu jedna – do tańca. Na co dzień jesteśmy inni, a wchodząc na scenę, wszystko zostawiamy z tyłu i stajemy się innymi osobami. Podczas występu odkrywamy duszę, przekazujemy emocje. Nic nas nie ogranicza, stajemy się wolnymi ludźmi. Ciało nie ma granic, a jest instrumentem naszej pracy. Sprawne ciało przekazuje emocje, ale by było tak sprawne – tylko my wiemy, ile potrzebujemy pracy, wyrzeczeń. Jest to możliwe jedynie wtedy, gdy kochamy to, co robimy.
Pokonywanie barier, to jest w naszym zawodzie niesamowicie ważne. Kiedy byłem małym chłopcem, powiedziano mi, że nie będę mógł tańczyć. Nie byłem giętki, przechodziłem choroby kolan, a mówiono, że to wyklucza z tańca. Aby dojść do tego miejsca w balecie w jakim jestem obecnie musiałem pokonać wiele trudności. Determinacja w pracy była ogromna, a dlatego, że chciałem, bo to kocham, nie widziałem innej drogi dla siebie jak balet.
Warto pokochać taniec. Taniec jest dostępny dla każdego. Nie zawsze możemy nasze emocje, uczucia oddać słowami, a gestem, ruchem, mimiką – możemy tego dokonać, właśnie poprzez taniec. Mamy balet klasyczny i współczesny, możemy wybierać w ulubionym gatunku. Tak jak w kinie - jeden woli film historyczny, drugi sensacyjny, czy komedię romantyczną – możemy dowolnie wybierać to, co lubimy i co sprawia nam radość. W balecie klasyka jest nieco bardziej prosta, znana, zrozumiała, a balet współczesny jest bardziej złożony, ale dotyka często rzeczy nam współczesnych, czyli bliższych życiu. Porusza często problemy międzyludzkie, tak ważne na co dzień.
Trzeba po prostu znaleźć coś, co jest nam bliższe, naszej mentalności, wrażliwości, naszemu postrzeganiu świata. Balet uwrażliwia ludzi, jest też dowodem na to, że wszystko w życiu jest możliwe, dzięki ciężkiej pracy i chęciach. Warto takie emocje przekazywać dzieciom, zabierać je na spektakle baletowe. Mało kto wie, że taniec stanowi znakomitą terapię dla dzieci. Pomaga, jeśli maluchy mają problemy z wyrażaniem własnych emocji. Taniec sprawia, że dzieci stają się bardziej pewne siebie ale też i bardziej wrażliwe. Nie wspominając o poprawie kondycji. Nawet jeśli w przyszłości nie będą zawodowo tańczyć – bo wiadomo, że jakiś procent zawsze się wykrusza – to cechy nabyte przez taniec pozostaną i pomogą im w dorosłym życiu.
Powszechnie panuje przekonanie, iż kariera baletowa ogranicza do robienia rzeczy związanych tylko i wyłącznie z tańcem, to nie jest prawdą. Choć droga tancerza jest pełna wyrzeczeń i wymaga poświęcenia większości czasu na taniec, to absolutnie nie dyskwalifikuje nikogo z rozwoju innych zainteresowań. Wszystko zależy od nas samych.
Reżim, dyscyplina wewnętrzna, systematyczność, ciężka praca i chęci – to są czynniki, bez których w balecie nie osiągnie się sukcesu. Świat baletowy jest mały, dobrze się znamy, przyjaźnimy, wymieniamy myśli, wrażenia, trzymamy się razem. Łączy nas jeden cel i jedna miłość. Chcemy dawać przez taniec radość sobie i ludziom. Można narzekać i nic nie robić, albo wziąć życie w swoje ręce i cały czas podążać do przodu, za swoimi marzeniami…